- Pokemon Master Red http://www.pokemon-master-red.pun.pl/index.php - MG Greed http://www.pokemon-master-red.pun.pl/viewforum.php?id=300 - Przygoda #1 http://www.pokemon-master-red.pun.pl/viewtopic.php?id=5206 |
Greed - 2014-01-18 00:21:59 |
Mała wyspa na West Blue. |
Vince - 2014-01-18 00:26:16 |
Lekko zaspany obserwuję taflę wody. To wyczekiwanie na kolejny trening było tak nużące, że powieki same się zamykały i w pewnych momentach "odlatywałem". Po pewnym czasie zdecydowałem się poddać i położyłem się na trawie obok brzegu. Po krótkim czasie zasnąłem. |
Greed - 2014-01-18 00:30:55 |
Budzi cię uderzenie w brzuch. Podniosłaś się i od razu chwyciłeś za bolące miejsce. Wydawało się, że zostałeś uderzony za pomocą jakiegoś kija, a może było to jakieś drewniane narzędzie. Kiedy podniosłeś wzrok zobaczyłeś swojego mistrza. |
Vince - 2014-01-18 00:33:59 |
Pomasowałem bolące miejsce, po czym przetarłem oczy i rozciągnąłem się. Chwyciłem za swój drewniany miecz i poszedłem za mistrzem, by dołączyć do trenującej grupy. - Nareszcie sobie powalczę! - pomyślałem szczęśliwy. |
Greed - 2014-01-18 00:40:56 |
Po drodze ból jeszcze Ci trochę doskwierał, ale mimo wszystko dało się to wytrzymać. Po chwili marszu byłeś już w budynku, ty i dziewięciu innych uczniów. To było i tak dużo jak wziąć pod uwagę wielkość waszej wysepki. |
Vince - 2014-01-18 00:44:40 |
Stanąłem przed swoim rywalem, spojrzałem na niego, a następnie na swojego mistrza i wszystkich obserwujących. Wysunąłem prawą nogę do przodu i zmieniłem swoją postawę na bojową. Miecz trzymałem jedną ręką, a drugą miałem luźną. Spokojnie wyczekiwałem na pierwszy ruch swojego przeciwnika. |
Greed - 2014-01-18 00:51:37 |
Twój rywal zrobił malutki krok w przód i lekko się pochylił. Wydawało się, że zaraz ma zaatakować. Byłeś na to przygotowany. Widziałeś każdy, nawet najmniejszy jego ruch. Wziął zamach. Pojawił się koło Ciebie techniką, której nauczył was mistrz i chciał uderzyć. Byłeś gotowy. Twój miecz był dokładnie tam gdzie powinien być by zablokować nadchodzący cios. Jednak zanim wasze "miecze" dotknęły się usłyszałeś strzał. Hałas dobiegał z okolicy plaży. |
Vince - 2014-01-18 00:56:52 |
Wykorzystując chwilę nieuwagi wykonałem uderzenie, by zakończyć pojedynek. Pokłoniłem się swojemu mistrzowi i przeciwnikowi, a następnie nie zastanawiając się wiele wybiegłem z dojo w stronę miejsca, z którego doszedł strzał. Byłem ciekawy komu tym razem odbiło by wszczynać bójki na wyspie. |
Greed - 2014-01-18 20:14:05 |
Biegłeś dość szybko, nawet parę razy potknąłeś się o kamień leżący na ziemi. Koniec końców dotarłeś na plażę w jednym kawałku. Pierwsze na co zwróciłeś uwagę to kilka ciał mieszkańców leżących na rozgrzanym przez popołudniowe słońce piasku. Zapach krwi, potu z domieszką prochu unosił się w powietrzu. Kiedy spojrzałeś na morze zobaczyłeś... statek. Oraz czaszkę. Piraci. |
Vince - 2014-01-18 20:36:51 |
Podszedłem do jednego z ciał by sprawdzić czy mieszkaniec jeszcze żyje. Następnie wstałem i rozejrzałem się za ewentualnymi sprawcami, trzymając swój miecz w gotowości do ewentualnej potyczki. |
Greed - 2014-01-19 01:22:28 |
Jak można było się spodziewać wszyscy nie żyli. Co do sprawców to stali sobie na na plaży szarpiąc między sobą jakąś dziewczynę z wioski. Cel był tu chyba wiadomy. Piratów było trzech, dwóch mięśniaków, którzy to właśnie szarpali młodą dziewczynę i jedna kobieta około trzydziestki, która stała na uboczu. |
Vince - 2014-01-19 11:05:41 |
Zacisnąłem dłoń na rękojeści i bez zastanowienia pobiegłem w ich stronę. Będąc już niedaleko nich skoczyłem w ich kierunku, a następnie wykonałem zamach mieczem. Celem była głowa jednego z tych mięśniaków. |
Greed - 2014-01-19 12:50:13 |
Twój miecz został zatrzymany przez kogoś. Jakaś postać kucnęła na ramieniu mięśniaka i zatrzymała twój "miecz" gołą ręką. Był to twój mistrz. Trochę później przybiegła reszta uczniów. Dostałeś kopniaka w mordę i upadłeś na ziemię. |
Vince - 2014-01-19 13:08:04 |
-Mi-Mistrzu ? - zdziwiłem się na jego widok. Zeskoczyłem na ziemię i opuściłem miecz - Co ty tutaj robisz i dlaczego mówisz, że to twoja załoga !? |
Greed - 2014-01-19 14:19:47 |
- Bo... to jest moja załoga. - powiedział zeskakując na ziemię. - Jestem piratem, na tej wyspie ukrywałem się tylko przed marynarką. Teraz minęło już sporo czasu i chyba pora o sobie przypomnieć. Ok, chłopcy brać ich. - powiedział twój mistrz. Obaj mięśniacy zostawili dziewczynę i zaczęli iść w stronę twoich "kolegów" z dojo. Chwyciłeś szybko za miecz i biegłeś w ich stronę. Niestety, na twojej drodze stałą Yosuo i kopnął cię z kolanka w brzuch, rozbroił cię i rękojeścią uderzył w głowę ogłuszając cię. |
