Ogłoszenie

1. Pokemon dnia to: Bisharp


Każdy kto ma go przy sobie niech dopisze sobie 2500$. Dziś jest większa szansa na schwytanie jego, jak i jego poprzednich/następnych ewolucji.


#16 2010-07-26 10:11:22

 Tom

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2010-06-20
Posty: 20
Punktów :   
Cel:

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

65. Zautomatyzowane miasto!

Do Sunyshore dotarli tuż przed całkowitym zapadnięciem zmroku. Tom i Jade byli już tak senni, że nawet nie zdziwiło ich to, że chodniki same się poruszały. Ledwie zajęli pokoje w Centrum Pokemon i położyli się do łóżek, a już zasnęli.
Kolejnego dnia obudzili się o dziewiątej. Tom ledwie przetarł oczy i już powiedział donośnym głosem:
- Dziś zdobędę moją ósmą odznakę. Chodźmy!
I nie zważając na to, że wciąż nie miał na nogach butów, ani skarpetek, wybiegł natychmiast z pokoju. Niemal natychmiast przewrócił się po zderzeniu... z Lucasem.
- No nie no, ja nie zamawiałem porannej porcji kick-boxingu- mruknął Tom, trzymając się za plecy.
- Ja też nie. I myślałem, że pozbyłeś się tego zwyczaju!- zawołał, po czym powstrzymując śmiech, dodał, spoglądając na stopy Toma:- Co tak śmierdzi?
- Nie chuchaj sobie pod nos- odparł Tom, gdy Jade wyszła z pokoju, ubrana w codzienny strój.
- Spokój, chyba, że chcecie oberwać- powiedziała złowieszczym głosem.- Zdobyłeś już ósmą odznakę, Lucas?
- Nie, ale tylko dlatego...- zaczął Lucas, jednak Tom mu przerwał.
- Ha, wiedziałem, że przegrasz!- zawołał, uradowany, celując w niego palcem wskazującym.- Koleś, jesteś strasznie cienki.
- Muszę cię rozczarować- odpowiedział ze złością Lucas.- Volkner, lider tej sali, woli sobie siedzieć z piwkiem przy barze, niż walczyć. I jakby tego było mało, to wystawił odznaki przed salą. Żałosne.
- A ja sądzę, że on jest po prostu zmęczony ciągłymi walkami- usłyszeli łagodny głos, który należał do Kate.
- Cześć, Kate- powiedziała Jade, podając dłoń przyjaciółce.
Toma najwidoczniej coś wzburzyło, bo ledwie założył buty i skarpetki i wyszedł z Centrum Pokemon, mówiąc:
- Ja pokażę temu Volknerowi. Walk się odechciało...
Po chwili dogonili go Lucas, Jade i Kate. Tom nagle wpadł na kogoś zdecydowanie większego od siebie i zaczął wrzeszczeć.
- Nonie, znowu?! Co ja jestem trzepaczka do dywa...?!- urwał, gdy zobaczył, że stoi przed nim rudowłosy mężczyzna w żółtej koszulce i ciemnych spodniach.
- Flint z Elitarnej Czwórki- powiedział z podziwem Lucas.
- Tak, to ja. I słyszałem, że nie podoba wam się zachowanie mojego przyjaciela, Volknera- uśmiechnął się Flint.
- Ale my rozumiemy, że on może być zmę...- zaczęła Kate.
- Nie w tym rzecz. Volkner zaprzestał walk z trenerami z braku godnych przeciwników- powiedział członek elity.- To on- dodał, wskazując ledwo widoczny bar. Z tej odległości dostrzegli jedynie sylwetkę Volknera.
- Czy to Volkner zaprojektował to wszystko?- zapytała Jade, obejmując wzrokiem zautomatyzowane drogi i poruszające się tu i ówdzie roboty.
- Tak- odparł Flint.
- A tak w ogóle to jestem Kate- powiedziała Kate, orientując się, że nikt z nich jeszcze się nie przestawił.- A to Jade, Tom i Lucas.
Wreszcie dotarli do owego baru i dokładnie ujrzeli Volknera. Miał blond włosy i dość obcisłe ubranie: ciemne, błyszczące spodnie i niebieską kurtkę ze skóry.
- Mówiłem? Woli siedzieć w barze- mruknął Lucas do Toma.
- Tak, prawie trafiłeś w sedno- odparł.- Tylko on pije sok, nie piwo.
Weszli w piątkę do baru. Lucas podszedł do Volknera, który nieco znudzonym głosem, powiedział:
- To znowu ty? Mówiłem ci, że możesz wziąć odznakę bez walki.
- Czy ty nie rozumiesz, że nie chcę?!- zdenerwował się Lucas.- Gdyby wszyscy liderzy tak postępowali, to prawdopodobnie w lidze startowaliby przedszkolaki z Magikarpiami!
Volkner trochę zirytowany, a trochę rozbawiony, przymknął oczy i powiedział nadal spokojnym głosem:
- Twoja strata, musisz iść do innego miasta...
- Trzymajcie mnie, bo rozplaszczę go na tmy kretyńskim chodniku!- zawołał Lucas.
- Daj spokój- powiedziała Kate, a Tom wpadł na jedyny sensowny według niego pomysł.
- Wlaśnie- mruknął na tyle głośno, by Volkner i Flint go usłyszeli.- Pewnie po prostu z każdym przegrywa, dlatego wystawił odznaki przed salą.
- Racja- odparł Lucas, który chyba też zrozumiał o co chodzi.- Po prostu nie chce zaprezentować tego, jak żałosnym jest liderem.
Volkner uśmiechnął się.
- Mi się wydaje, że on wie o co chodzi- szepnęła Jade do Kate.
- Więc jak, dasz nam szansę?- spytał Tom.
- Jeśli i ja, i Tom cię pokonamy, to wrócisz do zwykłych walk- dodał Lucas.- Jeśli choć jeden przegra, to damy sobie siana. Co ty na to?
Volkner spojrzał na Flinta, który uśmiechnął się. Lider kiwnął głową i poprowadził ich do sali Sunyshore.
Kto pierwszy stoczy walkę z Volknerem i czy z nim zwycięży?

66. Sala Sunyshore! Lucas kontra Volkner!

Sala z pozoru wyglądała na zwyczajną- do czasu, gdy nie zauważyli lewitującego robota z dwoma chorągiewkami. Najwyraźniej pełnił rolę sędziego. Lucas postanowił walczyć jako pierwszy. Tom, Jade, Kate i Flint usiedli na trybunach.
- Jakim trybem się tu walczy?- spytała Kate.
- Trzy na trzy. Reszta zasad jest zwyklła- odparł Flint, gdy Volkner jako pierwszy wyrzucił pokeball.
- Ambipom, wychodź!
Tom wyciągnął pokedex, by sprawdzić informacje o pokemałpie.
- Przecież to typ normalny, a nie elektryczny- zauważyła Jade.
- Volkner trenuje nie tylko pokemony typu elektrycznego. Chce zaskoczyć rywali- oznajmił Flint.
- Cicho- mruknął Tom, gdy Lucas również wybrał pierwszego pokemona.
- Empoleon, wybieram ciebie!- zawołał.
- Wiedziałem, że użyje swego startera- mruknął Tom.
- Ambipom, Podwójna Drużyna i Elektro Wstrząs!- krzyknął Volkner.
- Użyj Pnełmatycznego Dziobania!- zawołał Lucas, a Ambipom ledwo zdążył osłabić Empoleona dawką prądu, już został skołowany przez atak przeciwnika.- Teraz Hiper Promień!- polecił, a Empoleon powalił Ambipom.
Lewitujący robot podniósł chorągiewkę po stronie Lucasa.
- A ja myślałem, że Volkner ma nieco silniejsze pokemony- powiedział Tom, zakładając ręce.
- To dopiero rozgrzewka- odparł Flint.- Myślę, że chce uśpić czujność Lucasa.
- Jolteon, twoja kolej! Piorun!- zawołał Volkner, a Jolteon uderzył Empoleona, który wydał głośny wrzask. Ledwo się otrząsnął, Lucas zamknął go w ballu.
- Roserade, twoja kolej! Słodki Zapach, już!- krzyknął.
- Szybkim Atakiem unikaj Słodkiego Zapachu! Później użyj Pioruna!- krzyknął Volkner. Jolteon mimo, że nie zadał poważnych obrażeń Roserade, to ją sparaliżował.
- Uwolnij się, Roserade! Burza Liści, teraz!
- Jolteon, używaj Kul Cienia!- Roserade spróbował się otrząsnąć i udało mu się to, jednak chwilę później uderzyły go mroczne kule i opadł bez sił na ziemię.
- Chyba miałeś rackę- powiedziała Kate, gdy Lucas wyciągnął kolejny pokeball. Wyrzucił go wołając:
- Electabuzz, twoja kolej!- Electabuzz już na dzień dobry, bez polecenia Lucasa, uderzył Jolteona Ciosem Pioruna.
- Całkiem nieźle. Jolteon, atakuj Kulami Cienia!- zawołał Volkner.
- Electabuzz rozbijaj je Ciosami Gromu!- krzyknął Lucas. Electabuzz zaczął rozcinać kule, aż wreszcie doskoczył do Jolteona i zaczął go uderzać Ognistymi Pięściami. Jolteon po chwili osunął się na ziemię.
- Wydaje mi się, że Lucas ma przygotowaną jakąś tajną taktykę- powiedziała Jade.
- Racja- zgodził się Tom.- Sądzę, że przygotował się na to, że Volkner nie będzie używał jedynie typów elektrycznych.
- Też tak myślę. Bo po co wybrał Empoleona?- dodała Kate.
- Luxray, twoja kolej!- zawołał Volkner, a z jego kuli wyskoczył pokemon, który wyglądał na coś co już nie było kotem, a jeszcze nie było lwem. Tom wyciągnął pokedex i sprawdził informacje o Luxrayu, który okazał się dorosłą formą Luxia.
- Electabuzz, atakuj Ognistą Pięścią!- polecił Lucas.
- Luxray, Ognisty Kieł!- zawołał Volkner, a Luxray miał już oddać cios, gdy Lucas natychmiast zmienił go na Empoleona, któy uderzył Hydro Pompą w płonącą szczękę podopiecznego Volknera. Luxray jęknął głośno.
- Empoleon, atakuj Pnełmatycznym Dziobaniem!- krzyknął Lucas.
- Piorun Kulisty- polecił Volkner, a Empoleon ledwo uderzył Luxraya, sam został powalony przez potężny atak elektryczny.
- Nie rozumiem toku myślenia Lucasa- powiedziała Jade.
- A ja tak- mruknął Tom.- Sądzę, że Empoleon miał jedynie zmęczyć Luxraya.
- Dokładnie- dodał Flint.- Spójrz jak zmęczony jest Luxray. A Electabuzz nadal jest w pełni zdrów.
- Idź! krzyknął Lucas, wyrzucając ball z Electabuzzem.
- Luxray, Piorun!- zawołał Volkner, wyciągając rękę.
- Pochłoń go swoimi czółkami!- polecił Lucas, jednak Luxray zmienił kierunek ataku i skoczył, by wykonać atak Stalowym Ogonam. Lucas na chwilę zamarł, jednak po chwili rozkazał podopiecznemu:- Ognista Pięść!
Pięść Electabuzza poraziła stal Luxraya, rozżarzając ją do czerwoności. Luxray ledwo dysząc, odskoczył jak najdalej od Electabuzza.
- Piorun Kulisty w nogi Electabuzza!- wrzasnął Volkner, który wczuł już się w walkę.
- Uklęknij i pochłoń atak!- Electabuzz pochłonął elektryczność i między jego antenkami na głowie powstawać zaczęły iskry.- Piorun!
Electabuzz wystrzelił potężny piorun z futra Luxraya zaczęła ulatniać się para, powstała w wyniku wysokiej temperatury, nim poke lew upadł na ziemię, niezdolny do dalszej walki.
Volkner uśmiechnął się i wręczył Lucasowi odznakę. Tom natychmiast wyskoczył z trybun.
- Volkner, twoje pokemony są zmęczone, więc kiedy może odbyć się moja walka?- spytał, siląc się na obojętność.
Kiedy odbędzie się walka Toma i czy uda mu się zdobyć ósmą odznakę, gwarantującą występ w Lidze Sinnoh?

67. Elektryzująca walka!

Volkner uśmiechnął się tajemniczo i natychmiast odpowiedział:
- Spokojnie, mam jeszcze trzy pokemony. Możemy walczyć już teraz.
- Udało się, już ósma odznaka- powiedział Lucas, chowając odznakę w swojej kapsule. Kate spojrzała na nią z lekką zazdrością.
- Pamiętajcie, że od wyniku tej walki zależy, czy Volkner będzie walczył z przybywającymi tu trenerami- przypomniał im Flint.
- Wiemy- powiedziała Jade, gdy Tom jako pierwszy wysłał swojego pokemona do walki.
- Infernape! Przygotuj się na bitwę!- zawołał. Infernape uklęknął na jednej nodze, niczym przygotowujący się do wyścigu biegacz.
- Octillery, wybieram cię!- krzyknął Volkner.
- Jeszcze jeden nielelektryczny pokemon?- zdziwiła się Kate.
- Hydro Pompa!- zawołał Volkner, który wyglądał jakby wracała mu chęć do walk pokemon.
- Skontruj Kręgiem Biczy!- polecił Tom i mimo, że płomienie drasnęły Octillery, to Hydro Pompa zaczęła go mocno uderzać.- Wracaj!- zareagował natychmiast, po czym wyciągnął kolejny ball.- Torterra, teraz twoja kolej!
- Octillery, Trujące Ukłucie!- zawołał Volkner, a Octillery trafił Torterrę w twarz. Ten osunął się, jednak po chwili zdołał się podnieść.
- Torterra, Giga Odpływ- powiedział Tom, wysuwając pięść. Torterra złapał Octillery'ego i zaczął wysysać z niego energię. Pokeośmiornica użyła Bąbelkowego Promienia, by zamydlić oczy przeciwnika, jednak Torterra użył Hiper Promienia, by przebić owe bąbelki i w końcu powalił tym ciosem Octillery'ego.
Lewitujący robot podniósł jedną z chorągiewek.
- Powrót, Octillery! Electivire, twoja kolej!
Z jego kuli wyłonił się żółtoczarny pokemon z czółkami na głowie długimi, ciemnymi mackami. Tom wyciągnął pokedex i dowiedział się, że to ewolucja Electabuzza. Kątem oga dostrzegł, że Lucas zaczął patrzeć na stadion nieco bardziej intensywnie.
- Torterra, Burza Liści!- zawołał Tom.
- Electivire, Ognista Pięść!- podopieczny Volknera skoczył między liściami, po czym mocno zdzielił przeciwnika. Tom wyciągnął już ball, jednak Electivire użył swoich macek, by z najwyższym trudem przesunąć Torterrę w miejsce, gdzie nie dosięgnął go laser balla. Wystarczył już atak Lodową Pięścią, by powalić Torterrę. Lewitujący robot znów podniósł chorągiewkę- tym razem po stronie Volknera.
- Wracaj, Torterra. Infernape, znów twoja kolej!- krzyknął Tom.- Atakuj Mach Ciosem!
Infernape uderzył mocno Electivire, który poślizgnął się po powierzchni stadionu o kilka metrów w tył. Infernape już odskakiwał, gdy Electivire złapał go swoimi mackami i uderzył Lodową Pięścią w klatkę piersiową. Infernape zaczął ciężko oddychać.
- Infernape, powrót!- zawołał Tom. Lucas cały czas wpatrywał się w Electivire'a.- Grumpig, twoja kolej!
- Electivire, złap go mackami!- krzyknął Volkner. Electivire złapał go i zaczął atakować go Piorunem. Grumpig zaczął jęczeć z bólu, aż wreszcie Electivire przestał go atakować, a on zaczął ciężko oddychać.- Zbliż go do siebie i Ognista Pięść!
- HIPNOZA!- wrzasnął Tom, a Grumpig zdołał uśpić Electivire'a i powalić go Psycho Promieniem, nim sam upadł na ziemię.- Dobrze się spisałeś, wracaj.
- Odpocznij, Electivire- powiedział Volkner.- Twoja kolej, Raichu!
- Raichu jest starterem Volknera- oznajmił Flint.
- Infernape, pokaż się!- zawołał Tom, wyrzucając ball, gdy już oderwał wzrok od lewitującego "sędziego".
- Ta walka zdecyduje o wyniku pojedynku- mruknęła Kate, gdy i Tom, i Volkner wydali pierwsze polecenia.
- Raichu, Elektro Akcja!- krzyknął lider sali.
- Infernape, Ogniste Bombardowanie!- polecił Tom. Oba pokemony zderzyły się i choć atak Infernape'a był silny, to otrzymał po nim obrażenia.
- Raichu, atakuj Stalowym Ogonem!
- Chowaj się! Tunel!- ryknął Tom. Infernape zdołał przebić się przez powierzchnię stadionu i wyskoczył tuż za Raichu.- Miotacz Płomieni w ogon Raichu!- zawołał. Infernape zaatakował i uklęknął na jednej nodze. Raichu upadł na ziemię i lewitujący robot podniósł chorągiewkę po stronie Toma.
- Oto twoja odznaka- powiedział Volkner, podchodząc do niego.- I chyba wrócę do walk z trenerami. Ty i Lucas pokazaliście mi, że mogę mieć jeszcze wielu godnych przeciwników.
- Dobra robota- powiedział Flint.
- Volkner, stoczymy walkę jutro?- spytała Kate. Volkner kiwnął głową i wyszedł z sali.
Jakie przygody czekają teraz na Toma i Jade?

