Ten wyższy wstał i spojrzał na Ciebie.
- Wstawaj, pani kapitan chce Cię widzieć. - rzucił Ci na łóżko jakieś ubrania. - Tylko pośpiesz się. I tak długo już się opierdalasz.
Offline
Więc jednak to jej podwładni. Pewnie znów będę musiał zapierdalać robiąc jakieś idiotyczne zadania - tego typu myśli przechodziły mi podczas ubierania stroju przyniesionego przez dwóch kolesi. Kiedy już skończyłem udałem się w stronę wyjścia.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
Trafiłeś do kajuty pani kapitan.
- Zero z Ciebie pożytku. Nie kazałam Ci się mieszać w walkę. Mogłeś sobie postać z tyłu. - powiedziała odrywając się od mapy. - No chyba, że w ten sposób chciałeś się ode mnie uwolnić. Hehe, nie udało Ci się.
Offline
-Szkoda... - pomarudziłem sobie pod nosem. - Zresztą i tak wykonałem swoje zadanie, więc miałem wolną rękę. Nie jestem jakimś pieprzonym niewolnikiem ! - uniosłem trochę głos.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
- Nie? No to mamy problem bo już rozważałam uwolnienie Cię z tej smyczy. Ale jak nie jesteś to rozwiałeś moje wszystkie wątpliwość. - powiedziała po czym zwinęła jeną z map i wyciągnęła następną. - Dostaniesz jeszcze godzinę na odpoczynek. Możesz wyjść. - na zewnątrz czekał ten koleś co Cię do niej przyprowadził. Zauważyłeś, że ma katanę przy pasie. Szermierz?
- Fajnie było? - spytał popijając coś.
Offline
-Penie, że tak, zresztą co cię to obchodzi ? - parsknąłem ze złości. -Zdenerwowała mnie nasza "pani kapitan"... - odpowiedziałem już trochę spokojniej.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
- Może przez, że też byłem w twojej sytuacji? - znowu się napił. - Z resztą teraz i tak jestem zwierzaczkiem. Idę potrenować trzymaj się młody.
Offline
-Cze-czekaj... - zatrzymałem szermierza, po czym dodałem - nie mógłbym potrenować z tobą ?
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
- Przed chwilą chciałeś bym nie wtrącał się w twoje sprawy, a teraz mam z tobą trenować? Sorry dzieciaku, ale jeśli chodzi o trening, to muszę mieć zaufanie do tej osoby. Ciebie nawet nie znam. Nie wiem ile tu jesteś, niedawno wróciłem na ten statek. Choć w sumie to ty mnie uwolniłeś... - przerwał by się napić.
Offline
Uwolniłem cię ? - zamyśliłem się chwilę - Czekaj... nie mów mi, że ty jesteś jednym z tych potworów z klatki, które wypuściłem ?!
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
- Zgadłeś mój mały przyjacielu. - powiedział ten drugi facet, którego zobaczyłeś w pokoju. - To John, zwany również jako Dark Wolf. Pirat warty 15 mln.
- Zamknij się, musisz paplać tym swoim gadzim językiem? Ale tak, to prawda. Dzięki za uwolnienie. - mężczyzna wyciągnął swoją obrożę. Nie miał jej na szyi ani nigdzie, po prostu nosił ją przy sobie. - W przeciwieństwie do Ciebie wywalczyliśmy już sobie wolność i miejsce w prawdziwej załodze. Chociaż przyznam, że wróciłbym do roli niewolnika. Nie było to takie męczące - powiedział wilczek.
Offline
-15mln !? To całkiem sporo. - powiedziałem lekko zachwycony, że osoba tyle warta zawdzięcza mi życie, ale szybko zmieniłem temat - Powiedziałeś, że udało Ci się wywalczyć wolność. Można wiedzieć w jaki sposób ? - zapytałem zaciekawiony. Może i mi uda się tego dokonać.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
- Hmm? A więc jeszcze Ci nic nie mówiła? W takim razie nie psuję niespodzianki i pewnie dowiesz się na dniach. Dobra młody, jeśli nie narozrabiasz to będzie dobrze. W sumie... masz lepszą sytuację niż miałem ja. Wybacz ale, muszę iść. Może kiedyś razem potrenujemy. W sumie... chcesz się napić? Z resztą, zrób z tym co chcesz. Chodź brzydalu. - wręczył Ci butelkę. Była w niej resztka jakiegoś alkoholu. Co powiesz na mały sparing? - rozmawiali odchodząc.
Offline
Wziąłem alkohol od pirata, usiadłem sobie na barierce od burty i łyknąłem trochę trunku z butelki. Zastanowiłem się w międzyczasie co teraz zrobić z wolnym czasem.
______________________________________
REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________
Offline
Widziałeś piękno zachodzącego słońca, które zlewało się powoli z taflą wody.
Offline