Vince - 2014-01-19 14:26:03 |
Nadal odczuwam jeszcze te dwa uderzenia. Moje całe ciało jest przemęczone, najwidoczniej nie jestem przyzwyczajony do morza. Nigdy jeszcze nie byłem na żadnym statku. Nieprzyjemny zapach jaki roznosił się w powietrzu wręcz mnie odrzucał. Zamknąłem oczy nie widząc żadnego ratunku i zdrzemnąłem się by zregenerować trochę siły. |
Greed - 2014-01-19 16:29:46 |
Poczułeś lekki wstrząs i kołysanie ustało. Stało się to w ostatnim momencie bo robiło Ci się już od tego niedobrze. Drzwi otworzyły się i do środka wpadło światło. Światło słońca mocno raziło w oczy, a nie mogłeś zasłonić ich ręką. Jedyne co mogłeś w tej chwili to zmrużyć oczy. Widziałeś teraz całe pomieszczenie. Oprócz Ciebie była tu cała dziewiątka z dojo. Wszyscy byli jeszcze nieprzytomni. Zauważyłeś sylwetkę swojego mistrza, byłego mistrza. |
Vince - 2014-01-19 16:34:36 |
-Mistrzu, co to ma wszystko znaczyć !? - powiedziałem najgłośniej jak tylko mogłem. Bardzo chciałem by wytłumaczył mi w jakim celu nas tu przetrzymuje i o co w tym wszystkim chodzi, że tak na prawdę jest piratem. |
Greed - 2014-01-19 16:40:41 |
Niestety, nie udało Ci się wypowiedzieć tych jakże wzruszających w tym momencie słów, gdyż masz zakneblowane usta. |
Vince - 2014-01-19 16:44:29 |
Szarpię się, by sprawdzić czy łańcuch są silne. Kiedy nie udaje mi się uwolnić rozglądam się po celi w poszukiwaniu czegoś co mogłoby być przydatne, w międzyczasie rozmyślając o całej tej sytuacji. |
Greed - 2014-01-19 16:49:29 |
Cóż, były za silne. Rozejrzenie się było trudnym zadaniem, w pomieszczeniu było dość ciemno i nie było okna przez które mogłoby wpaść słońce. Nie musiałeś czekać długo. Po jakiś 10 minutach usłyszałeś głosy. A po następnych dwóch przed twoją celą stał szermierz. Otworzył celę i wszedł do środka. |
Vince - 2014-01-19 16:53:52 |
-Kim jesteś ? - zapytałem się szermierza. Bez oczekiwania na odpowiedź wstałem i rozruszałem obolałe od łańcuchów dłonie. |
Greed - 2014-01-19 16:57:45 |
- Nie przyzwyczajaj się do braku łańcuchów, idziesz ze mną. - powiedział i wyszedł z celi. Zatrzymał się i obejrzał się w twoją stronę. Pewnie czeka aż ruszysz dupę. |
Vince - 2014-01-19 17:01:13 |
Poszedłem za nim, musiałem się w końcu dowiedzieć o co chodzi. Kiedy wyszedłem już na oświetlony korytarz dokładniej przejrzałem się temu szermierzowi i temu w jaki sposób trzyma swój oręż. Może byłaby okazja na zabranie go i uwolnieniu się z tego gównianego miejsca. |
Greed - 2014-01-19 17:30:08 |
Kiedy wyszedłeś na zewnątrz zasłonił założył Ci worek na głowę i związał rękę. Całość zajęła mu trochę mniej niż dziesięć sekund. Chwycił Cię za kark i prowadził. |
Vince - 2014-01-19 17:49:08 |
Skoro moi "przyjaciele" nie wahali się mnie zaatakować, to co mi pozostało? Wyprzedziłem atak pierwszego z nich i uderzyłem go mieczem w brzuch, ten upadł na ziemię pod wpływem uderzenie. Szybko pochwyciłem jego miecz drugą ręką i obracając się wykonałem cięcie na dwóch kolejnych uczniach. Miecz przeciął ich krtanie. Padli martwi. Następnie dobiłem tego, który zwijał się z bólu. Pozostało jeszcze sześciu. Wyrzuciłem swój drewniany miecz i chwyciłem pewniej ten z prawdziwym ostrzem. Zabawa dopiero się zaczyna - pomyślałem. Zauważyłem kontem oka, że dwóch pozostałych przy życiu chce zaatakować mnie od tyłu. Obracając się wykonałem cięcie na jednym z nich, po czym szybko sparowałem atak drugiego i przebiłem jego klatkę piersiową. Chwyciłem jeden miecz i rzuciłem nim w jednego z moich przeciwników. Trafiłem go prosto w głowę. Padł martwy. Trzech pozostałych natarło na mnie równocześnie. W ostatniej chwili zdążyłem odskoczyć i lądując odbiłem się od ziemi w ich stronę. Przeleciałem pomiędzy dwoma i wykonałem szybko dwa cięcia. Kiedy lądowałem ostatni z nich miał już zamachnąć się by zadać mi śmiertelne uderzenie w plecy, ale w ostatniej chwili wykonałem pchnięcie do tyłu przebijając jego brzuch. Ostatni przeciwnik padł martwy. Ciężko dysząc stałem na zmęczonych nogach, a miecz, którym zabiłem swoich niedawnych towarzyszy wyślizgnął mi się z dłoni. |
Greed - 2014-01-19 18:18:25 |
W momencie kiedy upadłeś na ziemię poczułeś ból w okolicy całego ciała (xD). Nie mogłeś ruszyć żadną kończyna. Spojrzałeś na trybuny gdzie niedawno siedział twój mistrz. Teraz go tam nie było. On i kilka innych osób zeszła do dół na arenę. Wśród nich był szermierz, który przyszedł po Ciebie do celi. |
Vince - 2014-01-19 18:31:51 |