68. Ochronić Shaymina!

Kate kolejnego dnia walczyła z Volknerem z samego rana nawet nie wołając Toma, Jade i Lucasa, by zobaczyli jej walkę. Pokazała całej trójce odznakę.
- Za dwa i pół tygodnia udaję się nad Jezioro Waleczności- powiedział Lucas.- Odpływam na wyspę Suzuran.
- Ale po co?- spytał Tom. Lucas zmierzył go krytycznym spojrzeniem.
- Właśnie tam rozgrywane będą zawody Ligi Sinnoh- odrzekł po chwili. Później odszedł, by potrenować, natomiast Kate pobiegła do Centrum Pokemon, by siostra Joy zbadała jej zmęczone walką pokemony.
- A co my zrobimy?- zapytał Tom.
- Po prostu się przejdźmy- odpowiedziała Jade.
Jade i Tom wrescie zatrzymali się nad pobliską rzeką. Nagle onok nich skoczył jakiś mały pokemon jeż. Tom wyciągnął pokedex, który oznajmił, że to legendarny pokemon, Shaymin.
- Shaymin, uciekaj!- usłyszeli dziewczęcy głos i gdy obrócili się zobaczyli Nell, która z niepokojem spoglądała na zbliżający się kształt. Po chwili ich oczom ukazał się Salamence z wysoką postacią, stojącą na nim.
- Hiper Promień!- krzyknęła Łowczyni J. Salamence wystrzelił już świetlisty promień w kierunku Shaymina gdy...
- Grumpig, Ochrona!- zawołał Tom. Grumpig zdołał wytworzyć tarczę, która zapewniła obronę Shayminowi, który nagle zmienił się w stojącego na dwóch łapach jeża, ze zdolnością lotu.
- Legenda może ewoluować?- zdumiała się Nell.
- Po prostu zmienił swoją formę. Tak jak Rotom może zmienić egzystencję swojego ciała- powiedziała Jade.
- No tak przecież wiedziałam- powiedziała Rangerka, która zdawała się dopiero teraz ich zauważyć.
Łowczyni J, nie poświęcając im ani chwili, poleciła Salamence'owi lecieć w stronę Shaymina.
- Sceptile, wychodź!- zawołała Jade.- Burza Liści!
- Zniszcz liście Miotaczem Płomieni- rozkazała lodowatym głosem Łowczyni. Salamence zdołał zniszczyć część liści, a tych, które były poza jego zasięgiem, zaczął unikać.
- Jak możesz używać trawiastego ruchu przeciw ognistemu pokemonowi?- spytała krytycznym tonem Nell.
- Salamence to smoczy pokemon- mruknął Tom.
- A Meowth to koci pokemon- odrzekła Rangerka. Tom złapał się za głowę i spojrzał z gardzącą miną na Nell.
- Jest coś takiego jak typ smoczy, wiesz?
- Moglibyście przestać i mi pomóc?- przerwała im Jade.
- Nie do mnie pretensje, to wszystko jej wina- powiedział Tom.
- Jasne...- mruknęła Nell, wyrzucając pokeball.- Riolu, idź!
- To ten z jajka Riley'a?- spytała Jade z najwyższy, zainteresowaniem.
- Tak. Riolu, atakuj Serią Kopnięć!
Riolu skoczył, by oddać cios, jednak Salamence powalił go Hiper Promieniem.
- Już wiem- powiedziała do siebie Jade, po czym zwróciła się do Nell.- Użyj stylera, by zapanować nad Salamence'm.
Nell zaczęła strzelać promieniami ze stylera, a Salamence robił uniki. Wreszcie promień trafił go i zrzucił z siebie trenerkę, która już opadając, zamknęła go w ballu.
- Nie mam czasu na zabawę z dzieciakami- powiedziała J.- Ariados, używając Strzału Siecią złap Shaymina!
- Sceptile, Liściastym Ostrzem zniszcz sieć!- krzyknęła Jade.- Teraz użyj Przyspieszenia i Słonecznego Promienia!
- Hiper Promień!- krzyknęła Łowczyni i oba pokemony zaczęły się siłować.
- DASZ RADĘ!- ryknęła Jade. Sceptile nagle otworzył szeroko oczy i zwiększył moc swojego promienia. Ariados natychmiast upadł niezdolny do walki.
Shaymin wykorzystał zamieszanie i wystrzelił w stronę nieba, machając do Toma, Jade i Lily. Łowczyni spojrzała na nich ze złością i uchwyciła spadającą z jej odrzutowca linę, po czym odleciała.
- Udało mi się ją powstrzymać. Na szczęście- powiedziała Nell.
- Tak, tobie się udało...- mruknął Tom.
- W każdym bądź razie dostałam polecenie, by śledzić Łowczynię J, więc muszę już iść- oznajmiła, biegnąć wzdłuż rzeki.
- Ona jest zupełnie niesamowita- powiedział Tom, spoglądając na oddalającą się sylwetkę.
- Wiem, jest lekko szalona- powiedziała Jade, zamykając w ballu Sceptile'a i idąc w kierunku miasta. Tom po chwili do niej dołączył.
Jakie przygody i jakie przeszkody jeszcze na nich czekają?

69. Pojednanie zła!

Dwa i pół tygodnia minęło bardzo szybko. Tom, Jade, Lucas i Kate wreszcie wyruszyli nad Jezioro Waleczności, by zaczekać trzy dni na statek, który miał odpływać na wyspę Suzuran.
Kate teraz skupiała się na treningu swoich podopiecznych, natomiast Lucas godzinami rozmawiał przez telefon. Za którymś razem, Tom, przechodząc obok niego, usłyszał słowa "ewolucja" i "profesor". Wywnioskował z tego, że Lucas rozmawia z profesorem Rowanem, od którego w końcu otrzymał startera- Piplupa.
Nadszedł wreszcie przeddzień odpłynięcia na wyspą, a myśli Toma pochłonęła nie zbliżająca sie już liga, ale to, czym mogą zajmować się teraz członkowie Zespołu G... I jak radzi sobie jego dziadek.
Jade większość czasu spędzała z nim. Tom przypomniał sobie, że kiedyś wspomniała, jak brakuje jej pokazów. Sądził, że brak jej czegoś, co zajęłoby jej wolny czas.
Tom wreszcie również postanowił się wziąć za trening podopiecznych. Jade uznała, że najlepiej będzie rozpocząć trening z dala od budynków, tuż nad Jeziorem Waleczności.
- Absol, Cienistym Cięciem atakuj Gastrodona i Lairona! Gastrodon, Świecące Lustro! Lairon, Stalowa Obrona!- pokemony zdołały się obronić przed atakiem Absola, choć Gastrodon uczynił to ze znacznym trudem. Nagle w pobliżu rozległ się jakiś hałas. Tom zamknął w ballach podopiecznych i odwrócił się w stronę, z której dobiegły ich głośne dźwięki.
Nad nimi szybował helikopter, z którego spuszczona została lina. Zszedł nią na ziemię Saturn w towarzystwie czterech podwładnych członków zespołu.
- Powinna już być- powiedział niecierpliwie Saturn.
- Spokojnie, komandorze Saturn- uspokajał go jeden z zielonowłosych członków zespołu.- To my przybyliśmy nieco za wcześnie. Jest dopiero dwunasta.
- Schowajmy się- szepnęła Jade i podkradła się cicho do najbliższego krzaka. Tom zrobił to smao.
- Myślisz, że oni chcą porwać Azelfa?- spytał, nie odrywając wzroku od zniecierpliwionego już Saturna, który ciągle wpatrywał się w niebo, jakby na kogoś czekał.
- Chyba tak... Czekają na jakąś kobietę- mruknęła Jade, wypatrując jakichkolwiek cieni na niebie.- Jak sądzisz, to będzie ta druga dowódczyni, Mars? Słyszałam, że trzecią dowódczynią jest Jupiter, więc może ona...?
- Możliwe, ale po co one miałyby tu przybyć?- spytał Tom i już otwierał usta, by opowiedzieć jej swoją hipotezę, gdyktoś szepnął do nich zza pobliskiego krzaku.
- Psst... Tom, Jade...- powiedział najciszej jak mógł Rick.- Nie mówcie tak głośno.
Nagle nad nimi pojawił się pojazd Łowczyni J. Wysoka postać wyszła z niego i zauważywszy Saturna rozkazała wylądować. Wreszcie podeszła do niego.
- Więc to tu mieszka jeden z tych dziwacznych duszków?- spytała J, a gdy Saturn kiwnął głową, wyrzucił pokeball.
- Salamence, wysusz całe jezioro, używając Miotacza Płomieni i Hiper Promienia!
Salamence rozpoczął wysuszanie jeziora, aż z wody wyłonił się cień jakiegoś pokemona, który zaczął się rozglądać za źródłem potężnych ataków. Łowczyni J natychmiast wystrzeliła w jego kierunku promień- taki sam, jakim zamieniła w kamień pokemony Brandona. Azelf po chwili znieruchomiał i został zamknięty w szklanej klatce.
- Wspaniale- powiedział Saturn.- Daj mi tego pokemona.
- Nie- odparła sucho Łowczyni.- Mówiłam już waszemu szefowi, że najpierw kasa, później towar.
- Tak czy tak, chcemy dostać trzech strażników. Jeden ani trochę nas nie interesuje- uciął Saturn, wzburzonym głosem.
- Nie pękaj, zaraz złapę pozostałych- powiedziała J.
- A więc dobrze. Spotkamy się w głównej bazie- oznajmił Saturn, gdy Łowczyni już odwróciła się, by wrócić do swojego odrzutowca.
- Musimy tam iść- powiedziała Jade.
- Już za późno- mruknął Rick.- Nie ma szans, by ją dogonić.
- Świetnie, my też już się zmywamy- rzekł rozkazjącym tonem Saturn do swoich ludzi.- Trzeba powiadomić szefa i dostać się do głównej bazy.
- Nie mam pojęcia, co teraz zrobimy- zmartwiła się Jade.- Co myślisz, Tom? Tom...?
Ale Tom gdzieś zniknął i nie było go nigdzie w pobliżu...
Gdzie znalazł się Tom i czy opuścił dwójkę przyjaciół z własnej woli?

70. Główna baza!

Tomowi wystarczył jeden rzut okiem, by zorientować się, że w jakiś sposób znalazł się w latającym pojeździe Łowczyni J. Chwilę wcześniej miał wizję, dzięki której wywnioskował, że to Azelf wezwał go tutaj. Szybko schował się w jakimś małym, obskórnym pomieszczeniu, by na spokojnie- choć w tej chwili wydawało mu się to nioemożliwe- przemyśleć całą sytuację.
W tym samym czasie tyle, że nad Jeziorem Waleczności Jade i Ricka chwilowo rozbolała głowa- oboje złapali się za nie w tym samym momencie. W tej samej chwili ujrzeli zmartwione miny pokemonów: Jade Uxiego, natomiast Rick Mesprita.
Na statku Łowczyni J, Tom usłyszał cichy jęk tuż obok siebie i ze strachu aż podskoczył. Nie był sam w tym pomieszczeniu: obok niego znajdował się Lucas. Miał związane ręce i zakneblowane usta. Starał się przekazać Tomowi, żeby mu pomógł. Ten w końcu zrozumiał i gdy tylko go uwolnił, spytał go, jak się tu znalazł. Lucas złapał oddech i nim zaczął mówić, odchrząknął.
- Usłyszałem o tym, co mówiła ta Łowczyni... No wiesz o Galaktycznych i włamałem się na statek. Niestety wykryli mnie...
Tomowi tyle wystarczyło. Teraz oboje postanowili, że nim się ujawnią, muszą zaczekać na to, aż Łowczyni J złapie dwóch pozostałych strażników jezior. W przeciwnym razie zdołają uratować najwyżej jednego pokeona.
Nagle pojazd zatrzymał się nad jakimś jeziorem i Łowczyni poleciła Salamence'owi- co usłyszeli przez szybę- zrobić to samo co uprzednio. Chwilę później wróciła na statek z kolenym łupem. Za drzwiami rozległ się okrzyk zdziwienia- to Jade pojawiła się na statku, ściągnięta tą samą siłą, co Tom.
Niewiele potrzeba było Tomowi, by odgadnąć, że Łowczyni złapała Uxiego- w końcu to jego widziała Jade.
Wreszcie zatrzymali się nad trzecim z jezior i tym razem bez śladu zaskoczenia powitali Ricka- w końcu to on wraz z Lucasem widział trzeciego strażnika, Mesprita.
Rozmawiając wspólnie, doszli do wniosku, że mądrze by było spróbować przechwycić pokemony dopiero, gdy zatrzymają się przy bazie Zespołu G. Tom miał w tym dodatkowy cel, jednak nikomu go nie zdradził... Wiedział, że akurat tę sprawę musi całkowicie załatwić on sam.
Nagle usłyszeli zduszony przez drzwi okrzyk. Lucas momentalnie ryknął: "CHOWAĆ SIĘ!", jednak już przed nimi pojawiła się Łowczyni J. Zmierzyła ich chłodnym wzrokiem, nim wyrzuciła kulę.
- Idź, Drapion!- krzyknęła.- Atakuj ich wszystkich Trującym Żądłem!
- Infernape, leć!- zawołała Jade, wypuszczając z ręki pokeball.- Użyj Kręgu Biczy, by trafić w żądło Drapiona!
Infernape wykonał ataki Drapion został trafiony. Początkowo pokemon Łowczyni wydał dźwięk podobny do śmiechy, jednak po chwili całe jego ciało zajęło się ogniem i upadł całkowicie bezsilny na podłogę. J wrzasnęła ze wściekłości.
Nagle statek zatrzymał się i wszystko się zatrzęsło. Łowczyni uśmioechnęła się i wychodząc, zamknęła drzwi na klucz. Szybko zrozumieli, że zostali uwięzieni.
- Mam pomysł- powiedział Rick, po czym wyrzucił trzy pokeballe. Wypadły z nich Swellow, Sneasel i Charmeleon.- Sneasel, używając Lodowego Promienia i Lodowych Kuli zamroź drzwi! Swellow, atakuj Dzielnym Ptakiem! Charmeleon, Mitoacz Płomieni i Stalowy Ogon!
Po ataku ogonem tego ostatniego usłyszeli głośny trzask i wszystko pokrył dym. Gdy już się ulotnił, zobaczyli, że drzwi zamknięte przez Łowczynię, zostały wywarzone.
Rick zamknął w ballach pokemony i wybiegł ze statku za Tomem, Jade i Lucasem. Wyskoczyli ze znacznej wysokości na ziemię i pobiegli w stronę otwartych drzwi.
- Patrzcie, tam są Mesprit, Uxie i Azelf...- mruknęła Jade, gdy drzwi ponownie się otworzyły i weszła Mars w towarzystwie Kate. Trzymała ją za głowę i popychała przed siebie.
- Grumpig, leć!- krzyknął natychmiast Tom.- Wystrzel w stronę Mars jak największy Psycho Promień!
Mars przewróciła się, trafiona promieniem, a Kate upadła na kolana, trzymając się za głowę.
- Musicie zrobić wszystko, żeby uwolnić trzech strażników. Ja muszę coś załatwić- powiedział szybko Tom i zaczął biec w bliżej nieokreślonym kierunku. Zobaczył, że Mars łapie za nogę wstającą Kate. Zobaczył też biegnącego już w jego kierunku Saturna. Momentalnie złapał za rękę Kate i pociągnął ją za sobą. Zaczęli biec przed siebie, jak najszybciej, a za nimi biegli członkowie Zespołu G.
Czy uda im się uciec i zapobiec realizacji planów zespołu?

