Po chwili Charmender uderzył Caterpie krytycznym Miotaczem Płomieni, który powalił robaczka. Rzuciłeś pokeball i ten przez długi czas kiwał się to na lewo to na prawo. Czekałeś w napięciu, a pokeball nadal się kiwał. W końcu usłyszałeś chwalebne... DING! Od teraz dziki Caterpie jest Twój.
Charmander +1 do lv.
Offline
Brawo ! Pokonałeś go Charmander! - powiedziałem po czym wypuściłem Caterpie, i zeskanowałem go pokedexem by sprawdzić jakie ma ataki.
Witaj w drużynie shiny pokemonie
Offline
Shiny Caterpie lv. 6
Płeć: Samiec
Charakter: Zawzięty i zadziorny pokemon. Uwielbia walki oraz jagody.
Ataki: Tackle, String Shot,
Caterpie coś zamruczał po swojemu zadowolony. Po chwili zaczął Ci wchodzić po spodniach, aż w końcu dostał się pod koszulę. Strasznie Cię łaskotał, a Charmander miał śmiechu.
Offline
Hah, śmieszny ten złoty szkrab. - powiedziałem i razem z dwójką przyjaciół, ruszyłem w dalszą drogę w poszukiwaniu przygody.
Podobno gdzieś tu niedaleko jest wodospad. Co wy na to żeby się tam przejść ? - spytałem swoich znajomków.
Ostatnio edytowany przez Goku (2013-06-27 18:08:10)
Offline
Pokemony kiwnęły łebkami i Caterpie w końcu wylazł Ci spod koszuli mijając szyję i w końcu znalazł się na ramieniu. Szliście w kierunku wodospadu. W końcu usłyszeliście szum wody. Do tego niedaleko dojrzałeś białe dachy domostw, które górowały nad drzewami. Po jakimś czasie dotarłeś do ogromnego wzniesienia, skąd woda hektolitrami spadała w dół. Wyglądało to wspaniale! A wisienka na torcie to jeziorko pod nim z krystalicznie czystą wodą. Można tam spokojnie popływać.
Offline
Razem ze swoimi pokemonami ruszyłem nad jeziorko, wyciągnąłem z plecaka koc, i usiadłem po czym zacząłem przygotowywać jedzenie.
Pobawcie się nad jeziorem a ja przygotuje coś do żarcia.
Offline
Było tutaj bardzo przyjemnie. Słońce przyświecało, lecz dzięki pojedynczym chmurom niezbyt mocno. Pokemony zaczęły się bawić, Caterpie nawet wszedł na chwilę do wody, czego Charmander wolał nie robić ze względu na swój typ i płomień na ogonku.
Offline
Uważaj żebyś nie wpadł Charmander ! - ostrzegłem swojego pokemona i po chwili zawołałem ich na obiad. Gdy zjedliśmy, położyłem się na kocu i zacząłem odpoczywać.
Offline
Pokemony, gdy usłyszały słowo obiad to podbiegły do Ciebie uradowane i zaczęły wesoło wcinać. W pewnej chwili w wodzie usłyszałeś jakiś plusk, po czym jak z procy wystrzelił w Ciebie jakiś poke-małż i dostałeś w twarz. Na wodzie ujrzałeś tylko łeb ogromnego, niebieskiego pokemona, który po tym zniknął w wodzie.
Offline
Ałaa ! Co to było ! Caterpie wskakuj do wody i poszukaj tego dowcipnisia. Niech odpowie za guza który mi na czole wyskoczył. - powiedziałem czując że robię się coraz bardziej zdenerwowany.
Charmander ! Ty obserwuj tu z brzegu i wal Miotaczem jak zauważysz jakiegoś pokemona
Offline
Jak tylko Caterpie wszedł do wody to wychylił się stamtąd... Gyarados!
Pokemon zaryczał głośno i Twoja poke-gąsieniczka migiem była pod Twoją koszulą. Zobaczyłeś, że małż się rusza, chyba nie jest pusty jak się z początku zdawało.
Offline
Fajny pokemon. Ale mnie takie nie interesują. Miałem ci dać nauczke lecz oszczędzę cie tym razem. Żyj pełnią życia małżowino. - po chwili zauważyłem Gyaradosa.
O kurczę ! Caterpie strzał siecią a ty Charmander od razu wal miotaczem !
Offline