Oczy same mi się zamknęły i straciłem przytomność. Śniły mi się czasy kiedy trenowałem w dojo i wszystko było po staremu. Yasuo jak zwykle trenował nas w sztuce miecza. Byłem taki szczęśliwy. |
Greed - 2014-01-19 19:02:22 |
Budzisz się w jakiejś kajucie. W pomieszczeniu panuje półmrok, tylko na biurku pali się średniej wielkości świeca, której jako tako udawało się oświetlić pokój. W szyję uwierała cię jeszcze trochę ta dziwna obroża. Chciałeś se ją poprawić ale nie miałeś jak. Twoje ręce były zakute. Miałeś na sobie strój pokojówki... nie no, nie przesadzajmy. Chciałeś manipulując głową poprawić sobie to ustrojstwo na szyi, bezskutecznie, narobiłeś przy tym tylko trochę hałasu. Niedaleko coś się ruszyło. Dostrzegłeś teraz, że w pokoju jest łóżko i ktoś na nim leży. |
Vince - 2014-01-19 19:11:55 |
Pobrzękałem jeszcze trochę łańcuchami by sprawdzić czy to "coś" na łóżku znowu się poruszy, cały czas uważnie wpatrując się w tamtą stronę. Nie wiedziałem co to za miejsce i czy to co robię jest bezpieczne, ale ciekawość mnie zżerała. |
Greed - 2014-01-19 19:21:44 |
Dostałeś damskim butem w głowę. Zasnąłeś. Obudziło Cię poranne słońce, które wpadło do kajuty przez okno. Teraz widziałeś pomieszczenie w całej okazałości. Wszędzie leżały jakieś ubrania, zaraz obok Ciebie zauważyłeś buta, którym dostałeś w nocy. Gdzieś indziej dostrzegłeś stanik. Na środku stała kobieta. Akurat się ubierała. |
Vince - 2014-01-19 19:27:28 |
Przyglądałem się z uwagą jak kobieta ubierała swoje dzienne ubrania. W końcu nie codziennie trafia się taka okazja by spojrzeć na jędrne piersi. Po chwili ocknąłem się z transu - Co masz zamiar ze mną zrobić ? - zapytałem się pani kapitan - I dlaczego mnie uratowałaś ? - dodałem. |
Greed - 2014-01-19 19:34:11 |
- Zobaczymy. Dlaczego Cię uratowałam? Bo mój poprzedni piesek odwiedził tamtą stronę za nieposłuszeństwo. A, że jeden z najlepszych łowców niewolników wrócił do fachu to grzech byłoby nie skorzystać. Miałam dostać tego kto zada Ci ostateczny cios, ale skoro pobiłeś ich wszystkich stwierdziłam, że może nie będziesz takim mięczakiem jak tamten poprzedni. - rozgadała się. Przez ten czas podeszła do Ciebie i nachyliła się po buta. Przez kilka sekund miałeś niezły widok i żal było nie skorzystać. Usiadła na łóżku i zaczęła ubierać buty. Ty ciągle nie mogłeś oderwać wzroku (xD). - Nie słuchasz? - powiedziała i w tej chwili znowu poczułeś ten sam ból co wcześniej. Wróciłeś na ziemie. |
Vince - 2014-01-19 19:40:48 |
-A-ała... - moja reakcja na ból spowodowany butem. Podniosłem się i ukucnąłem na nogach. Wszystko mnie jeszcze bolało, ale już nie tak mocno jak wcześniej. Skoro jedynym sposobem na przeżycie było bycie posłusznym to nic innego nie mogłem zrobić. Postanowiłem sobie w duchu, że jeśli uda mi się kiedyś z stąd uwolnić moim pierwszym celem będzie zabicie mojego byłego mistrza, ale na razie jak posłuszny piesek czekałem na polecenie mojej pani. (xD) |
Greed - 2014-01-19 19:48:02 |
- Lepiej będzie dla Ciebie jak usiądziesz. - podeszła i podniosła buta. - Na razie mam dla Ciebie mały teścik. Jest wcześnie rano. Jak wytrzymasz do do południa dostaniesz nagrodę. Gotowy? - nie czekając na odpowiedź potknęła twojej obroży. Ta zaczęła świecić lekko czerwonym światłem. Znowu ból całego ciała, jak wtedy, po walce. Tym razem był trochę mniejszy ale z drugiej strony trzeba było wytrzymać te kilka godzin. Pani Kapitan odpięła twoje kajdany, założyła kapelusz i otworzyła drzwi. - Powodzenia, tylko nie wyżywaj się na niczym w tym pokoju. Jak wrócę ba być w takim samym stanie jak jest teraz, albo nawet lepszym. Możesz tu posprzątać. - powiedziała i wyszła. Zostałeś sam na sam z bólem i burdelem w pokoju :D (xD) |
Vince - 2014-01-19 22:31:40 |
Ból był nie do wytrzymania, ale próbowałem o nim zapomnieć. Skoro "mogłem" posprzątać, to nie kwapiłem się by zrobić to od razu. Rozglądnąłem się trochę po pokoju z czystej ciekawości, od czasu do czasu sprzątając rzeczy z podłogi i układając je na półki. |
Greed - 2014-01-19 22:47:48 |
Do południa udało Ci się posprzątać całą kajutę. Niestety nic ciekawego nie znalazłeś w jej wnętrzu. Jedyne co tu było to kilka książek, jakieś mapy, ubrania i nóż. Ból powoli ustępował... albo zacząłeś się do niego przyzwyczajać, któż wie. Do pomieszczenia wróciła Aisha. W momencie, w którym weszła ból całkowicie minął. |
Vince - 2014-01-19 22:52:27 |
-Tak. Zauważyłem kilka książek, o czym są ? - zapytałem, chociaż nie liczyłem na żadną odpowiedź z jej strony. |
Greed - 2014-01-19 22:58:06 |