71. Legendarna konfrontacja!

Tom z Kate nagle wpadli do jakiegoś korytarza, po którego bokach było tylko jedno pomeiszczenie. Tom polecił Grumpigowi podtrzymywać drzwi przy użyciu Psychiki, a sam z narastającym w sercu podnieceniem, ruszył w kierunku drzwi. Kate, oddychając ciężko, poszła za nim, opowiadając mu o tym, jak znalazła się pod władzą Mars.
- Była nad Jeziorem Waleczności, chyba po to, by sprawdzić, czy kogoś tam nie ma- mówiła.- Wpadłam do jej helikoptera i schowałam się, ale tuż przed bazą dostałam kataru i udało jej się mnie wykryć... No i dzięki za ratunek... A po co tu jesteśmy?
Ale Tom nie odpowiedział. Pukał właśnie w drzwi i oboje usłyszeli, jak ktoś z trudem podnosi się z podłogi.
- Kto tam?- spytał jakby charczącu i zaschnięty głos.
Sprawiało wrażenie, że ten ktoś musi być bardzo zmęczony. Drzwi nieco zagłuszały głos, ale Tom już wiedział... Nie mógł się mylić...
- D-dziadek?- spytał drżącym nieco ze strachu, a neico z radości głosem.
- Tom?- ożywił się pan Johnson. Tom natychmiast wyrzucił ball.
- Dziadku, odsuń się. Lairon, atakuj Hiper Promieniem!
Drzwi zostały wywarzone w tej samej chwili, w której drzwi podtrzymywane przez Grumpiga również wyleciały w powietrze.
- Zajmę się nią- mruknęła Kate, biegnąć na spotkanie Mars.
- A więc rozwiązałeś zagadkę- powiedział pan Johnson. Był wychudzony, a jego ubranie było mocno obszarpane.- Już się bałem, że będę skazany na tych matołów do końca życia.
- Później będzie czas na pogawędki- uciął Tom, ciągnąc dziadka za sobą i zamykając swoje pokemony w ballach.
Wrócił na miejsce, gdzie toczyła się walka na śmierć i życie. Gyarados Kate powalił właśnie Purugly Mars. Lucario Jade, dysząc ciężko syał nad pokonanym Skuntankiem Jupiter. Empoleon Lucasa dalej toczył zaciętą bitwę z Toxicroakiem Saturna. Toxicroak wystrzelił Mroczny Puls, jednak Empoleon natychmiast uniknął ataku i powalił przeciwnika, używając Hydro Działa.
Wszyscy obrócili się w stronę Ricka, który ubrudzony unoszącym się wszędzie pyłem z pomocą Psyducka i Charmeleona starał się dostać do trzech klatek z pokemonami, które teraz nie były widoczne. Łowczyni J cały czas polecała atakować swojemu Salamence'owi. Psyduck wystrzelił Psycho Promień, nim padł trafiony Miotaczem Płomieni.
- Charmeleon, dasz radę!- krzyknął Rick, jednak ten został trafiony Smoczym Pulsem. Nagle rozświetlił się i przeistoczył w Charizarda. Jednym Miotaczem Płomieni powalił Salamence'a.
I wtedy Tom to dostrzegł... Mężczyzna, który mógł być jedynie szefem Zespołu G... Uxie, Mesprit i Azelf zostały uwolnione i połączone w jakiś dziwny trójkąt... Umieszczona została tam również Kryształowa Kula i Połyskująca Kula. Nagle formować zaczęły się dwa kształty: jeden o kolorze niebieskim, a drugi o bladoróżowej barwie.
- Cyrus!- wrzasnęła Jupiter.- Przecież nie mamy Klejnotu Arceusa!
- Klejnot Arceusa pozwala przywołać boga pokemonów- szepnął pan Johnson.
- To Dialga!- krzyknął Lucas, wskazując niebieskawego pokemona.
- A ten drugi... To Palkia!- zawołała Jade ze zdumieniem.
- Czas, by Arceus wkroczył do akcji!- zawołał pan Johnson, wyrzucając jakiś diament, w tytm samym momencie, w którym Dialga i Palkia zaczęły formować coś w rodzaju bramy do innej świata. Mars ryknęła z zachwytu i podbiegła do Cyrusa, który warknął:
- Spadaj. Nie jesteś mi już do niczego potrzebna!
- Ale jak to...- zaczęła Mars, cofając się z oczyma pełnymi łez.
W tej chwili coś z kryształy głośno ryknęło i z innego wymiaru wyłonił się podłóżny cienisty pokemon, a z owego diamentu pana Johnsona zaczął formować się pokemon na kształt złotosrebrnego konia... Na ich oczach pojawiły się legendarne pokemony, Giratina i Arceus.
Cyrus natychmiast zaczął biec w kierunku innego wymiaru. Arceus strzelił w niego promieniem i był zmuszony się zatrzymać. Wtedy inną drogę zagrodził mu Tom.
- Koniec tego, Cyrus. Twoje plany się nie powiodły...
- Gadanie. Rotom, idź! Piorun!- krzyknął rozwścieczony mężczyzna.
- Absol, atakuj Mrocznym Pulsem!- ryknął Tom. Oba pokemony zostały zranione, jednak to wystarczyło, by wejście do świata Giratiny zostało całkowicie zamknięte.
Cyrus wrzasnął, ogarnięty chłodną furią, a Dialga, Palkia, Arceus i Giratina ulotniły się. Nagle usłyszeli głos należący do oficer Jenny.
- Zespole G, jesteście w mniejszości. Nie macie szans, poddajcie się.
I wreszcie aresztowani zostali wszyscy dowódcy zespołu, Mars, Saturn i Jupiter na czele z Cyrusem, którego Mars ciągle mierzyła nienawistnym spojrzeniem. Jedynie Łowczyni J zdążyła uciec.
Azelf nagle podleciał do Toma i jego dziadka, Mesprit do Ricka i Lucasa, a Uxie do Jade i Kate. Razem przeteleportowali ich nad Jezioro Waleczności.
Jakie przygody jeszcze czekają na Toma i Jade? I czy zdołają pomóc w ujęciu Łowczyni J?

72. Droga do ligi!

Uxie, Mesprit i Azelf miały już odejść, gdy pan Johnson poprosił tego ostatniego, by przeteleportował go do domu i po chwili Azlef wrócił nad jezioro i zamieniwszy się w niemal niewidzialną strugę światła, wpełznął do Jeziora Waleczności.
Był już wieczór, więc Tom, Jade, Lucas i Kate, którzy byli bardzo zmęczeni tym dniem natychmiast wrócili do swoich pokojów w Centrum Pokemon, by odpocząć przed- o tym przypomniał im Lucas- jutrzjeszym rejsem na wyspę Suzuran, bo za kilka dni rozpocząć się już miały tegoroczne zawody Ligi Sinnoh.
Kolejnego dnia obudzili się dość wcześnie: Tom, Kate i Lucas tuż przed snem nastawili sobie budziki, by nie spóźnić się na rejs. Wkrótce statek już odpływał. Tom i Jade ostatni raz rzucili okiem na Jezioro Waleczności, które już niebawem zniknęło za horyzontem. Tom spojrzał na Jade.
- Chyba wiem, co czułaś przed rozpoczęciem Wielkiego Festiwalu- powiedział z uśmiechem.- Mam nadzieję, że dojdę chociaż do półfinałów Ligi Sinnoh.
- Dlatego, że ja byłam w półfinałach Wielkiego Festiwalu?- spytała Jade.
- Nie tylko- odrzekł Tom.- Bylem już w półfinałach Ligi Johto i Ligi Hoenn... Mówią, że do trzech razy sztuka, więc teraz chciałbym wreszcie wystąpić w finale ligi... I może nawet wygrać całą ligę.
- Już niedługo się okaże, czy ci się uda- powiedziała Jade.
- Cześć, o czym gadacie?- spytał Lucas, podchodząc do nich.
- O Lidze Sinnoh- odparł Tom, odwracając się w jego stronę.
- Słyszeliście o tym, jak rozłożone zostały zawody?- spytał i nie czekając na odpowiedź, mówił dalej.- Liga została rozłożona na dziesięć dni. Pierwszy dzień to jedynie rozpoczęcie ligi, dopiero podczas kolejnych dni odbywać się będą walki.
- Mam nadzieję, że znajdę choć jednego godnego przeciwnika- oznajmił zgryźliwym głosem Tom, spoglądając z ukosa na Lucasa.
- Ciebie to pokonam samym Empoleonem- odciął się Lucas i chichocząc, odszedł w drugą stronę.
Jade spojrzała na Toma.
- Bardzo chętnie zobaczę, jakie jeszcze masz pookemony- powiedziała.
- Co masz na myśli?- zapytał Tom.
- No, chyba nie zamierzasz używać jedynie pokemonów, które masz przy sobie- mruknęła, patrząc na niego trochę zaskoczonym wzrokiem.- Zakładając, że dojdziesz do rund w których używa się już sześciu pokemonów...
- Tu nie ma co zakładać- przerwał jej szybko oburzonym glosem Tom.- To, że do tych rund przejdę jest pewne na sto procent!
- Obyś nie doznał jakieś zaskoczenia- odparła Jade.- Ale przecież, jeśli wszystkie twoje poemony będą zmęczone pierwszymi rundami, to mogą mieć niemałe problemu z pokonaniem tych trudniejszych rywali....
Tom mial już coś powiedzieć, gdy rozległy się kroki i chwilę później obok nich pojawiła się Kate.
- No nie wiem, czy to jest aż tak ważne- powiedziała, ziewając szeroko.- Jeśli tylko dobrze przeanalizujesz skład przeciwnika, to nie widzę problemu w pokonaniu go, używając pokemonów ze swojego podstawowego składu.
Tom chwilę przemyślał całą sprawę, nim przemówił.
- Uważam, że Jade chyba ma rację. W Lidze Hoenn używałem jedynie sześciu tych samych pokemonów...- powiedział po chwili.- W końcu po trzech rundach pełnych walk moje pokemony były tak poobijane, że z trudem pokonaliśmy pięć pokemonów przeciwnika, z którym poniosłem porażkę. Ale chyba daliśmy mu się we znaki, bo w finale i tak przegrał.
- Ale jak to trzy rundy pełnych walk?- zdziwiła się Kate.- To tam od samego początku się tak walczy?
- Nie... Dopiero wtedy, gdy w zawodach zostaje dopiero trzydziestu dwóch zawodników- odrzekł Tom i zapadło milczenie.
Wreszcie na horyzoncie pojawił się jakiś kształt, który powoli zaczął się zwiększać. Wyspa Suzuran wreszcie zbliżyła się na tyle, że mogli już zobaczyć jak jest malownicza. Nad wszystkim górował największy z pięciu stadionów. Ułożone były w kwadrat, a w środku nich był oczywiście największy stadion.
Gdy statek dobił do portu, Tom i Lucas nadbieli sprintem z dwóch stron do wyjścia. Tuż przed schodkami zderzyli się i zaczęli się kłócić oraz wzajemnie obarczać winą za ten wypadek.
Wreszcie gdy już wszyscy wyszli, a statek miał ruszać, w ostatniej chwili wyskoczyli ze statku, a że każdy z nich chciał się pierwszy zarejestrować na zawody ligi, cały czas się zderzali.
- Jak tak dalej pójdzie, to Liga Sinnoh się skończy, nim zajmą pokoje w Centrum Pokemon- zaśmiała się Jade, patrząc na ciągle kłócących się chłopaków.
Kto zajdzie dalej i jakich pokemonów w lidze użyje Tom?

73. W przedzień wielkiej walki!

Kolejnego dnia rozpocząć się już miały zawody Ligi Sinnoh, a dokładniej uroczysta ich inaguracja. Jakoże zaczynała się dopiero o szesnastej, Tom już o czternastej wezwał pokemony, których miał zamiast użyć podczas Konferencji Suzuran.
Ledwo Tom wyjął ostatni pokeball z maszyny, wypadł z niego Charizard i przewrócił go, używając Stalowego Ogona.
- Widzę, że opanowałeś nowy atak- uśmiechmął się Tom, gdy ucieszony obecnością trenera Charizard, zaczął go lizać.
- Charizard jest twoim starterem, prawda?- spytała Jade.
- Tak... I chyba trochę się stęsknił- odrzekł Tom, wracając do rozmowy z profesorem Oakiem, od którego przywołał swoje pokemony. W monitorze ujrzał jednak swojego dziadka.
- Cześć, dziadku!- zawołał natychmiast.
- A witaj, witaj- powiedział pan Johnson z uśmiechem.- Profesor Oak powiedział mi, że weźmiesz udział w Lidze Sinnoh.
- To prawda- powiedział Tom i znów rozpoczęli rozmowę. Gdy skończyli była już za dwadzieścia czwarta i Tom z Jade postanowili jeszcze przejść się po wyspie.
Przechodzili obok jednego ze stadionów, gdy ktoś ich zaczepił.
- A więc udało ci się dostać do ligi- powiedział John.- Co prawda, to było jasne, choć nie aż tak, jak to, że twój kolega na pewno się nie dostał...
W tej chwili ktoś stuknął go w ramię i gdy się odwrócił...
- Pilnuj się!- krzyknął Lucas, uderzając go z otwartej ręki w twarz.
John z Lucasem zaczęli się kłócić, a Tom i Jade po chwili znów usłyszeli jak ktoś do nich mówi. Tym razem był to jednak ktoś o cieńszym głosie od Johna.
- Cześć!- zawołała Lily, machając im ręką.
- Ty tutaj?- zdumiał się Tom, podbiegając do niej.
- Oczywiście- odpowiedziała, wyciągając z torby kapsułę. Otworzyła ją, gdy tylko Tom zbliżył się na tyle, by móc ją dostrzec.- Tę zdobyłam zupełnie niedawno- powiedziała, celując w odznakę, taką samą, jaką Tom zdobył w Pastorii.
- A ja myślałem, że gdy mówiłaś "trener", to miałaś na myśli to, że jedynie trenujesz pokemony, by dobrze sprawowały się w walkach pokazowych- powiedziała z namysłem Jade.
- Myliłaś się. Może popatrzymy na treningi?- zaproponowała Lily.
- Jasne- odpowiedzieli równocześnie Tom i Jade.
Chwilę później tuż obok nich rozległ się jakiś niewyraźny rozkaz trenera i jakiś Drapion wystrzelił Trujący Krzyć w stronę Staraptora, który zdołał jednak uniknąć tego ataku i zaatakował Dzielnym Ptakiem. Drapion zdołał powstrzymać atak, łapiąc go swoim ogonem, zakończonym wielkimi szczypcami.
- Hej, przecież to Aaron- powiedziała Jade, gdy ujrzeli twarz trenera tych pokemonów. Gdy tylko zauważył Toma, Jade i Lily podbiegł do nich i przywitał się z tymi pierwszymi. Następnie spojrzał niepewnie na Lily, któa jednak się uśmiechnęła i powiedziała:
- Cześć, Aaron, jestem Lily.
- Nie wiedziałem, że zdobyłeś osiem odznak- powiedział Tom.
- Czuję, że nie ty jeden jesteś zaskoczony moją obecnością- zauważył chytrym głosem Aaron, gdy Drapion wystrzelił Szpilo Pocisk w stronę Staraptora, który użył Powietrznego Asa, by skontrować ów pocisk.- Wracajcie, wystarczy na dziś treningu!- zawołał, zamykając w ballach podopiecznych.
- Za dziesięć minut rozpocznie się liga, więc chyba powinniśmy już udać się na stadion- mruknęła Lily.
Wszyscy zawodnicy udali się do specjalnego pomieszczenia i ośmioma rzędami, z którym w niemal każdym stało ośmiu trenerów. Wyszli na środek stadionu, niczym jakaś brygada. Mistrzyni regionu Cynthia wygłosiła mowę, nim zapłonął znicz. Tom dopiero teraz zaczął się rozglądać za innymi trenerami, którzy stali obok niego. Dwa metry od siebie ujrzał Lucasa, a na tylny skos od niego stała Kate. Tuż przed nim stał Aaron, a dwa rzędy za sobą, kątem oka dostrzegł Johna, na którego zerkała również, stojąca niedaleko od Kate, Lily. John wpatrywal się właśnie w tablicę na której rozpoczęło się wyświetlanie par pierwszej rundy.
Para Aarona... Para Kate... Para Johna... Wreszcie Tom dostrzegł swoją parę. Tuż obok jego pary wyświetliło się zdjęcie Lily, a niedługo potem Lucasa.
Przyjrzał się zdjęciu swojego przeciwnika: był to mulat o ciemnych włosach. Na imię miał Sean.
Czy Tomowi uda się go pokonać i awansować do drugiej rundy Ligi Sinnoh?

