-Ja chciałam cię wpakować w pewien strój, ale zachowam to na później więc teraz ty.
Offline
-To ciekawę, a w jaki sposób? I wiesz ze się czesto czerwienisz. Gorzej niż ja.
Offline
Tak zwyczajnie. Żeby każda chwila, minuta, sekunda była przyjemnością.
Podchodzi do dziewczyny.
Tak żebym mógł opowiadać swoim dzieciom, co ja gadam wnukom jaką to miałem wspaniałą ukochaną.
Całuje dziewczynę w usta.
I co z tego że się rumienię. To dowodzi nieśmiałości.
Offline
-Już o wnukach myślisz? Chyba najpierw dzieci.
Zaśmiała się tylko a hoshi zrobił minę jakby miła zwymiotować czyli ble.
Offline
-Kiedyś na pewno znajdziesz, a wtedy ona będzie najszczęśliwszą dziewczyną na świecie.
Uśmiechnęła się a pies znów ta minę zrobił.
Offline
-A co nie będzie tak?
Offline
-A czy ja mówię ze nie, głuptasie.
Pyknęła palcem w nos lekko.
Offline
-To się cieszę.
Cmoknęła w policzek.
Offline
-Nie wiem, a co byś chciał?
Offline