- Pamiątki po ojcu. - odpowiedziała krótko. Chwilę stała cicho przeglądając jedną z nich. W końcu jednak odezwała się. - Przynajmniej większość z nich. Hmmm... jeżeli chcesz się podlizać tą ciekawością to uprzedzam, że nic z tego nie wyjdzie. Mniejsza, jaką nagrodę byś chciał? |
Vince - 2014-01-19 23:05:59 |
-Może zdjęłabyś tą obrożę z mojej szyi ? Strasznie uwiera... - powiedziałem trochę bez przekonania. Może jednak uda mi się wyswobodzić z mojego nowego "wyposażenia" |
Greed - 2014-01-19 23:08:06 |
- Dobra. - jej odpowiedź z lekka Cię zdziwiła. - To gdzie idzie chciałbyś ją mięć? Bo bez niej przynajmniej na razie chodzić nie będziesz. - czekając na twoją odpowiedź otworzyła jedną z map i zaczęła ją przeglądać i coś zaznaczać. |
Vince - 2014-01-19 23:11:47 |
-Ehhh... skoro nie można się jej pozbyć... To w takim razie niech będzie nadgarstek lewej ręki. - powiedziałem lekko zawiedziony - Tooo... mam coś teraz robić, czy mam wolny czas ? - dodałem. |
Greed - 2014-01-19 23:18:37 |
- Nie no, żartowałam. Wolę ją na szyi. Przyzwyczaisz się. - powiedział bez emocji dalej skupiając się całkowicie na mapie. Kiedy wspomniałeś czy masz coś zrobić oderwała się od kawałka papieru. - Dobra, w nagrodę, że tak ładnie posprzątałeś możesz wymasować mi plecy. (xD) - Zdjęła kapelusz, pas z mieczem i bronią. Wszystkie rzeczy położyła na mapie. Ściągnęła górną część ubrania i położyła się na łóżku. - Dalej, na co czekasz? |
Vince - 2014-01-19 23:20:28 |
-To ja może spasuję... - powiedziałem po czym wziąłem jedną z książek i usiadłem sobie na podłodze. Może dowiem się z niej czegoś ciekawego. |
Greed - 2014-01-19 23:36:34 |
Kiedy usiadłeś poczułeś jej nogę na swojej twarzy, a chwilę późnej pokład poczuł twoją głowę w sobie (taa xD). Chwyciła Cię za obrożę i uderzyła tobą o ścianę. Wyrżnęła z kolanka między nogi (ała :/). Wyjęła nóż z buta i przyłożyła Ci do oka. |
Vince - 2014-01-20 17:14:08 |
Przez chwilę jeszcze zwijałem się z bólu na podłodze, ale kiedy już opadł wstałem. Nie chciałem znowu oberwać w mordę, więc zacząłem delikatnie masować jej plecy, ale przedtem naplułem sobie na ręce. To twoja kara - pomyślałem. |
Greed - 2014-01-20 18:10:01 |
Masowałeś ją dobre kilkanaście minut. Po tym czasie zauważyłeś, że zasnęła. Mogłeś teraz zrobić kilka rzeczy (;>), albo zostawić ją i zająć się czymś innym lub masować dalej. Problem był taki, że nie wiedziałeś jak zareaguje jak się obudzi. Wybór należy do Ciebie. |
Vince - 2014-01-20 18:13:43 |
Skoro zasnęła miałem chwilę wolnego czasu, a że byłem zmęczony po dzisiejszym dniu to położyłem się na łóżku. Było o wiele bardziej wygodne od podłogi, na której ostatnimi czasy przyszło mi nocować. Wtuliłem się do mięciutkiej podusi i zasnąłem. |
Greed - 2014-01-20 18:24:46 |
Nie potrzebowałeś dużo czasu by zasnąć, wykończony ostatnimi wydarzeniami, a przede wszystkim walkami miło było położyć się na mięciutkim, ciepłym łóżku. Tak dawno takiego nie miałeś. Co prawda nie wiedziałeś jak zareaguje twoja właścicielka, ale jak już odpłynąłeś to trudno było się tym przejmować. Budzisz się rano. Aisha ma rękę na twojej klatce piersiowej. Zanim wykonałeś jakikolwiek ruch zorientowałeś się, że masz nóż przyłożony pod szczęką. Kobieta chyba jeszcze śpi. |
Vince - 2014-01-20 18:28:30 |
Przełknąłem ślinę i delikatnie próbowałem zdjąć jej rękę z mojego ciała. Miałem tylko nadzieję, że nie obudzi się, lub co gorsza nie poruszy dłonią, w której trzymała ostry nóż. |
Greed - 2014-01-20 18:34:25 |
Udało Ci się zdjąć bezpiecznie niestety kobieta obudziła się. Spojrzała na Ciebie. Obróciła się na plecy i usiadła na łóżku. Piersi zakryła kocem. |
Vince - 2014-01-20 18:39:57 |
Emm... byłem zmęczony i ten tego... łóżko było takie ciepłe i miękkie... - próbowałem się wytłumaczyć, ale szło mi to dosyć kiepsko. |
Greed - 2014-01-20 18:47:51 |
- Ciekawe czy wszystko było miękkie. - powiedziała pod nosem, ale słyszałeś to bardzo dobrze. - Oby to się więcej nie powtórzyło. No chyba, że Ci pozwolę. - zostawiając koc wstała i zaczęła się ubierać. - Ile Ty właściwie masz lat? |
Vince - 2014-01-20 19:00:40 |
- 15. - odpowiedziałem i uśmiechnąłem się szyderczo. Ciekawe co dzisiaj będę miał do roboty. Dawno już nie ćwiczyłem, a muszę stać się silniejszy by pokonać Yasuo. |
Greed - 2014-01-20 19:16:32 |
- Dobra, twój wiek nie ma znaczenia. Jakbym miała na to patrzeć to nie miałabym żadnego z moich poprzednich chowańców. Co się tak uśmiechasz, bawi Cię coś? |
Vince - 2014-01-20 19:19:15 |
-Nie, nic. Cieszę się na kolejny dzień, jako piesek - musiałem jakoś wybrnąć z tej sytuacji, więc inaczej odpowiedzieć nie mogłem. Nie chciałem mieć więcej noża na gardle i tym podobnych rzeczy. |