74. Zaczyna się Liga Sinnoh! Tom kontra John!

- Starmie, Hydro Pompa!- krzyknął Tom, a Ditto jego przeciwnika upadł na ziemię. Tom zamknął w ballu pokemona.
- Tangrowth, twoja kolej!- zawołał Sean, a Tom natychmiast sprawdził w pokedexie informacje o ewolucji Tangeli.
- Blaziken, twoja kolej! Atakuj Dzielnym Kopnięciem!- polecił Tom, a jego pokemon atakując Dzielnym Ptakiem użył swojego Ognistego Kopnięcia, by zwiększyć moc ataku. Tangrowth opierał się, jednak po chwili upadł na ziemię.
- Tangrowth niezdolny do walki. Zwycięża Blaziken!- zawołał sędzia ich pojedynku, podnosząc chorągiewkę.
Sean wyciągnął ball i wystawił ostatniego już, trzeciego pokemona.
- Magnezone, twoja kolej!- Tom znów wyciągnął pokedex, nim polecił Blazikenowi wykonać mieszaninę Dzielnego Ptaka i Przypalania Magnezone zdołał uniknąć ataku, choć Przypalanie mocno go uderzyło. Po chwili zdzielił mocno podopiecznego Toma przy użyciu Pioruna.
- Wracaj! Lairon, twoja kolej! Hiper Promień!
- Piorun!- krzyknął Sean i mimo, że Piorun zadał spore obrażenia Laironowi, to jeden Hiper Promień zdołał powalić zmęczonego już Przypalaniem Magnezone'a.
- Magnezone niezdolny do walki. Wygrywa Lairon, a zwycięzcą całego pojedynku zostaje Tom Johnson!- zawołał sędzia, gdy na tablicy pojawiło się zdjęcie Toma z wielkim napisem "WINNER".
- Świetnie!- krzyknęła Jade, gdy podszedł do niej na trybuny.- I nie straciłeś nawet jednego pokemona w tej walce!
Poprzedniego dnia do drugiej rundy awansowali Kate, John i Aaron. Teraz swój pojedynek skończyła Lily. Tom, Jade i Lily postanowili coś zjeść w Centrum Pokemon. Aaron właśnie wychodził z niego uśmiechnięty, a siedząca tam Kate, powiedziała:
- Pośpieszcie się, niedługo losowanie kolejnej rundy.
Tom wychodził już jako pierwszy, gdy niemal staranował go Lucas, który zamówił chipsy i dopiero wychodząć, zauważył poobijanego Toma. Natychmiast powiedział im o swoim zwycięstwie w pierwszej rundzie, o tym, że Tom nie ma z nim szans, że za kilka minut rozpocznie się losowanie, że Tom nie ma z nim szans...
- PRZESTAŃ!- ryknął Tom i wbiegł na stadion. Po chwili dołączyli do niego Lucas i Lily; Jade usiadła na trybunach. Ponownie rozpoczęło się losowanie i zaczęło się wyświetlanie wyłonionych par kolejnej rundy... Wreszcie został tylko Tom i...
- Będziesz walczyć z Johnem!- krzyknęła Jade. wybiegając do niego z truybun. John spojrzał na niego i odszedł bez słowa.
- Powodzenia- powiedziała Lily, przechodząc obok niego.
Kolejnego dnia Lucas, Lily i Aaron zdołali przebrnąć do trzeciej rundy, a już następnego swój pojedynek zdołała zwyciężyć Kate. Wreszcie do rozegrania została już jedynie walka Toma z Johnem.
- Rozpoczyna się walka pomiędzy Tomem, a Johnem!- zawołał sędzia, gdy obaj trenerzy stanęli w dwóch końcach kamiennego stadionu.
- Idź, Magcargo!- krzyknął Tom, jako pierwszy wyrzucając kulę.
- Honchkrow, przygotuj się do walki!- zawołał John.
- Zaczynamy walkę!- krzyknął sędzia.
- Magcargo, użyj Rozpryskanego Kamienia!- polecił Tom. Jego pokemon wytworzył mnóstwo kamieni i mocno osłabił Honchkrowa, który jednak zdołał utrzymać się w powietrzu.
- Atakuj Pnełmatycznym Dziobaniem!- zawołał John.
- Ziewaniem uśpij Honchkrowa!- krzyknął natychmiast Tom. John jednak zachował zimną krew i rozkazał Honchkrowowi użyć Tornada. Magcargo zasnął trafiony własnym ruchem.
- Kończ Dzielnym Ptakiem!- krzyknął John, a Honchkrow jednym ruchem zdołał pokonać pierwszego pokemona Toma.
- Magcargo niezdolny do walki. Zwycięża Honchkrow- oznajmił sędzia, podnosząc chorągiewkę po stronie Johna.
- Wracaj- powiedział nieco zaniepokojony Tom.- Swampert, twoja kolej!- zawołał, wyrzucająć ball z błotnym pokemonem.
- Honchkrow, Powietrzny Atak!- krzyknął John. Honchkrow rozpoczął szarżę w kierunku Swamperta.
- Użyj Trzęsawiska!- zawołał Tom. Swampert uniósł się nad błotnistą wodą, w którą wpadł Honchkrow.- Bomba Błotna!
Honchkrow mimo to natychmiast wybił się z błota, by oddać potężny cios Dzielnym Ptakiem. Swampert odruchowo użył Hydro Pompy i tym ruchem powalił jednego z silniejszych pokemonów Johna.
- Honchkrow niezdolny do walki. Wygrywa Swampert- powiedział sędzia, gdy John wyjął kolejny ball.
Jakich pokemonów użyją jeszcze Tom i John oraz ktory z nich zdoła zwyciężyć w tym pojedynku?

75. Mrocznej walki ciąg dalszy! Tom kontra John!

- Shiftry, teraz twoja kolej! Atakuj Cięciem!- krzyknął John. Swampert oberwał i złapał się łapą za miejsce, w którym przyjął cios.
- Wracaj!- zareagował natychmiast Tom.- Absol, twoja kolej!
Pokemony osłabiły się używając odpowiednio Cienistego Cięcia oraz Cięcia. Oba opadły na ziemię, dysząc ciężko.
- Dalej, Shiftry, atakuj Giga Wstrząsem!- polecił John, a Shiftry osłabił Absola na tyle mocno, że Tom natychmiast postanowił zamknąć go w ballu.
- Swampert, pokaż się znowu!- zawołał Tom, a kiedy Shiftry dość już zmęczony, ponownie rozpoczął atak Giga Wstrząsem, polecił Swampertowi użył Trzęsawiska. Shiftry wpadł w błoto, a Swampert mocno osłabił go Hiper Promieniem, po czym wystrzelił Wodną Broń.
- Burza Liści!- ryknął John i to wystarczyło, by pokonać Swamperta.
- Swampert niezdolny do walki. Zwycięża Shiftry- oznajmił sędzia.
- Absol, twoja kolej!- krzyknął Tom, gdy John zamknął w ballu Shiftry'ego.
- Dusknoir, idź!- zawołał John, wyrzucając kolejną kulę.- Pokój Sztuczek i Cios Gromu!
- Unik!- krzyknął Tom. Absol wyskoczył wysoko, jednak zatrzymała go jakaś ściana.- No tak... efekt Pokoju Sztuczek...
- Kończ Ciosem Cienia!- zawołał uradowany John.
- Wskocz mu na rękę i Mroczne Cięcie!- Absol zdzielił mocno Dusknoira, który upadł na ziemię i uderzył głową w kamień. Natychmiast upadł niezdolny do walki.
- Dusknoir niezdolny do walki. Zwycięża Absol- powiedział sędzia.
- Wracaj na arenę, Shiftry!- zawołał John, a na stadionie naprzeciw siebie stanęły dwa mocno wymęczone już pokemony.
- Absol, atakuj Mroczną Burzą!- Absol uformował Burzę Piaskową, którą skierował w stronę Shiftry'ego, używając Mrocznego Pulsu. Shiftry stracił sporo energii, jednak natychmiast odzyskał ich część, atakując Absola Giga Odpływem.
- Shiftry, użyj Liściastego Ostrza!- zawołał John. Shiftry zdzielił Absola tak mocno w jedną z nóg, że nie upadł tylko dlatego, że utrzymywały go trzy pozostałe łapy.
Tom zaczął się poważnie denerwować: Absolowi kończyła się energia i praktycznie jeden dobrze wykonany atak mógł pozbawić go reszty sił. Nie miał żadnego pomysłu, więc tylko ryknął:
- Kończ to Cienistym Cięciem!
- Atakuj Giga Wstrząsem!- krzyknął John.
Absol ledwie zorientował się, że zbliża się potężny cios, obrócił się, chcąc oddać atak Mrocznym Cięciem, gdy sam również okrążył się ciemnofioletową energią i zaatakował Shiftry'eg Giga Wstrząsem wzmocnionym Mrocznym Cięciem. Rozległ się wybuch i oba pokemony zaczęły opadać.
- Burza Piaskowa!- wrzasnął zrozpaczony Tom, a Absol wskoczył do piaskowego wiru. Shiftry w tym czasie spadł na ziemię niezdolny do dalszej walki.
- Shiftry niezdolny do walki. Wygrywa Absol, a zwycięzcą całego pojedynku zostaje Tom!- zawołał głośno sędzia.
Chwilę później piasek ulotnił się i z burzy wypadł Absol, który po chwili również upadł niezdolny do walki.
John zamknął w ballu Shiftry'ego, nim podszedł do Toma, który włąsnie chował do kieszeni kulę Absola.
- Przegrałem- powiedział po dłuższej chwili milczenia.
- Tylko dlatego, że w kryzysowej sytuacji wpadłem na to, co zrobić, by sędzia nie mógł udowodnić mi, że to właśnie mój Absol padł jako pierwszy- odparł Tom.
- Mimo wszystko, gratuluję. Twój Absol naprawdę zrobił postępy od czasu pełnej walki- powiedział John, podając mu rękę i oddalając się.
- Udało ci się!- zawołała Jade.- Jesteś w pierwszej szesnastce!
- Muszę przyznać, że wykorzystanie Burzy Piaskowej było genialnym posunięciem- powiedziała Kate.
- Zaczyna się losowanie trzeciej rundy- powiedziała Lily, spoglądając na tablicę. To samo zrobili Lucas i Aaron.
- O kurczę...- powiedział Tom, patrząc na Lily.- Będę walczyć z tobą...
Ale w tym momencie Kate zduszyła okrzyk.
- A Lucas będzie walczyć z waszym kolegą, Aaronem!
Aaron podszedł do Lucasa i powiedział przyjaznym głosem:
- Mam nadzieję, że oboje damy z siebie wszystko. Powodzenia.
- No chyba żartujesz!- krzyknął Lucas.- Ja zamierzam wygrać całą ligę i nie zamierzam przegrać tak wcześnie!
I wybiegł ze stadiony, zostawiając Aarona z całkowicie ogłupiałą miną.
- Pamiętaj, że ja też nie zamierzam odpuścić- powiedziała Lily, uśmiechając się do Toma.
Kto zdoła awansować do ćwierćfinałów? Czy Tom zdoła pokonać Lily?

76. Trzecia runda! Aaron kontra Lucas!

Jako pierwsi, następnego dnia, swoją walkę rozegrać mieli Lucas i Aaron. Tom, Jade, Kate i Lily usiedli na trybunach. Tom dostrzegł również Johna. Wreszcie rozpoczęłą się walka i obaj trenerzy wybrali swoje pierwsze pokemony.
- Drapion, wybieram ciebie!- krzyknął Aaron.
- Froslass, ty też idź!- zawołał Lucas.
Na trawiastym stadionie pojawił się pokeduch i pokemon skorpion.
- No i oba pokemony mają dwa typy- powiedziała Jade, marszcząc czoło.
- Przewagę ma Drapion, ale typy niewiele znaczą tutaj- dodała Kate.
- Chcę się zmierzyć z Lucasem, więc mam nadzieję, że to on wygra- oznajmił Tom.
- Możecie się przymknąć?- spytała Lily.- Teraz trwa walka.
W tym momencie Drapion wyrzucił Trujące Żądła, które ledwie drasnęły Froslass. Froslass zaś zaatakowałą Kulą Cienia, która zadała nieco większe obrażenia Drapionowi.
- Frolsass, zamroź go Lodowym Promieniem i atakuj Mrocznym Pulsem!- zawołał Lucas.
- Drapion, użyj Ognistego Kła i strzel Szpilo Pociskiem!- polecił natychmiast Aaron. Drapion zdołał roztopić lód, używając Ognistego Kła i zniwelował moc drugiego ataku świetlistymi szpilkami. Mimo wszystko oberwał dość mocno.
- Froslass za niego i Kula Lodu!- ryknął natychmiast Lucas.
- Drapion, łap go i Lodowa Kieł!- Drapion zdołał złapać Froslass, nim ta wystrzeliła kulę. Miał już zadać cios, gdy Lodowa Kula trafiła go w klatkę piersiowaą. Drapion natychmiast osunął się na ziemię i zemdlał.
- Drapion niezdolny do walki. Zwycięża Froslass- oznajmił sędzia, podnosząc chorągiew po stronie Lucasa.
- Rzeczywiście typy niewiele znaczą- powiedziała Kate, składając ręce.
- Teraz twoja kolej, Aggron!- krzyknął Aaron, wyrzucając kulę.
- Więc jego Aron również ewoluował- mruknęła cicho Jade.
- Froslass, Odłamki Lodu!- krzyknął Lucas, a Froslass zaczęła bombardować Aggrona.
- Aggron, atak Hiper Promieniem!- zawołał natychmiast Aaron, a jego pokemon nie dość, że oddał potężny cios, to skierował Kawałki Lodu w stronę Froslass, która chwilę się operiała, nim upadła niezdolna do dalszej walki.
- Froslass nie może dalej walczyć. Wygrywa Aggron!- powiedział sędzia.
- Aaron naprawdę się poprawił. Myślałem, że Lucas go zmiecie- rzekł Tom, gdy Lucas zamykał w ballu swoją podopieczną.
- Roserade, teraz twoja kolej!- zawołał po chwili. Miał już wydać polecenie, gdy Aaron nieoczekiwanie postanowił zmienić swojego pokemona.
- Blastoise! Teraz twoja kolej!- zawołał natychmiast.
- Musiał naprawdę intensywnie trenować- powiedziała Jade.
- Niech zgadnę... Ostatnim razem był Wartoltle'em?- mruknęła Lily.
- Aucik- odrzekł Tom.- Był Squirtle'em.
- To będzie szybkie- powiedział Lucas.- Roserade, Magiczny Liść!
- Blastoise, Szybki Skręt złączony z Lodowym Promieniem!- zawołał niewzruszonym głosem Aaron. Blastoise, obracając się szybko zamrozi liście i skierowal je w stronę Roserade'a, który ugiął się pod ciężarem mrożonych pocisków.
- Nie damy się! Roserade, użyj Słonecznego Promienia!- zawołał Lucas. Roserade zdążł mocno osłabić Blastoise'a, nim ten bardzo go osłabił, używając Hiper Promienia.
- Wracaj, Roserade- mruknął Lucas.- Empoleon, pokaż się!
- Blastoise, Hydro Skręt!- polecił Aaron. Blastoise zaczął używać Szybkiego Skrętu, złączonego z Hydro Pompą.
- Empoleon, Pnełmatyczne Dziobanie!- krzyknął Lucas. Empoleon zdołał się dostać do Blastoise'a i dziobnął go tak, że natychmiast wyskoczył ze skorupy. Gdy tylko to zrobił, Empoleon użył Trzęsienia Ziemi, by zwalić go z nóg i zakończy pojedynek, używając Hydro Działa.
- Aggron, leć!- zawołał Aaron, przekrzykując słowa sędziego. Jakoże Empoleon wyglądał na zmęczonego, wykonaniem Hydro Działa, Lucas go zmienił i ponownie wystawił Roserade.- Aggron, użyj Świecącego Działa!
- Węzeł Trawy- polecił Lucas. Aggron przewrócił się i trafił Roserade'a w nogi. Roserade wyleciał w powietrze, a gdy już spadał, Aggron powalił go, używając Metalowego Pazura.
- Roserade niezdolny do walki. Zwycięża Aggron- powiedział sędzia.
Lucas ponownie wyrzucił ball z Empoleonem i uśmiechnął się pewnie.
- Aggron, atakuj Świecącym Działem!- zawołał Aaron.
- Czekanie- powiedział spokojnie Lucas. Empoleon przyjął obrażenia, nim silnie osłabił Aggrona, który ledwie utrzymywał się na nogach.
- Skończ to szybko Hiper Promieniem!- polecił zdenerwowany już Aaron.
- Empoleon, użyj Trzęsienia Ziemi!- wrzasnął Lucas. Aggron przewrócił się i wystarczył już atak Stalowym Skrzydłem, by zakończyć tą walkę.
- No i po wszystkim- powiedziała Kate, jakby wcale nie zaskoczyło jej zwycięstwo Lucasa nad Aaronem.
- Aggron niezdolny do walki. Wygrywa Empoleoon, a zwycięzcą całego pojedynku zostaje Lucas!- oznajmił głośno sędzia.
Lucas odetchnął z ulgą i podziękował za walkę Aaronowi.
Cała doba minęła niespodziewanie szybko. Wreszcie Kate zdołała zwyciężyć w swoim pojedynku i wkrótce Tom i Lily stali już naprzeciw siebie w obu końcach wodnego stadionu.
Kto zwycięży w tym pojedynku i awansuje do ćwierćfinałów?