Greed - 2014-01-20 19:28:20 |
- No ja myślę. Co powiesz na to, że dzisiaj pójdziesz dzisiaj ze mną? Zaraz ty nie masz zdania. - powiedziała zakładając stanik. - Możesz mi pomóc zapiąć. - powiedziała do Ciebie i odwróciła się. Do dzieła (xD). |
Vince - 2014-01-20 19:31:42 |
Podszedłem do niej by pomóc jej w zapinaniu. Kiedy zadała mi pytanie musiałem wymyślić coś co byłoby korzystne dla mnie - Nie jest źle, ale wolałbym mieć więcej czasu na treningi... - to jedyne co przyszło mi na tyle szybko do głowy. |
Greed - 2014-01-20 19:35:03 |
- A po Co ci trening? Teraz nie powinieneś mieć takich zmartwień. Jedyne Co cię powinno interesować to to, że jestem zadowolona (jest jej dobrze xd). Choć nie mówię nie, jak będziesz się dobrze sprawował to masz szansę. Załatwię Ci nawet sprzęt i miejsce. |
Vince - 2014-01-20 19:40:02 |
-No okey, ale co oznacza "dobrze sprawował się ?" - zadałem pytanie podczas zapinania stanika. |
Greed - 2014-01-20 20:16:32 |
- Masz dbać o to żeby mi było dobrze, mówiłam. Życzę powodzenia bo nikomu się jeszcze to nie udało. - skończyłeś zapinać stanik. Odeszła na kilka kroków i założyła resztę rzeczy. Podeszła do biurka, otworzyła szufladę i wyciągnęła coś stamtąd. Nie zauważyłeś co to było. |
Vince - 2014-01-20 20:24:08 |
-Wybieram tą pierwszą opcję - powiedziałem, po czym poszedłem za nią, choć nie miałem na to zbytniej ochoty. |
Greed - 2014-01-20 20:44:45 |
Wyszliście z kajuty na pokład statku. W twarz uderzyły Cię promienie słońca, musiałeś zmrużyć oczy by zobaczyć cokolwiek. Dostrzegłeś jakąś wyspę, była znacznie większa od tej, na której mieszkałeś całe życie. Statek zatrzymał się, no właśnie... statek, nawet zapomniałeś, że się na nim znajdujesz. Całkowicie zapomniałeś o kołysaniu, lub po prostu przyzwyczaiłeś się do tego. Wreszcie, po sam nawet nie wiesz jakim czasie zobaczyłeś niebo, poczułeś wiatr na swojej skórze, ciepłe promienie słońca, które delikatnie muskały twoją skórę na przemian z wiatrem. Pogoda była idealna. Woda nieskazitelnie czysta. Wszystko wydawało się w jak największym porządku, do czas... dotknąłeś swoją szyję. Obroża. Meh, to jednak prawda. Choć czy jest aż tak źle? Rozumiem, mogłoby być lepiej, ale zawsze mogłeś trafić na jakiegoś obleśnego, grubego starucha, prawda? A tu taka ładna, zgrabna, cycata pani kapitan, źle nie jest. (wiem, rozpieszczam Cię xD) Ale dobra, nadeszła pora by zejść na ląd. Na statku zostało tylko kilka osób, których celem było jak się można było domyśleć, bronienie statku. *aplauz* |
Vince - 2014-01-20 20:54:32 |
-Co my właściwie robimy na tej wyspie ? - zapytałem się pani kapitan, cały czas masując twarz bolącą od uderzenia. Chyba nigdy nie skończy się te molestowanie (:c). Jeszcze kiedyś się odegram - pomyślałem sobie w duchu i uderzyłem się pięścią w klatkę piersiową na znak obietnicy. |
Greed - 2014-01-20 21:06:39 |
Kapitan spojrzała na Ciebie i zmierzyła wzrokiem. Obróciła głowę z powrotem i zaczęła mówić. |
Vince - 2014-01-20 21:10:33 |
-Ta-tak, umiem. - odpowiedziałem na jej pytanie - A czego, lub kogo konkretnie szukamy ? - dodałem po chwili. - Muszę w końcu wiedzieć, jeśli mam się na coś przydać - kontynuowałem. W międzyczasie dokładnie przyjrzałem się otrzymanemu sztyletowi i sprawdziłem jego ostrość na czubku palca. |
Greed - 2014-01-20 21:25:42 |
- Pirat, Zbigniew. Zwany handlarzem. - odpowiedziała po chwili. - Jeśli coś mu się nie spodoba to może próbować nas się pozbyć. A nie mam ochoty Cię chronić. - nastała cisza. Słyszałeś tylko rozmowy piratów idących z tyłu. Kilku śpiewało jakąś piracką balladę. Co do sztyletu, był ostrym nawet bardzo. |
Vince - 2014-01-20 21:32:53 |
Przyglądałem się z przerażeniem na Zbigniewa, który bawił się monetą. Już samo jego imię mogło budzić szacunek u piratów, a co dopiero u takiego młokosa jak Ja. Atmosfera tej wymiany zdań nie była przyjemna. Kto wie, czy zaraz się nie zaczną zabijać. Musiałem więc przygotować się na najgorsze. |
Greed - 2014-01-20 21:49:58 |
- Co do naszej rozmowy to muszę się niestety wycofać. Znalazłem innego klienta, który płaci dwa razy więcej. Oczywiście wasze przybycie nie przyszło na marne. Zbigniew wam zapłaci! Chłopaki! - krzyknął Zbigniew wyrzucając monetę w powietrze, wyciągnął broń palną i wystrzelił kiedy moneta spadała na wysokości lufy. Jeden z waszych padł. Po tym strzale zostaliście otoczeni. Było ich około dwa razy tyle co was, słodko :3 |
Vince - 2014-01-20 21:53:32 |
Uciec raczej nie miałem szans, a nie chciało mi się walczyć z innymi w tym zamieszaniu. No, a jeśli uda mi się pokonać Zbigniewa, to może będę miał trochę luźniej u pani kapitan. Zdecydowałem się więc zajść go od tyłu wykorzystując kurz, który powstał podczas walki dwóch grup piratów. Kiedy będę już blisko niego wystarczy, że poderżnę mu gardło i po kłopocie. |
Greed - 2014-01-20 21:58:11 |
Udało Ci się podkraść wystarczająco blisko, a przynajmniej tak myślałeś. Kiedy miałeś już mu poderżnąć gardło Zbigniew zatrzymał toją ręką. |
Vince - 2014-01-20 22:01:49 |
-Niech to szlak ! - wykrzyknąłem. Chwyciłem garść monet i zacząłem rzucać nimi jak najmocniej w Zbigniewa by zwrócić jego uwagę. Kiedy nie miałem już "naboi" zacząłem szukać sztyletu, który jest gdzieś w tej kupce złota. |
Greed - 2014-01-20 22:09:48 |
Szukałeś, bezskutecznie. Nie było po nim żadnego śladu. Wszędzie tylko złoto, jakieś kamienie szlachetne ale nigdzie nie było tego czego potrzebowałeś akurat w tym momencie, broni. Zbigniew był coraz bliżej i bliżej. Czułeś jego złowrogą aurę, która Cię powoli przygniatała. Zapewne była to mroczna postać. Czułeś presję, ręce pociły Ci się coraz bardziej. Na złoto padł cień. Ktoś stał już za tobą. To był sam wiesz kto... Zbigniew. |
Vince - 2014-01-20 22:13:59 |
-Sam mnie rzuciłeś na to złoto ! - chwyciłem garść złota i rzuciłem go nim w twarz w nadziei, że straci koncentrację i uda mi się jakoś wyswobodzić z pod jego nogi. |
Greed - 2014-01-20 22:15:11 |
Udało Ci się ale byłeś na jego celowniku. Zaraz miał wystrzelić. |
Vince - 2014-01-20 22:16:47 |
Spróbowałem wyczuć czas wystrzału i rzuciłem się w bok w nadziei, że mnie nie trafi. Następnie uciekłem w środek bitwy by poszukać jakiegoś oręża. |
Greed - 2014-01-20 22:20:07 |
Pocisk lekko musnął Cię w nogę. Miałeś problem z poruszaniem się, nie było to nic wielkiego ale poruszałeś się trochę wolniej. Udało Ci się dostać w same centrum walki. Może nie był to zbyt dobry pomysł? Kilka razy zostałeś trafiony, widać, że była to nierówna walka. Na razie chyba zgubiłeś Zbigniewa. Szukając oręża zauważasz panią Kapitan przypartą do wielkiego głazu, walczy obecnie z czterema piratami handlarza. |
Vince - 2014-01-20 22:23:56 |
Pobiegłem najszybciej jak mogłem i rzuciłem się na jednego z nich, by choć trochę ją odciążyć. Oby nie stała mi się żadna krzywda (xD). Myślę, że ona mogłaby coś poradzić na obecną sytuację, a przy okazji zabrałbym miecz jednego z tamtych piratów. |
Greed - 2014-01-20 22:30:45 |
- Dobra, mam dość. Dobrze, że jesteś... - Aisha szybkimi cięciami zabiła całą czwórkę piratów. - Widzisz tamte klatki? Otwórz je, to wszystko. Pilnuj go dobrze bo... nawet nie chcesz wiedzieć co Ci mogę zrobić. - powiedziała dając Ci klucz, który spoczywał dotąd bezpieczny między jej piersiami. W tym momencie zablokowała cios, który zdecydowanie by cię zranił, jeśli nie zabił. No patrz, już drugi raz ocaliła Ci życie. Ok, wszystko co teraz musiałeś zrobić to dostać się do tych dziwnych klatek. Te stały na uboczu, poza miejscem walki. Musiałeś tylko przedostać się przez całe pole bitwy i już. Fajnie, tylko co nam to da? |
Vince - 2014-01-20 22:37:57 |
Chwyciłem pierwszy lepszy miecz jednego z piratów i spróbowałem przedostać na do tych klatek przez to całe pobojowisko. Broniąc się podniesioną bronią przed ewentualnymi atakami. |
Greed - 2014-01-21 18:16:03 |
Miecz był trochę cięższy od tego drewnianego do którego się już przyzwyczaiłeś. Cóż, trzeba było dać sobie jakoś radę. Po drodze zablokowałeś kilka ciosów, kilka drasnęło Cię tu i tam, nie było to jednak coś wielkiego. Wyglądało to na płytkie rany. Dotarłeś do celu, uff. Zmęczone ręce puściły miecz, te wszystkie dni bez treningu dały o sobie we znaki. |
Vince - 2014-01-21 19:08:21 |
Wytarłem dłonią pot z czoła, i rozciągnąłem zastałe mięśnie. Kiedy wykonałem już te czynności zacząłem otwierać klatki, tak jak mi to poleciła pani kapitan. Choć nadal nie wiedziałem w czym to miało pomóc, oraz skąd tak w ogóle miała do nich klucz. |
Greed - 2014-01-21 21:45:36 |
Włożyłeś klucz do dziurki. Delikatnie przekręciłeś po czym zdjąłeś ciężką kłódkę. To samo zrobiłeś z drugą klatką. Nie wiedziałeś czy masz je teraz otworzyć. Widziałeś tylko Aishę, która zabijając kolejnych piratów zbliżała się w twoją stronę. Kiedy była z jakieś sto kroków od Ciebie zagwizdała. We wnętrzu klatki coś uderzyło. W drugiej to samo. Z klatki wyszło to. Z drugiej wyszedł kolejny stwór. Oba miały te same obroże, a przynajmniej podobne, co ty. Obie zaświeciły się na czerowo i potwory zaryczały. Podeszły do pani Kapitan i zaczęły ocierać się o jej nogę by zwrócić jej uwagę. |