77. Zaskakująca walka! Lily kontra Tom!

- Rozpoczynamy walkę między Lily, a Tomem. Każdy może użyć trzech pokemonów. Walka kończy się, gdy trzy pokemony jednego z trenerów będą niezdolne do walki. Zaczynajcie!- zawołał sędzia.
- Meganium, wybieram cię!- zawołała Lily.
- Wcześniej była Bayleefem- mruknęła Jade do Kate.
- Czy Tom ma przygotowaną strategię do walki z Lily?- spytał przechodzący obok John.
- Nie wiemy- odrzekła Kate po chwili milczenia.
- Znając go, stawia na improwizację- mruknął Lucas, siadając obok Kate.
- Więc Bayleef ewoluowała...- mruknął Tom.- Torterra, wychodź!
- Meganium, atakuj Słonecznym Promieniem!- zawołała natychmiast Lily. Meganium zdołał mocno zranić swojego przeciwnika.
- Torterra, wzmocnij się Syntezą!- zawołał Tom. Torterra odzyskał siły i wystrzelił w stronę oponenta Hiper Promień.
- Ochrona!- poleciła Lily. Meganium zdołał ochronić się przed atakiem, jednak Tom natychmiast wpadł na kolejny pomysł.
- Użyj Giga Odpływu!- Torterra zabrał energię Meganium, który nie miał już sił, by wytworzyć Ochronę.- Hiper Promień!
- Meganium niezdolny do walki- oznajmił chwilę później sędzia.- Zwycięża Torterra.
Lily zamknęła w ballu Meganium, nim wyjęła kolejny pokeball.
- Rhyperior, twoja kolej!- zawołała, a Tom natychmiast sprawdził informacje o ewolucji Rhydona w pokedexie. Jakoże Torterra miał przewagę typów nad owym pokemonem, postanowił zostawić go na polu walki.
- Atakuj Burzą Liści!- krzyknął natychmiast. Mimo, że Rhyperior oberwał, to natychmiast lekko się zaświecił: uruchomił swą zdolność, która pozwalała mu zwiększyć szybkość. Natychmiast dopadł Torterrę i powalił go Mega Rogiem.
- Torterra niezdolny do walki. Zwycięża Rhyperior- powiedział sędzia.
- Wracaj- mruknął Tom, zdumiony pokonaniem jego pokemona jednym ciosem. Postanowił sięgnąć po cięższe działo.- Grumpig, leć!
- Rhyperior, Mega Róg!- zawołała Lily.
- Użyj Ochrony!- krzyknął Tom.Rhyperior był jednak tak szybki, że Grumpig zdołał jedynie osłabić moc ataku.- Hipnoza!
- Rzut Kamieniem!- poleciła Lily. Rhyperior dzięki prędkości, bez trudu uniknąć ataku Grumpiga, po czym wystrzelił skupisko głazów. Grumpig z wielkim trudem, zdołał go uniknąć.
- Wracaj!- zawołał Tom.- Flygon, twoja kolej!
- Co?!- zdumiła się Lily.
- Najwyraźniej przeglądała w sieci podstawowy skład Toma i na to się nie przygotowała- powiedziała Jade.
- Flygon, użyj Tornada!- zawołał Tom, a Flygon zaczął wyrzucać ze stadionu wodę. Rhyperior zaczął jej unikać i już ślizgał się w kierunku przeciwnika, gdy ten użył Tajnej Mocy. Rhyperior stał się o wiele powolniejszy.
- Flygon, używając obrotów Słoneczny Promień!- polecił Tom. Rhyperior zaczął kontratakować Hiper Promieniem i choć osłabił pokesmoka, ten w końcu go powalił. Rhyperior wpadł z pluskiem do wody.
- Rhyperior niezdolny do walki. Zwycięża Flygon- powiedział sędzia.
- Powrót- mruknęła Lily.- Monferno, twoja kolej!
- Flygon, atakuj Burzą Piaskową!- krzyknął Tom. Flygon będąc tuż nad basenem, wytworzył mieszaninę wody i piachu. Monferno został jedynie draśnięty, tylko dlatego, że użył Podwójnego Zespołu.
- Mach Cios!- krzyknęła Lily. Monferno zdołał uderzyć Flygona tak, że niemal wpadł do wody. Do lotu nie był już zdolny.- Lodowa Pięść!- Monferno trafił lodem Flygona, który formował jeszcze Miotacz Płomieni. Nim jednak wystrzelił ogień, upadł na ziemię.
- Flygon niezdolny do walki. Zwycięża Monferno- powiedział sędzia.
- Grumpig, pokaż się znów!- krzyknął Tom. Ledwo pojawił się na stadionie, Monferno zaczął uderzać go Kręgiem Biczy. Grumpig odpowiedział tym samym, używając Psycho Promienia.
- Krążąca Pięść!- poleciła Lily, a Monferno oddał potężny cios w nogi Grumpiga. Tom opadł, jednak wciąż podnosił się, używając samych przednich łap.
- Grumpig, dasz radę wstać!- krzyknął Tom. Grumpig próbował to zrobić, gdy Lily wydała kolejne polecenie.
- Kończ, używając Mach Ciosu!
- HIPNOZA!- ryknął Tom. Monferno oddawał już cios, gdy Grumpig w ostatniej chwili uśpił go. Świetlista ręka pokemałpy przestała błyszczeć i ledwo puknęła podopiecznego Toma.- Wspaniale! Kończ Psychiką!
- Monferno, wstań!- zawołała Lily. Było już jednak za późno: jej starter został powalony, nim zdążył usłyszeć trenerkę.
- Monferno nie może dalej walczyć. Wygrywa Grumpig, a zwycięzcą całego pojedynku zostaje Tom!- zawołał sędzia, gdy głowy wszystkich zwróciły się w stronę tablicy.
Z kim przyjdzie walczyć Tomowi w ćwierćfinałach? I czy zdoła awansować do kolejnej rundy?

78. Ćwierćfinałowa walka! Kate kontra Tom!

Pierwsza para została wyświetlona i zaraz za nią pojawiło się zdjęcie Toma...
- Zaraz się dowiemy z kim walczysz- powiedziała Lily, podchodząc do niego. Najwyraźniej zadowolił ją ten wynik, który zdołała osiągnąć i tak jak po Wielkim Festiwalu, porażkę przyjęła z pokorą.
- Co?!- zdziwiła się Jade, patrząc na Kate.- Więc będziecie walczyć przeciw sobie...
- A ja z jakimś leszczem- mruknął Lucas.- Nie ma ze mną szans!
- Pewność siebie daleko cię nie zaprowadzi- powiedział John.
- Zaprowadziła dalej od ciebie- odciął się Lucas napastliwym głosem.
- Będziemy walczyć już jutro... jako drudzy- powiedział Tom, wpadając na trybuny, tuż za Lily.
Wieczorem Tom i Jade długo nie mogli zasnąć...
- Jakich pokemonów zamierzasz użyć?- spytała Jade, tuż przed snem.
- Teraz dam szansę wszystkim stworkom z Sinnoh- odparł Tom. Chwilę później, oboje już usnęli i ani się obejrzeli, już zaczynała się walka Toma.
- Rozpczynamy walkę między Kate, a Tomem. Każdy może użyć sześciu pokemonów. Walka kończy się, gdy wszystkie pokemony jednego z trenerów będą niezdolny do walki. Zaczynajcie!- krzyknął sędzia.
- Gliscor, wychodź!- zawołała Kate.
- Gastrodon, ty też!- krzyknął Tom.
- Gastrodon ma przewagę typów- powiedziała Jade.
- Ale jak to powiedziała Kate, typy niewiele tu znaczą- mruknął Lucas.
- Gastrodon, Wodny Puls!- polecił Tom. Gastrodon zdołał osłabić przeciwnika i już skoczył, by wykonać Cios Ciałem, gdy...
- Gliscor, Gilotyna!- krzyknęła Jade. Gliscor uderzył opadającego Gastrodona. Ten natychmiast upadł na ziemię.
- Gastrodon niezdolny do walki. Zwycięża Gliscor- oznajmił sędzia.
- Rzeczywiście, typy nic nie znaczą- powiedziała Jade, obserwując zdumionego tak szybką stratą pokemona, Toma.
- Grumpig, teraz twoja kolej!- zawołał Tom.- Natychmiast użyj Hipnozy!
- Ochroń się Burzą Piaskową!- poleciła natychmiast Kate. Burza Piaskowa całkowicie zasłoniła oczy Grumpigowi, który starał się skakać po kamieniach, by zmylić Gliscora.- Gilotyna!
- Użyj Psychicznego Kręgu!- zawołał Tom. Ten atak wystarczył, by mocno zranić Gliscora i powstrzymać go od wykonania ataku.
- Więc użyj Giga Wstrząsu!- krzyknęła Kate.
- Ochrona!- polecił Tom. Choć Grumpig zdołał choć trochę się ochronić, to stracił na to mnóstwo energii.- Odpocznij...
- I ty też- mruknęła Kate, zamykając w ballu Gliscora.- Noctowl, twoja kolej!
- Absol, wybieram ciebie!- zawołał Tom.
- Grumpig dobrze poradził sobie z Gliscorem- powiedział Lucas.
- Wydaje mi się, że Tom wreszcie opracował strategię- mruknęła Jade.
- Noctowl, na początek użyj Powietrznego Asa- powiedziała Kate. Noctowl rozpoczął szarżę, cały czas opadając w dół. Tom jednak uśmiechnął się.
- Użyj Burzy Piaskowej!- Noctowl został zdmuchnięty wraz z piachem i opadając, uderzył w jeden z kamieni głową.- Kończ Kulą Cienia!
- Przewidywanie- poleciła Kate, a jej podopieczny zdołał uniknąć ataku, używając walczącego ruchu.- Teraz Powietrzny Atak!
- Mroczny Puls!- krzyknął Tom. Noctowl trafiony atakiem, stracił przytomność jeszcze w powietrzu, lecz zdołał uderzyć Absla, nim trafił w jedną ze skał.
- Noctowl niezdolny do walki. Zwycięża Absol- powiedział sędzia, podnosząc chorągiewkę, tym razem po stronie Toma.
- No i szanse wyrównane- powiedział Lucas.
- Przecież Grumpig i Absol są już zmęczone- zauważyła Lily, gdy Kate wyrzuciła ball z kolejnym pokemonem.
- Magmortar, tera twoja kolej!
Tom chciał już zamknąć w ballu Absola, jednak ten pokręcił głową ze złością. Najwyraźniej dalej chciał walczyć.
- Świetnie, Absol! To mi się podoba!- zawołał z entuzjazmem. Kate uśmiechnęła się, nim wydała polecenie swojemu podopiecznemu.
- Magmortar, Miotacz Płomieni!- Absol trafiony atakiem skrzywił się, jednak po chwili stanął z gotowością do walki.
- Atakuj Giga Wstrząsem!- polecił natychmiast Tom. Absol rozpoczął obracanie się i oddał potężny cios. Magmortar trafiony silnym atakiem, niemal przewrócił się, ślizgając po skalistej nawierzchni.- Świetnie, skończ ten pojedynek Mrocznym Pulsem!
- Magmortar, użyj Zasłony Dymnej!- krzyknęła natychmiast Kate. Magmortar zasłonił dymem niemal cały stadion. Tom usłyszał krzyk Kate.- Atakuj Hiper Promieniem!
Magmortar skoczył ponad dym i zaczął na oślep strzelać świetlistymi promieniami.
Czy zdoła pokonać Absola? I kto zwycięży w tym pojedynku, zapewniając sobie awans do półfinałów?

79. Kate kontra Tom! Walka trwa dalej!

Dym nagle opadł, ukazując leżącą sylwetkę Absola.
- Absol niezdolny do walki. Zwycięża Magmortar- powiedział sędzia.
Tom przymknął na chwilę oczy i zamknął w pokeballu Absola.
- I znowu Kate ma przewagę- mruknęła Jade.
- Tom się nie podda... Zdążyłem go dobrze poznać- rzekł Lucas.
- Masz rację.- zgodziła się Lily.- Choć nie można lekceważyć Kate.
Kate w tym momencie postanowiła zmienić swojego Magmortara.
- Gliscor, znów twoja kolej!
Tom zawahał się przez chwilę, po kolei dotykając swoich balli.
- Grumpig, znów może polwaczyć!- zawołał po chwili.
- Gliscor, użyj Rozpryskanego Kamienia!- poleciła Kate.
- Użyj Psychiki, by rzucić je w stronę oponenta!- zawołał Tom. Grumpig rzucił mnóstwo kamieni w przeciwnika, lecz drugie tyle zaczęło grzmocić go po całym ciele.- Psychiczny Krąg!
- Przebij się Giga Wstrząsem!- Gliscor choć nie dotknął samego Grumpiga, to zbliżył się na tyle, że mógł go uderyć szczypcami. Wykorzystał to i chwilę później Grumpig upadł, trafiony Gilotyną.
- Grumpig nie może dalej walczyć. Zwycięża Gliscor- powiedział sędzia.- A skoro jeden z trenerów stracił trzy pokemony, czas na przerwę.
Tom wyszedł do poczekalni. Sądził, że spotka tam Jade... Ale był tam jedynie John, patrzący na niego ze złością.
- Weź się w garść!- ryknął bez ogródek.- Czy ty nie traktujesz poważnie ligi?! Skoro z tobą przegrałem, to nie jesteś tak słaby, jak sądziłem! Nie możesz przegrać, rozumiesz?!
Tom podniósł głowę, którą wcześniej spuścił i uśmiechnął się. Podniósł kciuk i kiwnął głową... Sam nie wiedział czemu, ale ten wstrząs pomógł mu w odzyskaniu wiary w siebie. Wyszedł ponownie na stadion, gdzie miał dalej walczyć.
- Chodź, Gliscor!- zawołała Kate.
- Infernape, pokażmy im!- krzyknął natychmiast Tom.
- Gliscor, użyj Gilotyny!- krzyknęła Kate, jednak Infernape użył Tunelu, by schować się przed wrogiem.
- TERAZ!- ryknął Tom, a skały zaczęły się czerwienić. Chwilę później ich oczom ukazał się Infernape, używający Kręgu Biczy. Natychmiast powalił Gliscora przy użyciu Ognistego Bombardowania.
- Gliscor nie może dalej walczyć. Zwycięża Infernape- powiedział sędzia, podnosząc chorągiewkę po stronie Toma.
- Gyarados, twoja kolej!- zawołała Kate, wyrzucając ball, w chwili, gdy Infernape otrzymał obrażenia po wykonaniu ataku. Tom natychmiast zamknął go w kuli.
- Torterra, pokaż się!- krzyknął, wyrzucając kolejny pokeball.
- Gyarados, atakuj Smoczym Pulsem!- krzyknęła Kate. Torterra przyjął obrażenia, nim odzyskał część swojej energii, pobierając ją ze słońca: użył Syntezy.- Gyarados, teraz użyj Miotacza Płomieni!- poleciła.
- Wodny pokemon, używający ognistego ataku... ironia w czystej postaci- mruknęła Lily z uśmiechem, kiedy Torterra został trafiony ognistym ruchem.
-Torterra, wzmocnij się znowu przy użyciu Syntezy- mruknął Tom, w chwili, gdy Gyarados strzelił Smoczym Pulsem. Torterra przerwał pobieranie energii, by skontrować ów atak, strzelając Kulą Energii. Smoczy Puls po zderzeniu z kulą bardzo się zmniejszył i nie zdołał zadać poważnych obrażeń podopiecznemu Toma.
- Wystrzel Hiper Promień!- zawołała Kate.
- Ty też, Torterra!- pokemony zaczęły się siłować i Gyarados nagle zaczynał zdobywać przewagę...- Dodaj Burzę Liści!- krzyknął Tom i liście potężnie uderzyły Gyaradosa i wystarczył już atak Nasionkiem Mocy, by powalić pokemona Kate.
- Gyarados nie może dalej walczyć. Zwycięża Torterra- oznajmił sędzia.
- Tom wraca do gry- powiedział Lucas, zwężając wargi.
- Oboje mają do dyspozycji trzy pokemony- dodała Jade, wpatrując się w stadion, gdzie KAte wybierała kolejnego pokemona.
- Teraz twoja kolej, Torterra!- zawołała.
- Torterra, zwiększ swoją energię przy użyciu Giga Odpływu!- pokemon Toma zaczął pobierać energię oponenta przez zielony sznur, gdy nagle starter Kate użył Chrupania, by go przerwać.
- Tak, Torterra, teraz nie przegramy- powiedziała Kate, uśmiechając się z zaciętą miną do swojego podopiecznego.
- Nie licz na to! Torterra atakuj Burzą Liści!- zawołał Tom.
- Przyjmij atak i zaatakuj Szalejącą Rośliną!- krzyknęła Kate, a oba pokemony wystrzeliły w swoim kierunku potężne ataki.
Który z nich zdoła trafić? I kto zwycięży w tym pojedynku?

BY CZYTAĆ DALEJ, ZJEDŹ NIŻEJ!

Ostatnio edytowany przez Tom (2010-09-08 16:53:32)

Offline

 

#17 2010-07-26 10:26:10

Tsume

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2010-07-25
Posty: 162
Punktów :   
Prywatny MG:: 12 lat
Cel: Złapać Eevee, evo i Shaymin'a.
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: brak
Największy Rywal: brak

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

Hah! Wspaniałe! "Memento mori" się chowa! xD
Nie no, trzeba przyznać, masz niesamowity styl pisania. Naprawdę wciąga...  Aż chce się czytać dalej ^ ^
Tylko, właśnie- przydałoby się nieco więcej opisów, np. podczas walki z Gardenią i Roarkiem, nie wiedziałabym, jak wyglądała sala, gdyby nie anime.... Ale ogólnie spoko.
Czasem dobrze jest, kiedy czytelnik ma dużą 'swobodę' jeśli chodzi o wyobrażenie opowieści, ale czasem jest to troszeczkę denerwujące. W końcu, komu chce się tyle myśleć? Są wakacje! Q.Q


http://iv.pl/images/84235574392411225098.png
Karta koordynatora

BOX
Imię: Tsume
Nazwisko: Neko
Wiek: 12 lat
Opis postaci: Tsume, to drobna, 12-letnia dziewczyna o czarnych włosach i bladej cerze. Zawsze stara się trzymać na boku; nieśmiała, jednak kiedy już się z kimś zaprzyjaźni, jest straszną gadułą, którą bardzo łatwo zdenerwować.
Cele: Zostać mistrzem ligi Sinnoh; złapać Eevee, wszystkie jej ewolucje oraz Shaymina; zostać najlepszą koordynatorką wszech czasów; ewoluować startera do Luxraya.