Vince - 2014-01-21 22:14:33 |
-Więc to było w tych klatkach - zaśmiałem się głośno i podniosłem miecz. Położyłem go sobie na plecach i spojrzałem na pole bitwy. Trzeba by było w końcu do niej dołączyć. Ruszyłem powolnym krokiem w stronę pobojowiska. |
Greed - 2014-01-25 19:05:51 |
W końcu bestie zaczęły rzeź. Zabijając jednego przeciwnika za drugim. jeśli miało iść tak dalej to nie zostanie nić dla Ciebie. Idąc takim powolnym krokiem raczej nikogo nie zabijesz. |
Vince - 2014-01-25 19:32:21 |
Lepiej nie ryzykować kolejnych ran, dlatego dalej kontynuowałem swój marsz w stronę tłumu, który całkiem szybko zmniejszał swoje rozmiary. Może jednak uda mi się jeszcze kogoś zabić. |
Greed - 2014-02-02 17:16:28 |
Szedłeś tym samym wolnym krokiem, wpatrując się przed siebie, na pole bitwy. Szale zdecydowanie przechyliły się na waszą korzyść. Napotkałeś przeciwnika, udało się. Zdecydowanie chwyciłeś miecz oburącz. W końcu... w końcu jakaś prawdziwa walka. Nie na drewniane miecze, nie dla treningu. Wziąłeś wdech i skupiłeś się na przeciwniku. Starałeś się dostrzec każde jego, nawet najmniej istotny ruch. Twój rywal zachowywał się zupełnie na odwrót. Ale dobra dość już tego... ktoś Cię walnął czymś w głowę i zemdlałeś. Budzisz się w łóżku na statku. |
Vince - 2014-02-02 17:23:33 |
-Kurwa, znowu nici z walki - powiedziałem cicho pod nosem kiedy zauważyłem, gdzie obecnie się znajduję. Głowa była jeszcze obolała od uderzenia. Nawet nie próbowałem wstać, rozejrzałem się tylko po pokoju. Wydawało mi się, że nigdy nie byłem w tej kajucie. |
Greed - 2014-02-04 21:26:13 |
Prawda, nie byłeś jeszcze w tym pokoju. Widziałeś jedno, byłeś na morzu. Statek kołysał się lekko na falach. Z trudem udało Ci się podnieść do pozycji siedzącej. Pomieszczenie było spore ale mimo to nie było w nim prawie nic. Z wyjątkiem twojego łóżka była jedna mała szafka i półeczka z mieczami. Wszystko było wystrojone w stylu chińskim. Pod ścianą zobaczyłeś tą dwójkę. |
Vince - 2014-02-04 21:47:50 |
-Coście za jedni ? - zapytałem kolesi, którzy na moje oko wyglądali dosyć dziwnie - I co to za fryzura ? - dodałem. Nie obchodziło mnie zbytnio co się ze mną teraz stanie, a moją głowę zaprzątały myśli odnośnie bitwy i tego co stało się z panią kapitan. |
Greed - 2014-02-04 21:51:00 |
Ten wyższy wstał i spojrzał na Ciebie. |
Vince - 2014-02-04 21:59:00 |
Więc jednak to jej podwładni. Pewnie znów będę musiał zapierdalać robiąc jakieś idiotyczne zadania - tego typu myśli przechodziły mi podczas ubierania stroju przyniesionego przez dwóch kolesi. Kiedy już skończyłem udałem się w stronę wyjścia. |
Greed - 2014-02-04 22:02:53 |
Trafiłeś do kajuty pani kapitan. |
Vince - 2014-02-04 22:05:02 |
-Szkoda... - pomarudziłem sobie pod nosem. - Zresztą i tak wykonałem swoje zadanie, więc miałem wolną rękę. Nie jestem jakimś pieprzonym niewolnikiem ! - uniosłem trochę głos. |
Greed - 2014-02-04 22:23:33 |
- Nie? No to mamy problem bo już rozważałam uwolnienie Cię z tej smyczy. Ale jak nie jesteś to rozwiałeś moje wszystkie wątpliwość. - powiedziała po czym zwinęła jeną z map i wyciągnęła następną. - Dostaniesz jeszcze godzinę na odpoczynek. Możesz wyjść. - na zewnątrz czekał ten koleś co Cię do niej przyprowadził. Zauważyłeś, że ma katanę przy pasie. Szermierz? |
Vince - 2014-02-04 22:29:02 |
-Penie, że tak, zresztą co cię to obchodzi ? - parsknąłem ze złości. -Zdenerwowała mnie nasza "pani kapitan"... - odpowiedziałem już trochę spokojniej. |
Greed - 2014-02-04 23:00:32 |
- Może przez, że też byłem w twojej sytuacji? - znowu się napił. - Z resztą teraz i tak jestem zwierzaczkiem. Idę potrenować trzymaj się młody. |
Vince - 2014-02-04 23:57:17 |
-Cze-czekaj... - zatrzymałem szermierza, po czym dodałem - nie mógłbym potrenować z tobą ? |
Greed - 2014-02-05 21:19:44 |
- Przed chwilą chciałeś bym nie wtrącał się w twoje sprawy, a teraz mam z tobą trenować? Sorry dzieciaku, ale jeśli chodzi o trening, to muszę mieć zaufanie do tej osoby. Ciebie nawet nie znam. Nie wiem ile tu jesteś, niedawno wróciłem na ten statek. Choć w sumie to ty mnie uwolniłeś... - przerwał by się napić. |
Vince - 2014-02-05 21:24:05 |
Uwolniłem cię ? - zamyśliłem się chwilę - Czekaj... nie mów mi, że ty jesteś jednym z tych potworów z klatki, które wypuściłem ?! |
Greed - 2014-02-05 21:32:03 |
- Zgadłeś mój mały przyjacielu. - powiedział ten drugi facet, którego zobaczyłeś w pokoju. - To John, zwany również jako Dark Wolf. Pirat warty 15 mln. |
Vince - 2014-02-05 21:36:02 |