3 wygrane, 0 przegranych i 0 zremisowanych walk.

Pokemony:

http://www.pokemonelite2000.com/sprites/dungeon2_sprites/403.png
Shinx [http://img374.imageshack.us/img374/5776/malern8.gif]; Ataki: ładowanie, akcja, gryzienie, iskra, kieł pioruna, piorun, wyładowanie
http://www.pokemonelite2000.com/sprites/dungeon2_sprites/252.png
Treecko [http://img61.imageshack.us/img61/3107/femalemz9.gif]; Ataki: plaskanie, miażdżenie, szybki atak, nasienny pocisk, kula energii, stalowy ogon
http://www.pokemonelite2000.com/sprites/dungeon2_sprites/276.png
Tailow [http://img374.imageshack.us/img374/5776/malern8.gif]; Ataki: dziobanie, atak skrzydłami, szybki atak, podwójny zespół, powietrzny as, stalowe skrzydło, powietrzna cięcie
http://www.pokemonelite2000.com/sprites/dungeon2_sprites/353.png
Shuppet [http://img61.imageshack.us/img61/3107/femalemz9.gif]; Ataki: skrzek, kula cienia, akcja, ognik, piorun
http://www.pokemonelite2000.com/sprites/dungeon2_sprites/418.png
Buizel [http://img61.imageshack.us/img61/3107/femalemz9.gif]; Ataki: armatka wodna, bomba dźwięku, wodny puls, szybki atak, strumień wody
http://www.pokemonelite2000.com/sprites/dungeon2_sprites/261.png
Poochyena [Kaosu] [http://img374.imageshack.us/img374/5776/malern8.gif]; Ataki: warkot, cios głową, kula cienia, gryzienie, mroczny puls, straszna twarz, atak piaskiem, akcja, szybki atak, wycie

Ekwipunek: 1 opakowanie karmy dla Pokemonów [6/10], 1600 $, PokeNav [telefon], PokeDex
Odznaki: http://www.mapletowers.com/trainercards/images/badges/sinnoh1.png http://www.mapletowers.com/trainercards/images/badges/sinnoh2.png http://www.mapletowers.com/trainercards/images/badges/sinnoh3.png

http://www.eonlightvalley.com/images/random/pquiz/pqhoundoom.jpg
_______
[CB]
[Modo] - Tom - Dzisiaj 20:52:04 - [ 1776 ChatBox Postów ]
Tsume- Kanuri?;d

Osz w mordę! Zdemaskowali mnie! T^T

Offline

 

#18 2010-07-27 07:27:40

 Tom

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2010-06-20
Posty: 20
Punktów :   
Cel:

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

80. Kamień czyni cuda! Kate kontra Tom!

Torterra Toma niemal uniknął ataku. Mimo to zachwiał się niebezpiecznie, natomiast starter Kate nie dość, że oberwał Burzą Liści, to jeszcze otrzymał obrażenia po wkonaniu Szalejącej Rośliny. Chwilę później pokemon Kate rozświetlił się zieloną poświatą.
- Tak!- uradowała się Kate.- Ostry Liść!
Wzmocniony zdolnością Torterry, dość przeciętny atak zdołał wreszcie powali czwartego już podopiecznego Toma.
- Ten Ostry Liść napraqwdę robi wrażenie- powiedziała Jade.
- Był wzmocniony zdolnością Torterry...- oznajmiła Lily.
- Tom nadal ma szanse, bo Kate chyba nie zamierza zmienić pokemona ze zwiększoną siłą ataku- dodał Lucas.
- Infernape! Twoja kolej!- zawołał Tom. Torterra natychmiast uderzył Trzęsieniem Ziemi. Nie było ono wzmocnione: zdolność Torterry zwiększa siłę jedynie traiwastych ataków. Infernape natychmiast uderzył Ognistym Bombardowaniem, a następnie Mach Ciosem. Ku zdumienia wszystkich, Torterra nadal stał wytrwale. Infernape skoczył już, by ponowić atak Mach Ciosem gdy Torterra nagle upadł na ziemię.
- Torterra niezdolny do walki. Wygrywa Infernape- powiedział sędzia.
- Luxray, idź!- krzyknęła natychmiast Kate.
- Więc Luxio już ewoluował- powiedziała Jade do Lucasa i Lily.
- Infernape, walczmy dalej...- powiedział spokojnie Tom.- Użyj Tunelu!
Infernape ponowił atak podziemnym Kręgiem Biczy i mnóstwo kamieni zaczęło lecieć w kierunku Luxraya.
- Podwójny Zespół i Stalowy Ogon!- krzyknęła Kate, a Luxray odbił mnóstwo kamieni w kierunku pokemona Toma. Ten trafiony gradem skał, jęknął.
- Skończ to, Infernape! Użyj Mach Ciosu!- ryknął Tom. Infernape skoczył, by wykonać atak, gdy trafił go Mrocznym Pazur Luxraya.
- Infernape niezdolny do walki. Zwycięża Luxray- oznajmił sędzia.
- Lairon, twoja kolej!- zawołał natychmiast Tom.
- Luxray, użyj Ognistego Kła!- poleciła w następnego chwili Kate. Luxray zbliżał się już niebezpiecznie do Luxraya, gdy ten użył Hiper Promienia, by odrzucić go od siebie. Oba pokemony jeszcze w powietrzu wystrzeliły Hiper Promienie. Luxray został trafiony w głowę i upadł na ziemię, a Lairon został ledwie draśnięty w brzuch. W tej samej chwili z brzucha Lairona wyleciał jakiś biały kamień.
- Luxray nie może dalej walczyć. Wygrywa Lairon!- krzyknął sędzia, jednak wszyscy wpatrywali się w Lairona, który zaczął błyszczeć, gdy tylko wypadł mu ów kamień. Wreszcie przeistoczył się w Aggrona.
- No tak... Kamień Młodości...- szepnął Tom.
- Więc dlatego tak długo nie ewoluwaoł- powiedziała z namysłem Jade, w chwili gdy na stadionie, obok Aggrona, pojawił się Magmortar Kate.
- Oba pokemony są lekko zmęczone, więc walka może być wyrównana- powiedziała po chwili Lily.
- Mimo, że Magmortar ma przewagę, to jest bardziej zmęczony- dodał Lucas.
- Ognisty Strzał!- zawołała Kate. Aggron użył Stalowej Obrony, by zniwelować siłę ataku. Chwilę później, zaczął biec, a za nim zostawała srebrna smuga powietrza.
- Więc opanowałeś nowy ruch- mruknął Tom.- Podwójne Uderzenie Kantem!- krzyknął po chwili. Aggron zadał duże obrażenia Magmortarowi, który już wcześniej oberwał Giga Wstrząsem, jednak po chwili sam zajął się ogniem.
- Magmortar użył zdolności... Płonącego Ciała...- powiedziała Lily.
- Ale czemu Absol podczas walki z nim nie stanął w płomieniach?- zapytał z rozsądkiem Lucas.
- Bo on nie dotknął Magmortara bezpośrednio- orzekła Lily, ubiegając, otwierającą już usta Jade. Aggron przestał się palić i zaczął głęboko oddychać.
- Magmortar, zakończ to, używając Ognistej Pięści!- poleciła Kate.
- Ugryź go!- ryknął Tom, nie do końca to przemyślając. Aggron co prawda, ugryzł Aggrona, nim jego pięść zajęła się ogniem, jednak po chwili ponownie zajął się ogniem przez zdolność Magmortara.
- Aggron tak długo nie wytrzyma- mruknęła Lily.
Tom uchylił lekko głowę i przymknął oczy. Przypomniał sobie słowa Johna i natychmiast je otworzył.
- DASZ RADĘ! HIPER PROMIEŃ!- wrzasnął natychmiast.
Aggron zdmychnął Magmortara, który upadł na ziemię. Tom zamknął w ballu wciąż żarzącego się Aggrona, uprzedzając sędziego, ogłaszającego wynik walki.
Kolejnego dnia, Lucas zdołał awansować do półfinałów, tak jak i Tom. Ponownie rozpoczęło się losowanie... I do pierwszej pary należeli właśnie należeli właśnie Tom i Lucas. Tom przypomniał sobie, jak po walce z Kate, John wychodząc ze stadionu, uśmiechnął się ze satysfakcją. Uśmiechnął się pewnie do Lucasa, gotów do kolejnej ligowej walki.
- Tym razem nie będzie tak, jak ostatnio- powiedział do niego.
- Masz rację. Rozgromię cię w tej walce!- zawołał Lucas.
W tym momencie ktoś puknął ich w ramiona i odwróciwszy się, zobaczyli za sobą Ricka.
- Wiedziałem, że w końcu się zmierzycie... Z przyjemnością obejrzę wasze decydujące starcie- powiedział, uśmiechając się tajemniczo.
Który z nich zwycięży w tej walce i awansuje do finału zawodów Ligi Sinnoh?? I czy któryś z nich zdoła w nim zwyciężyć?

81. Decydująca walka rywali! Tom kontra Lucas!

- Powodzenia- powiedział Lucas, idąc w stronę jednego z dwóch wejść na stadion. Ich walka miała się rozpocząć już za chwilę.
Wreszcie znaleźli się na swoich stanowiskach i na oczach tłumów, wybrali swoje pierwsze pokemony, który w błyskach pojawiły się na trawiastym stadionie.
- Aggron, wybieram ciebie!- krzyknął jako pierwszy Tom.
- Ninjask, ty też się pokaż!- zawołał tuż po nim Lucas.
- Zaczynajcie!- krzyknął sędzia.
- Ninjask, nad Aggrona i użyj Przyspieszenia!- polecił natychmiast Lucas. Ninjask natychmiast rozpoczął również atak Giga Odpływem.
- Stalowa Obrona!- ryknął Tom, a Aggron zdołał zmniejszyć obrażenia otrzymywane przez trawiasty ruch. Następnie zmrużył oczy, wpatrując się w jedno miejsce. Tom zrozumiał.- Hiper Promień! Cały czas!
Aggron wreszcie trafił szybko poruszającego się robaka. Następnie rozpoczął szarżę przy użyciu Podwójnego Uderzenia Kantem. Mocno zdzielł Ninjaska, który jednak natychmiast zaczął zdzielać Aggrona Cięciami Furii.
- Rozpryskany Kamień!- zawołał Tom. Ninjask trafiony gradem głazów, wreszcie został pokonany przez oponenta.
- Ninjask niezdolny do walki. Zwycięża Aggron- powiedział sędzia, podnosząc chorągiewkę po stronie Toma.
- Tom zaczyna z grubej rury- powiedziała Jade. Chwilę później Tom podjął decyzję o zmianie swojego podopiecznego.
- Pamiętaj, że Ninjask nie należy do tych najsilniejszych pokemonów Lucasa- mruknęła Kate.
- Moim zdaniem on miał jedynie zbadać możliwości Toma- dodała Lily.
- Ja również. Tym bardziej, że taki Empoleon czy Electabuzz są od niego sporo silniejsze- powiedział Rick, wpatrując się w stadion.
- Torterra, teraz twoja kolej!- krzyknął Tom.
- Przygotuj się do walki!- zawołał Lucas, wyrzucając ball, z którego wyłonił się Staraptor. Torterra za poleceniem Toma, zdzielił go Kulą Energii i już rozpoczął atak Burzą Liści, gdy Staraptor rozbił je przy użyciu Powietrznego Asa i zdzielił samego Torterrę.
- Staraptor jest sporo silniejszy, niż podczas ostatniej walki z Tomem- powiedziała z namysłem Jade.
- Torterra, teraz użyj Nasionka Mocy!- polecił natychmiast Tpm. Staraptor natychmiast zdmuchnął go w kierunku Torterry, który ponownie został pozbawiony części energii. Podopieczny Toma już rozpoczął pobieranie energii ze słońca, gdy...
- Dzielny Ptak!- ryknął Lucas. Staraptor wyglądając jak żywa pochodnie, zdzielił potężnym atakiem Torterrę. Chwilę później sam otrzymał obrażenia. Mimo to zdołał utrzymać się na nogach.
- Torterra nie może dalej walczyć. Wygrywa Staraptor- oznajmił śedzia, podnosząc chorągiewkę, tym razem po stronie Lucasa.
Lucas chwilę potem zamknął w kuli swojego podopiecznego.
- Absol, teraz twoja kolej!- krzyknął po chwili Tom.
- Electivire, przygotuj się na bitwę!- zawołał Lucas, ku zdumieniu przeciwnika.
- Nie wiedziałem, że Lucas zdołał już wyewoluować Electabuzza- mruknął z namysłem Rick. Jade przypomniała sobie z jak intensywnym wzrokiem, Lucas wpatrywał się w Electivire'a Volknera podczas walki Toma.
- Absol, Mroczne Cięcie!- krzyknął natychmiast Tom.
- Electivire, użyj Pioruna!- zaowłał pewnym głosem Lucas. Electivire zdołał odebrać Absolowi tyle energii, by Mroczne Cięcie nie mogło zadać poważnych obrażeń pokemonowi Lucasa.- Teraz użyj Giga Wstrząsu!
- Absol ty też użyj Giga Wstrząsu! W połączeniu z Mrocznym Cięciem!- polecił również dość pewnie Tom. Oba pokemony zadały sobie spore obrażenia: Electivire dostał nieco większe przez dodanie Mrocznego Cięcia. Mimo to Absol wciąż wyglądał na nieco bardziej zmęczonego.
- Electivire jest naprawdę silny- powiedziała z podziwem Kate.
- Absol też do słabych nie należy- mruknęła nieco ironicznym głosem Lily.
- Dobra, Absol, doskocz do Electivire'a i użyj Burzy Piaskowej!
- Złap go!- ryknął Lucas, a Electivire, używając swoich macek, obrócił Absola tak, że Burza Piaskowa odleciała w przeciwnym kierunku i po chwili się rozpłynęła.- Łamacz Murów.
- Światło!- ryknął Tom. Błysnęło światło Absola... i jeszcze jedno, nieco przypominające błysk pioruna. Na kilka chwil wszyscy na stadionie zostali oślepieni.
- Absol niezdolny do walki. Zwycięża Electivire- rzekł sędzia, znów podnosząc chorągiewkę po stronie Lucasa.
- Wracaj- powiedział wciąż z pewnym siebie, lekko już niknącym uśmiechem Tom.
- Staraptor, znów się pokaż!- krzyknął Lucas, podejmując decyzję o zmianie swojego pokemona.
- Infernape, teraz ty powalczysz!- zawołał Tom.
Staraptor rozpoczął atak Powietrznym Asem, a Infernape wystrzelił w jego stronę Miotacz Płomieni.
Który atak okaże się efektywny i który z trenerów zwycięży w ich decydującym starciu?

82. Mglisty Sztorm i Lodowy Wstrząs! Tom kontra Lucas!

Staraptor trafiony atakiem, wytworzył coś w rodzaju lekko słabszej odmiany Dzielnego Ptaka. Nagle wszyscy usłyszeli jakieś głośne szuranie: to Infernape uchronił się przed atakiem, używając Tunelu.
- Infernape, użyj Ciosu Gromu!- krzyknął Tom.
- Powrót- mruknął Lucas, wyciągając ball i zamykając w nim Staraptora.
- Tego się nie spodziewałam- powiedziała Jade.
- Nie ma co się dziwić. Staraptor mógł polec- rzekła Kate.
- Tym bardziej, że piorun ma przewagę nad typem latającym- dodał Rick.
- Ale czy Lucas ma odpowiedniego pokemona na Infernape'a poza...- zaczęła Lily, jednak Tom równiez postanowił zmienić swojego pokemona i zamilkła.
- Gastrodon, teraz twoja kolej!- krzyknął natychmiast.
- Froslass, wybieram ciebie!- zawołał Lucas.- Użyj Mgły!
Cały stadion został spowity przez białą chmurę. Widoczność została bardzo ograniczona przez co obaj trenerzy ledwo mogli dostrzec swoich podopiecznych.
- Przecież Mgła nie wytwarza chmur... Nie może być tak gęsta!- krzyknęła Kate.
- To przez wrodzoną zdolność Froslass- odrzekł powoli Rick, gdy z powietrza wystrzelone zostały Kawałki Lodu i trafiły Gastrodona. Chwilę później w powietrze wyrzucony został nienaturalnie duży Wodny Puls, który rozbiwszy się, zmiótł większość mgły, a fala trafiła Froslass.
- A to co?- zdziwiła się Lily.- Zdolność Gastrodona?
- Tak. Stracił tyle siły, że zdołał uaktywnić Sztorm- powiedziała Jade, gdy Gastrodon nagle użył Trzęsienia Ziemi. Odłamki gleby trafiły Froslass tak silnie, że nie była w stanie dalej walczyć.
- Froslass nie może dalej walczyć. Wygrywa Gastrodon- oznajmił sędzia.
- Twoja kolej, Roserade!- krzyknął Lucas, a jego podopieczny natychmiast zdzielił Gastrodona Magicznym Liściem.
- Gastrodon, Lodowy Promień w trawę!- krzyknął Tom.
- Roserade, użyj Giga Wstrząsu!- ryknął Lucas. Roserade biegł tak szybko, że przewrócił się i rozpoczął szybkie obracanie się wraz z lodem.
- Co do...- szepnął Tom.
- To zupełnie nowa technika- mruknął Rick.- Nazwijmy to Lodowym Giga Wstrząsem.
- Gastrodon nie jest w stanie dłużej walczyć. Zwycięża Roserade- powiedział sędzia, w chwilę po tym jak Gastrodon upadł, trafiony silnie wzmocnionym Giga Wstrząsem.- A skoro jeden z trenerów stracił trzy pokemony, czas na pięciominutową przerwę.
Tom wszedł do poczekalni, gdzie kłócili się Lucas z Johnem.
- ...pewnością siebie, dzięki której doszedłem do półfinałów!- krzyknął Lucas, waląc pięścią w stół.
- O co chodzi?- spytał Tom.
- Próbuję mu uświadomić, że nie osiągnął wszystkiego pewnością siebie, tylko strategucznym myśleniem- odrzekł John.
- Przed chwilą nazywałeś to... ach tak! "Szczyptą szczęścia"!- wtrącił Lucas.
- Dajmy temu spokój- mruknął John.- Jesteś dobrym trenerem, lecz lekceważenie przeciwnika zaprowadzi cię do nikąd!
- Że co? Ja lekceważę Toma? A myślisz, że po co ściagnąłem tu Ri...- zaczął Lucas, jednak zarumienił się, widząc spojrzenie Toma.
- Chyba jestem tu zbędny- powiedział John, kierując się w kierunku drzwi.
- To... może my też chodźmy?- spytał Lucas, po czym zmienił ton.- Nie myśl, że zamierzam ci odpuścić!
Znaleźli się na stadionie i ponownie wybrali swoich podopiecznych.
- Roserade, idź!- krzyknął Lucas, który najwyraźniej nie zauważył wcześniej, że jego pokemon jest nieco skołowany.
- Grumpig, to twój czas!- zawołał Tom, po raz pierwszy w tej walce, wyrzucając tą kulę.
- Roserade, obracając się wśród lodu, Giga Wstrząs!- polecił Lucas, a Roserade obracając się wśród głównie roztopionych już przez słońce tafli lodu, wytworzył o wiele słabszy Giga Wstrząs niż wcześniej.
- Grumpig, użyj Psychiki i rzuć go!- zawołał Tom i Grumpig odepchnął Roserade'a na tyle, by przestał się obracać. By zyskać na czasie, Lucas polecił podopiecznemu użyć Podwójnej Drużyny. Tom był jednak przygotowany na taką powinność.- Tajna Moc!
Tajna Moc wykonana na trawiastej nawierzchni wyrzuciła w stronę Roserade truciznę. Wystarczył już Psycho Promień, by powalić trzeciego pokemona Lucasa.
- Roserade nie może dalej walczyć. Zwycięża Grumpig- powiedział sędzia, podnosząc jedną z chorągiewek po stronie Toma, który odzyskał pewność siebie: obojgu zostały jeszcze trzyma pokemony. Lucas wyjął właśnie kolejną kulę.
- Empoleon, twoja kolej!
- Świetnie- powiedział Tom.- Grumpig, masz szansę na rewanż- powiedział, patrząc na swojego pokemona, któy zacisnął pięści i zaczął wykonywać jakiś wściekły taniec bojowy.- Na początek użyj Psycho Promienia!
Empoleon uniknął ataku i rozpoczął szarżę, próbując trafić oponenta Metalowym Pazurem.
Czy Grumpig zdoła zrewanżować się Empoleonowi i czy Tom zdoła awansować do finału Ligi Sinnoh?

83. Krytyczny moment! Tom kontra Lucas!

Empoleon uderzył Stalowym Pazurem w prawą nogę Grumpiga tak mocno, że zaczęła z niej obficie lecieć krew. Grumpig nadal chciał jednak walczyć, więc zranioną nogę wspierał na czubkach palców.
- Świetnie! Grumpig, użyj Psychiki z obrotami!- Grumpig rozpoczął już obroty, jednak ból w nodze powstrzymał go od ataku. Empoleon ponownie do niego doskoczył i zranił mu równie mocno lewą nogę. Grumpig przewrócił się i upadł na jeden z twardych skał wyrzuconych przez Trzęsienie Ziemi Gastrodona. Tom pospiesznie zamknął go w pokeballu.
- Grumpig niezdolny do walki. Wygrywa Empleon- rzekł sędzia.
- Robi się nieciekawie- powiedziała Jade, patrząc na zatroskanego Toma.
- Oby Grumpigowi nic się nie stało- mruknęła Lily, a Kate pokiwała głową. Lucas w tym momencie zmienił pokemona na Staraptora; Tom wybrał Infernape'a.
- Staraptor, Powietrzny As!- polecił Lucas.
- Ogniste Bombardowanie!- ryknął Tom. Infernape zdenerwowany tak samo jak jego trener, oddał cios tak silny, że Staraptor natychmiast upadł na ziemię.
- Staraptor nie może dalej walczyć! Zwycięża Infernape- oznajmił sędzia.
- Empoleon, znowu twoja kolej!- krzyknął Lucas. Tom natychmiast zamknął w ballu Infernape'a.
- Mądry ruch. Choć Infernape też jest potężny- powiedziała Kate.
- Nie miałbym zbyt dżych szans w starciu z wodnym pokemonem- dodał Rick.
- Twoja kolej, Aggron! Podwójne Uderzenie Kantem!- Aggron mocno uderzył Empoleona, który lekko się skrzywił. Gdy oberwał Metalowym Pazurem, rozświetlił się: aktywował swoją zdolność, Potok.- Aggron, kończ Hiper Promieniem!
Aggron otworzył usta najszerzej jak mógł, by uformować potężny promień, gdy Empoleon wystrzelił silne wzmocnione Hydro Działo, które trafiło prosto w rozchylone usta Aggrona. Stalowy pokemon wyglądał jakby zaczął się dusić. Wreszcie przełknął ślinę, ogarnął jeszcze spojrzeniem cały stadion, nim osunął się na ziemię, dysząc ciężko.
- Aggron niezdolny do walki. Wygrywa Empoleon!- krzyknął sędzia.
Tom zamknął kolejnego bardzo zranionego pokemona i wyciągnął ball z ostatnim pokemonem, jaki mu został drżącą ręką.
- Infernape! Wybieram ciebie!- ryknął.
- Powrót, Empoleon- mruknął Lucas.- Electivire, teraz ty!
- Nie bardzo rozumiem czemu zmienia Empoleona- mruknęła Lily.
- Chyba zrozumiał, że dość zmęczonego już Empoleona z łatwością powali dobrze wycelowany najsilniejszy ruch Infernape'a- rzekł Rick.
- Ogniste Bombardowanie- dodała Jade.
- Electivire, złap Infernape'a mackami!- zawołał Lucas, a jego podopieczny bez problemu wykonał polecenie.- Teraz użyj Pioruna!- polecił, a Electivire odebrał mnóstwo energii Infernape'owi, który załomotał się wściekle i ryknął głośno. Wreszcie uruchomił swoją zdolność, Pożar i nie czekając na polecenie od trenera, powalił przeciwnika Ognistym Bombardoawniem.
- Electivire nie jest zdolny do dalszej walki. Wygrywa Infernape.
- Dwa potężny pokemony, które wzmacniają swoje ataki zdolnościami... To będzie wspaniała walka- powiedziała Jade, gdy Lucas ponownie wywołał swojego najsilniejszego pokemona, Empoleona.
- Empoleon, użyj Hydro Pompy!- ryknął natychmiast Lucas, jednak Infernape za poleceniem Toma, użył Tunelu, by uniknąć ów ataku.
- Infernape, uderz Miotaczem Płomieni!- krzyknął Tom, jednak Empoleon również- ku zaskoczeniu Toma- użył Tunelu i zaatakował Trzęsieniem Ziemi. Tom zaczął szybko myśleć w poszukiwaniu jakiejkolwiek możliwości obrony. Wreszcie postanowił użyć jedynego sposobu, jaki przyszedł mu do głowy i wydawał się w miarę sensowny.
- Jest tak głośno, że nie usłyszałem, co polecił zrobić Tom- mruknęła z uśmiechem Kate. Rzeczywiście było strasznie głośno: tłum na trybunach wrzeszczał, dopingując swoich faworytów.
Infernape usłyszał jednak polecenie Toma i rozpoczął używanie Kręgu Biczy. Plan Toma podziałał: rozżarzone kawałki ziemi, wyrzucone przez Empoleona zaczęły lecieć w stronę tego, ktory je wyrzucił. Empoleon jęknął pod ziemią ledwo dosłyszalnie, nim ponownie ukazał się na zniszczonej powierzchni stadionu.
- Nie rozumiem, jakim cudem Empoleon jeszcze się trzyma- powiedziała Kate.
- Starcie z ziemią bardzo ostudziło te ziemne pociski- odrzekł Rick, wpatrując się w zacięcie walczących Infernape'a i Empoleona.
- Empoleon, skończ to szybko! Giga Wstrząs!- ryknął Lucas.
- Infernape! Ogniste Bombardowanie!- wrzasnął Tom.
Oba pokemony zderzyły się ze sobą, jednak nadal się trzymały. To, że były w obrotach uchroniło je od otrzymania przesadnie poważnych obrażeń. Zaczęły wpatrywać się w siebie ze wściekłym, pełnym woli walki spojrzeniem.
- Infernape, daj z siebie wszystko!- ryknął Tom. Infernape uderzył w ziemię wielkim ogniem... Empoleon trafiony najpotężniejszym ognistym atakiem, Niszczącym Płomieniem, upadł na ziemię, boleśnie poparzony...
- Empoleon nie może dalej walczyć. Wygrywa Infernape, a zwycięzcą całego pojedynku zostaje Tom- powiedział sędzia, podnosząc chorągiewkę.
Z kim Tom będzie musiał zmierzyć się w wielkim finale zawodów Ligi Sinnoh? I czy uda mu się zwyciężyć?

84. Początek najważniejszej walki! Finał Ligi Sinnoh!

Lucas pogratulował Tomowi i wyruszył, by ciągle trenować. Podał nawet ręk Johnowi, z którym w końcu bardzo się nie lubił. Wreszcie kolejnego dnia Tom wpadł na stadion, gdzie ogłaszane były właśnie wyniki drugiej półfinałowej walki. Jakaś kobieta awansowała do finału, tracąc zaledwie jednego pokemona. Wreszcie na tablicy pojawiło się zdjęcie Toma i owej kobiety. Teraz dostrzegł, że była blondynką. Wyglądała dziwnie znajomo.
- Przecież to mistrzyni ligi, Cynthia!- zawołała zdumiona Jade.
- Więc dlatego ją kojarzyłem- mruknął z uśmiechem Tom.
- Hej, Tom- powiedział Rick, podchodząc do niego z Lily.- Kate prosiła, by przekazać, że też wyrusza, by trenować. A John wyruszył zaraz po Lucasie.
- Czy ty nie miałeś pójść do Centrum Pokemon?- spytała Lily.
Tom kiwnął głową i wbiegł do owego budynku. Siostra Joy nie miała dla niego zbyt dobrych wiadomości. Torterra był poparzony, Absol miał gorączkę, Grumpig ledwo mógł ustać na nogach, a Aggron miał problemy z oddychaniem. Jedynie Gastrodon i Infernape byli zdolni do występu w finałowej walce. Tom postanowił więc wybrać kilka silniejszych pokemonów, które wezwał od profesora Oaka.
Wreszcie kolejnego dnia nadszedł czas finałowej walki z Cynthią. Tom dowiedział się, że jeśli uda mu się zwyciężyć to nie tylko zostanie mistrzem Ligi Sinnoh, ale także mistrzem całego regionu, dlatego, że walczy z mistrzynią Sinnoh.
- Rozopczynamy finałową walkę zawodów Ligi Sinnoh między Tomem, a Cynthią!- zawołał sędzia.- Każdy może użyć sześciu pokemonów, a walka kończy się wówczas, gdy wszystkie pokemony któregoś zawodnika będą niezdolne do walki. Oboje możecie zmieniać pokemony. Zaczynajcie!
- Gastrodon, wybieram cię!- zawołał Tom. Cynthia również wyrzuciła ball, jednak nie odezwała się. Na kamiennym stadionie pojawiły się dwa Gastrodony: ten Cynthii był jednak ze wschodnich mórz i miał różowy odcień.
- Gastrodon, użyj Trzęsawiska!- zawołała mistrzyni. Jej Gastrodon wytworzył tak dużo błota, że pokemon Toma znalazł się wśród mętnej wody.
- Lodowy Promień!- krzyknął Tom. Gastrodon Cynthii nagle został wyrzucony w powietrze, gdzie dopadły go kolejnego lodowobłotne pociski.- Wodny Puls!
- Lodowa Pięść!- krzyknęła Cynthia, a różowy Gastrodon uformował pięść i rozbił puls tak, że podopiecznego Toma oblała woda. Gdy opadła, ukazała zamrożonego pokemona mistrzyni.
- Kończ Trzęsieniem Ziemi!- ryknął Tom. Ten atak wystarczył, by wreszcie pokonać pierwszego pokemona Cynthii.
- Zachodni Gastrodon niezdolny do walki. Zwycięża wschodni Gastrodon!- zawołał sędzia. Cynthia bez słowa zamknęła w pokeballu swojego podopiecznego i wyjęła kolejną kulę.
- Garchomp, twoja kolej!- zawołała, a na stadionie pojawił się wielki smoczy pokemon. Tom natychmiast wyciągnął pokedex, by sprawdzić o nim informacje. Dowiedział się, że jest wyewoluowaną formą Gible'a.
- A więc jest wrażliwy na lód- mruknął Tom, z góry postanawiając zostawić na stadionie Gastrodona, znającego Lodowy Promień.
- Użyj Smoczego Pulsu!- zawołała Cynthia z lrkko tajemniczym uśmiechem.
- Wodny Puls!- polecił Tom. Smoczy Puls trafił w skały daleko od Gastrodona, a Wodny Puls został rozcięty przez Smoczy Pazur podopiecznego Cynthii. Pokemon Toma rozpoczął wytwarzanie Lodowego Promienia, gdy Garchomp trafił go potężnym Giga Wstrząsem.
- Gastrodon nie może dalej walczyć. Zwycięża Garchomp- powiedział sędzia, podnosząc chorągiewkę po stronie Cynthii.
- Szanse wyrównane- mruknęła Jade, gdy Tom wyciągnął kolejny ball.
- Hitmonlee, teraz twoja kolej!- zawołał.- Użyj Ognistego Kopnięcia.
Garchomp zdołał wzbić się wysoko w powietrze i uniknąć ataku. Natychmiast ponownie rozpoczął atak Giga Wstrząsem.
- Wysoki skok i wykop!- polecił Tom. Hitmonlee przeskoczył nad lecącym Garchompem i zdzielił go Lodową Pięścią. Garchomp natychmiast się obrócił i uderzył Smoczym Meteorem.
- Hitmonlee niezdolny do walki. Wygrywa Garchomp- powiedział sędzia, ponownie podnosząc chorągiewkę po stronie mistrzyni.
- Twoja kolej, Flygon!- krzyknął Tom, wyrzucając kolejny pokeball.- Przywitaj się Smoczym Meteorem!
- Garchomp, lataj szybko, używając Smoczych Pulsów!
Garchomp trafił kilka razy Flygona, lecz sam również kilka razy oberwał strzałami, buchającymi z meteoru, wyrzuconego przez podopiecznego Toma.
- Flygon, nie daj się! Wytwórz Burzę Piaskową i strzelaj Smoczymi Pulsami!- Garchomp miał tak ograniczoną widoczność, że ponownie został osłabiony. Mimo to nadal miał trochę siły i rozpoczął szarżę Giga Wstrząsem.
- Flygon niezdolny do walki. Zwycięża Garchomp- powiedział sędzia, po raz trzeci z rzędu podnosząc chorągiewkę po stronie Cynthii.
Czy Tom zdoła się podnieść, mimo dużej przewagi mistrzyni Sinnoh?

85. Finał Ligi Sinnoh! Tom kontra Cynthia!

Tom szedł w kierunku poczekalni, jednak zatrzymał się tuż przed drzwiami. Usłyszał stukanie obcasów i szybko domyślił się, że w środku znalazła się Cynthia. Nie chciał usłyszeć żadnego wykładu... Odczekał kilka minut i powrócił na stadion z lekkim zarysem strategii. Cynthia uśmiechnęła się i ponownie wyrzuciła ball. Na kamienistej powierzchni ponownie pojawił się Garchomp.
- CHARIZARD! Twoja kolej!- ryknął Tom tak głośno, że nawet jego to zaskoczyło. Garchomp strzelił Smoczym Pulsem, jednak pokemon Toma skierował go ze zdwojoną siłą w stronę przeciwnika, używając Przypalania.- Użyj Smoczej Furii!- Garchomp lekko zawył, trafiony pierwszą kulą... Druga... Trzecia... Mimo to podopieczny Cynthii ciągle trzymał się na nogach.
- Co jest? Jakim cudem on jeszczeo stoi?- zdumiał się Rick.
- Nie mam pojęcia- odrzekła Lily.
- Cynthia musiała poświęcić Garchompowi mnóstwo czasu- mruknęła Jade.
- Stalowy Pazur!- zawołała Cynthia. Charizard zaatakował Stalowym Ogonem. Cały widok spowił dym, a gdy opadł...
- Garchomp nie może dalej walczyć. Wygrywa Charizard- oznajmił sędzia, podnosząc chorągiewkę po stronie Toma.
"Wreszcie" pomyślał Tom, oddychając z ulgą.
- Roserade, wybieram ciebie!- krzyknęła Cynthia, która nie wiedzieć czemu, uśmiechnęła się na widok omdlałego Garchompa.
- Teraz użyj Miotacza Płomieni!- polecił natychmiast Tom. Roserade nie zdołał uniknąć.- Hiper Promień!- Charizard wystrzelił świetlisty promień i to samo zrobił Roserade. Po chwili dodał Słoneczny Promień, co lekko osłabiło podopiecznego Toma. Charizard natychmiast rozpoczął atak Giga Wstrząsem. Roserade użył Ochrony i mimo, że Charizard zdołał ją rozbić, to atak został znacznie osłabiony. Po chwili uderzył Trującym Ukłuciem. Ów trucizna musiała podziałać, bo Charizard zbladł i upadł na ziemię.
- Charizard niezdolny do walki. Zwycięża Roserade- powiedział sędzia. Tom ponownie zaczął się martwić o wynik finałowej walki...
- Infernape, pokaż się!- krzyknął po chwili, otrząsając się z zadumy. Roserade ponownie rozpoczął szarżę, chcąc trafić oponenta Trującym Ukłuciem. Tom momentalnie wymyślił nowy plan.- Miotacz Płomieni w kwiaty!- Infernape strzelił płomieniami w truciznę Roserade'a. Ten natychmiast zajął się ogniem i po chwili upadł na ziemię, wśród kłębiącego się ognia.
- Roserade nie może dalej walczyć. Infernape zwycięża- oznajmił po chwili sędzia, podnosząc chorągiewkę po stronie Toma.
Cynthia wyciągnęła kolejny pokeball i wyrzuciła go, wołając:
- Lucario, twoja kolej!
- Tom wciąż ma szanse na zwycięstwo- powiedziała z namysłem Lily.
- Jestem ciekawa jego ostatniego pokemona- mruknęła Jade.
- Sądzę, że może nim być Swampert- rzekł Rick.
- Infernape, szybko to skończmy- powiedział Tom.- Lucario jest typem stalowym, więc użyj Ognistego Bombardowania!- podopieczny Cynthii ugiął się, jednak po chwili otrząsnął się z szoku.
- Lucario, Ekstremalna Szybkość!- zawołała Cynthia. Oba pokemony po chwili skoczyły wysoko w powietrze, gdzie zaczęły się atakować. Po chwili Lucario trafił oponenta Kulami Aury i zaczął gwałtownie spadać.
- Infernape, Niszczący Płomień!- zawołał Tom. Infernape trafił potężnym ogniem Lucario, który jeszcze w powietrzu stracił przytomnośc. Infernape był tak uradowany, że nie zauważył Kuli Aury, która po chwili go trafiła.
- Oba pokemony są niezdolne do walki. Walka trwa dalej- powiedział sędzia, podnosząc obie chorągiewki w górę. Tom i Cynthia wyciągnęli kolejne pokeballe.
- Zaraz się przekonamy, czy Tom wybierze Swamperta- mrknął Rick.
- Sceptile, wybieram cię!- usłyszeli po chwili.
- Pokaż się Spiritomb!- zawołała Cynthia. Po chwili przed nią ukazał się pokemon składający się z gazu. Wraz z nim unosił się też jakiś kamień. Tom natychmiast wyciągnął pokedex, by dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Gdy poznał jego słabe punkty, wyprostował się i z głosem pełnym emocji, zawołal:
- Sceptile, użyj Słonecznego Promienia!- Spiritomb przyjął dość spore obrażenia, nim Cynthia wydała mu pierwsze polecenie.
- Spiritomb, Hipnoza!- Sceptile w ostatniej chwili obrócił głowę, dzięki czemu uniknąć zgubnego wpływu Hipnozy Spiritomba.- Obracając się, użyj Psycho Promienia!
- Sceptile, celuj w kamień Spiritomba! Użyj Burzy Liści!
Mimo szybkości ataku Sceptile'a, Spiritomb z łatwością uniknął ataku i ruszył w jego kierunku cały czas używając Psycho Promienia. Sceptile trafiany przez kilkanaście sekund atakiem Spiritomba, rozświetlił się zielonym blaskiem: uaktywnił swoją zdolność, Wzrost.
- Sceptile, nie daj się tak łatwo pokonać! Natychmiast użjy Liściastego Ostrza!- Tym razem Spiritomb nie zdołał uniknąć ataku przeciwnika i upadl na ziemię.
- Spiritomb nie może dalej walczyć. Zwycięża Sceptile- oznajmił sędzia. I Tomowi, i Cynthii został jedynie jeden pokemon.
Kto zwycięży w tym najważniejszym pojedynku Ligi Sinnoh?

86. Decydująca bitwa! Sceptile kontra Togekiss!

- Togekiss, teraz twoja kolej!- zawołała Cynthia, wyrzucając pokeball.
Jej podopieczny pojawił się przed dość już osłabionym pokemonem Toma. Cynthia natychmiast wydała pierwsze polecenie.
- Togekiss, użyj Kuli Aury!- zawołała, a jej podopieczny mimo szybkość ataku nie zdołał trafić Sceptile'a, który użył Słonecznego Promienia. Ów promień mocno osłabił pokemona mistrzyni.
- Sceptile nie podda się tak łatwo- powiedział z zadowoleniem Rick.- Hej, a gdzie poszła Jade?- spytał nagle.
- Nie wiem- mruknęła Lily.- Pewnie poszła do łazienki albo po coś do picia.
- Sceptile, teraz się nie wycofamy. Możemy zwyciężyć... i wiem, że nam się uda!- zawołał pewnym motywacji głosem. Sceptile kiwnął głową i wykonując taniel bojowy, wystrzelił wysoko w górę mnóstwo Nasiennych Pocisków.- Użyj Burzy Liści!
Pokegekon wystrzelił tornado liści, które jednak zostało zwiane przez Podmuch Wiatru Togekissa. Mimo to kilka roślinnych pocisków trafiło go w jedno ze skrzydeł.
- Togekiss! Miotacz Płomieni!- krzyknęła Cynthia, z uśmiechem obserwując dość denerwującego się tą walką, Toma. Togekiss ledwie drasnął Sceptile'a, jednak wystarczyło to, by jeszcze bardziej go osłabić.
- Sceptile, postaraj się! Użyj jak najpotężniejszego Świecącego Lustra, by zapewnić sobie ochroną!- zawołał Tom. Sceptile otoczył się złotymi kwadracikami, któa zamigotały i stały się niemal całkowicie niewidoczne.
- Togekiss, Powietrzny Atak!- poleciła natychmiast mistrzyni, a jej Togekiss trafił w obronę Sceptile'a. Ten atak nie wystarczł jednak, by całkowicie zniszczyć ochronny pokój podopiecznego Toma.
- Sceptile, Hiper Promień!- zawołał Tom, jednak Togekiss oberwał jedynie w to samo skrzydło, co wcześniej.
- Czas skończyć tą zabawę- mruknęła Cynthia i wyciągając prawą rękę, zawołała:- Togekiss, ponów Powietrzny Atak!
- Przecież to nie zadziała na Świecą...!- zaczął Tom, jednak natychmiast zamilknął, widząc, że Togekiss przełamał barierę ochronną Sceptile'a. Mimo to nie dosięgnął samego pokegekona.- Sceptile, użyj Szybkiego Ataku!
Pokemon Toma trafił pokemona Cynthii. Oponent natychmiast odpowiedział Miotaczem Płomieni. Przez chwilę nic nie było widać: Sceptile spróbował odpowiedzieć Słonecznym Promieniem.
- Sceptile nie może dalej walczyć Wygrywa Togekiss, a zwyciężczynią całego pojedynku zostaje Cynthia! Tym samym zatrzymuje ona tytuł mistrzyni Ligi Sinnoh oraz mistrzyni tego regionu!- zawołał sędzia. Kilka chwil po Sceptile'u upadł również Togekiss. Nic to nie jednak nie dało Tomowi: an tablicy pojawiło się zdjęcie mistrzyni i wkrótce wręczono jej puchar Ligi Sinnoh, a wszędzie rozbłysnęły, strzelające fajerwerki fanów Cynthii.
Tom odwołał z zamkniętymi oczyma Sceptile'a i udał się do poczekalni. Tuż po nim weszli tam Rick i Lily, którzy mieli miny jakby szli na pogrzeb. Lily otworzyła już usta, chcąc powiedzieć Tomowi, że i tak poszło mu bardzo dobrze, jednak on nie dał jej nawet dojść do słowa.
- Spadajcie- powiedział stanowczo.- Odwalcie się, no już!- Jego głosem zawładnęła rozpacz, a zarazem złość... wręcz zimna furia, która zupełnie do niego nie pasowała. Lily i Rick posłusznie wyszli, a Tom złapał się za głowę i upuścił kilka łez. Znowu przegrał... Było już tak blisko, a jednak znowu się nie udało... Czemu to właśnie jemu to się zawsze przydarza? W tej chwili nie obchodziło go nic... Na świecie było tylko on ze swoim uczuciem porażki...
I nagle drzwi się otworzyły- stanęła w nich mistrzyni Ligi Sinnoh, Cynthia, która uśmiechnęła się tajemniczo i weszła do sali. Pocżatkowo Tom zaczął protestować, jednak mistrzyni zignorowała jego słowai zaczęła mówić.
- Nie wiem czy cię to pocieszy, ale jeszcze nigdy nie stoczyłam tak ciężkiej walki. Jako jedyny niemal mnie pokonałeś, więc zdecydowanie należy ci się ten puchar- powiedziała, a Tom po raz pierwszy na nią spojrzał. Wyciągnęła puchar, który on po chwili wziął w ręce i uśmiechnął się.- Mimo, że za późno, by to ciebie ogłosić mistrzem, to z pewnością zasłużyłeś na ten tytuł. Byłeś najlepszyym trenerem całych zawodów!
Po chwili Cynthia wyszła, zostawiając Toma, który nie wiedzieć czemu przestał odczuwać złość czy rozpacz... Przestały nim szargać jakiekolwiek emocje. Wreszcie otrząsnął się z pustki i wyszedł z poczekalni z podniesioną głową.
Przed stadionem ujrzał Lily i Ricka. Nie było jednak jednej osoby, której również spodziewał się zobaczyć.
- A gdzie Jade?- spytał.
- Zobacz- mruknął Rick, podając mu plecak Jade z naklejonym na niej z napisem "Isshu" i miniaturową mapą poniżej. Tom podniósł szybko głowę z wyrazem niedowierzania...

Ciąg dalszy nastąpi...



Koniec!

Ostatnio edytowany przez Tom (2010-09-25 17:13:57)

Offline

 

#19 2010-07-27 07:31:17

Jade

Gość

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

Fajny.Jak zawsze wciągnął.Czekam na 13 rozdział.

 

#20 2010-07-27 17:52:15

 Tom

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2010-06-20
Posty: 20
Punktów :   
Cel:

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

Dodany trzynasty i czternasty rozdział.
Jak pewnie się domyślacie w piętnastym po raz pierwszy spotka Fantinę.

Offline

 

#21 2010-07-28 05:58:08

PaUl123

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2010-07-22
Posty: 265
Punktów :   -3 
Prywatny MG:: 12lat
Cel: Zdobyć wszystkie odznaki...
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: Tom

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

fajny a szczególnie 14 rozdział <lol2>ARON


Imię:Vegeta to fajny chłopak ... ... by Senn

Offline

 

#22 2010-07-28 08:53:14

Jade

Gość

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

No i przerwałeś w takim momencie.Nie lubie tego,ale dzieki temu fabuła staje sie trzymająca w napięciu.Duży +.

 

#23 2010-07-29 07:44:41

PaUl123

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2010-07-22
Posty: 265
Punktów :   -3 
Prywatny MG:: 12lat
Cel: Zdobyć wszystkie odznaki...
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: Tom

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

no ciekawe ale weż w to wplą więcej przygód i więcej trenerów i takie turnije jak turniej dwu walk czy ringo pokemon


Imię:Vegeta to fajny chłopak ... ... by Senn

Offline

 

#24 2010-07-29 08:04:00

 Tom

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2010-06-20
Posty: 20
Punktów :   
Cel:

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

Dla mnie to niepotrzebne przedłużanie fabuły. Nie zamierzam pisać więcej jak 80-85 rozdziałów. Choć na teraz mam zaplanowane około 76 rozdziałów, lecz moze to ulec zmianie

Offline

 

#25 2010-07-29 09:42:11

 Tom

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2010-06-20
Posty: 20
Punktów :   
Cel:

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

Sorry za Double-Post, ale tak to pewnie nikt nie zauwazy:)
Po dodaniu opisu nowej postaci i 16 rozdziałów już nic wiecej nie miesci sie w peirwszym poscie-przekroczony limit, tak więc reszte opowiadania dodaje w moich kolejnych postach-w tym przypadku 17 rozdzial dodany jest chyba do 3-4 postu.

Offline

 

#26 2010-07-29 20:00:30

Jade

Gość

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

Tom Zabije cię.Ja taka nie jestem.No dobra czasami.Ale,żeby tak zrobic to nie ma mowy.Z uderzeniem miałes rację,ale z resztą to już nie ja tylko inna dziewczyna.
To tyle.

 

#27 2010-07-29 20:08:33

 Tom

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2010-06-20
Posty: 20
Punktów :   
Cel:

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

Przecież nie zawsze taka będziesz. Poza tym to ma też ukazać, że Tom jest baardzo kłótliwy. Poza tym to tylko takie wprowadzenie:)

Offline

 

#28 2010-07-30 17:45:02

Jade

Gość

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

Super rozdział.Nareszcie coś ciekawego.Zobaczyła Uxie.Ma farta.
Dobra.Czekam na następną część.

 

#29 2010-07-30 17:47:01

 Tom

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2010-06-20
Posty: 20
Punktów :   
Cel:

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

Widzisz? Wiedziałem, że ci się spodoba:D
A to jeszcze nawet połowa historii nie jest:)
Następny rozdział MOŻE jutro.;]

Offline

 

#30 2010-08-01 14:08:40

John

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2010-07-25
Posty: 69
Punktów :   

Re: SINNOH ADVENTURE SAGA

Hmmm fajny najnowszy rozdział, podoba mi się ten nowy koordnynator


Imie: John
Nazwisko: Lonoose
Data Urodzin: 12.12.1997
Wiek: 13 lat
Opis: Chłopak z ostrym charakterem. Czarne stojące włosy, czarne oczy przepełnione nienawiścią i wielki miecz na plecach.
Odznaki Jotho: http://www.mapletowers.com/trainercards/images/badges/johto1.png
Wstążki:
Ekwipunek: 5 Pokeball, Pokedex, Pokenav
Kasa: 2000$
Pokemony:
http://www.pokemonelite2000.com/sprites/rsiconani/rsiconani155.gif
Cyndaquil
Imię : Hinoarashi
Płeć : On
Ataki : Akcja,Chytre spojrzenie,Żar,Miotacz płomieni
http://www.pokemonelite2000.com/sprites/rsiconani/rsiconani214.gif
Heracross
Imię: Scarhino
Płeć: Ona
Ataki: Atak rogiem,Szybki atak,Drapanie, Absorbcja,Mega róg
http://www.pokemonelite2000.com/sprites/dpiconani/dpiconani396.gif
Starly
Imię: Mukuhoku
Płeć: On
Ataki: Powietrzny as,Atak piaskiem, Dziobanie, Podwójna drużyna,Dzielny ptak
http://www.pokemonelite2000.com/sprites/rsiconani/rsiconani152.gif
Chikorita
Imię: ???
Płeć: Ona
Ataki: Ostry Liść, Dzikie Pnącze, Akcja, Słodki Zapach, Cios Ciałem
http://www.pokemonelite2000.com/sprites/dpiconani/dpiconani447.gif
Riolu
Imię: Rioru
Płeć: On
Ataki: Szybki Atak, Rozpoznanie, Bliska Walka, Kula Aury, Seria Kopnięć,Kościopęd
http://www.pokemonelite2000.com/sprites/dpiconani/dpiconani277.gif
Swellow
Imię: Subame
Płeć: On
Ataki: Powietrzny as, Powietrzne cięcie, Tornado, Dzielny ptak,Szybki atak

Offline

 
Toplista gier - RPG, MMORPG, Fantasy, Gry Online Toplista gier PBF

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.051 seconds, 9 queries executed ]