-15mln !? To całkiem sporo. - powiedziałem lekko zachwycony, że osoba tyle warta zawdzięcza mi życie, ale szybko zmieniłem temat - Powiedziałeś, że udało Ci się wywalczyć wolność. Można wiedzieć w jaki sposób ? - zapytałem zaciekawiony. Może i mi uda się tego dokonać. |
Greed - 2014-02-05 21:44:19 |
- Hmm? A więc jeszcze Ci nic nie mówiła? W takim razie nie psuję niespodzianki i pewnie dowiesz się na dniach. Dobra młody, jeśli nie narozrabiasz to będzie dobrze. W sumie... masz lepszą sytuację niż miałem ja. Wybacz ale, muszę iść. Może kiedyś razem potrenujemy. W sumie... chcesz się napić? Z resztą, zrób z tym co chcesz. Chodź brzydalu. - wręczył Ci butelkę. Była w niej resztka jakiegoś alkoholu. Co powiesz na mały sparing? - rozmawiali odchodząc. |
Vince - 2014-02-05 21:51:11 |
Wziąłem alkohol od pirata, usiadłem sobie na barierce od burty i łyknąłem trochę trunku z butelki. Zastanowiłem się w międzyczasie co teraz zrobić z wolnym czasem. |
Greed - 2014-02-05 21:53:16 |
Widziałeś piękno zachodzącego słońca, które zlewało się powoli z taflą wody. |
Vince - 2014-02-05 21:54:42 |
Nie wiem czy to sprawka tego trunku, ale wzięła mnie ochota na sprawdzenie, czy woda w morzu jest zimna. Myślę jednak, że nie jest to dobry pomysł. |
Greed - 2014-02-05 22:36:00 |
Zapada zmrok . |
Vince - 2014-02-05 22:36:38 |
Zasnąłem pod barierką. |
Greed - 2014-02-05 23:03:48 |
Budzisz się rano na podłodze w kajucie pani kapitan. Aisha dopiero ubiera się. Kiedy skończyła sprzedaje Ci kopniaka. |
Vince - 2014-02-05 23:15:40 |
-Wcale nie muszę cię po kryjomu podglądać. - odwróciłem wzrok do czasu aż się ubierze. Kiedy skończyła usiadłem na łóżku - To o czym chcesz ze mną porozmawiać ? - zapytałem panią kapitan. |
Greed - 2014-02-06 16:53:33 |
- Właśnie to powiedziałam. Masz pewnie zadanie do wykonania. - powiedziała tajemniczo. Wzięła jakąś kartkę z obrazkiem. Przekazała Ci ją. Był na niej jakiś dziwny owoc. - Wiesz co to jest? |
Vince - 2014-02-06 16:55:39 |
-Emmm, zapewne jakieś warzywo, czy owoc. Jesteś głodna ? Zresztą, czy nie lepiej byłoby poprosić o to kucharza ? - powiedziałem do pani kapitan. |
Greed - 2014-02-10 15:54:29 |
- No tak, a dokładniej jest to diabelski owoc. Słyszałeś o czymś takim? - spytała zabierając Ci kartkkę z obrazkiem. |
Vince - 2014-02-10 16:13:57 |
-Nie, na mojej wyspie nigdy nie wspominali o czymś takim. Na czym polega jego diabelskość ? - zapytałem, oczekując jakiejś rozbudowanej odpowiedzi. |
Greed - 2014-02-10 16:29:50 |
- W skrócie, nikt nie wie skąd pochodzą. Po zjedzeniu dają osobie jakąś specjalną zdolność, nie wiesz jaką dostaniesz dopóki go nie zjesz. Ja zjadłam kiedyś jeden. Chce mieć ten tutaj. - pokazuje palcem na kartkę. - Ty go zdobędziesz. |
Vince - 2014-02-10 16:32:22 |
-Więc jaka jest twoja umiejętność ? - zapytałem z ciekawości. -I w jaki sposób mam Ci go zdobyć, może jakieś wskazówki ? - dodałem pod otrzymaniu odpowiedzi. |
Greed - 2014-02-10 16:36:12 |
- Moja moc? Mogę tworzyć te obroże co masz na szyi i kontrolować je na odległość w jakiś sposób. Podgrzewać, zmniejszać, powiększać. Co do owocu. Niedługo odbywa się turniej niewolników. Walczycie tam na śmierć i życie. Ty masz jakieś tam zadatki na szermierza. A co najważniejsze znasz już podstawy. |
Vince - 2014-02-10 16:42:04 |
-Więc nagrodą na tym turnieju jest ten owoc, tak ? - musiałem się upewnić w swoich twierdzeniach. |
Greed - 2014-02-10 16:50:27 |
- Tak. |
Vince - 2014-02-10 16:51:41 |
-Więc jak mam się tam dostać ? Podwieziesz mnie ? - uśmiechnąłem się szczerze do pani kapitan. |
Greed - 2014-02-10 17:03:17 |
- Nie kurwa, płyniesz w pław... Spokojnie, to jeszcze nie teraz. Poza tym jesteś za słaby. Masz dwie opcje aby podnieść swoją siłę. Możesz potrenować z Wolf'em i podszkolić się w walce mieczem. Z podstawami od Yosuo i technikami Johna powinno wyjść z tego coś ciekawego. Lub mogę zmienić Cię w coś czym stała się tamta dwójka. Mamy niedaleko laboratorium. To zajmie kilka dni. Wybór wyjątkowo należy do Ciebie. |
Vince - 2014-02-10 17:15:21 |
-Myślę, że spasuję i potrenuję trochę z Johnem. - "pożegnałem się " z panią kapitan i poszedłem szukać swojego nowego "nauczyciela." |
Greed - 2014-02-10 17:18:19 |
Szwendałeś się długo po statku. W końcu po jakiejś godzinie trafiłeś na małą sale treningową, na której właśnie trenował szukany przez ciebie mężczyzna. |
Vince - 2014-02-10 17:21:03 |
Wszedłem po cichu do środka, by nie przeszkadzać w treningu, kiedy zobaczyłem już swojego przyszłego mistrza krzyknąłem głośno - Witam ponownie ! - po czym uśmiechnąłem się do niego. |
Greed - 2014-02-10 17:36:19 |
- Czego tu chcesz? Jestem trochę zajęty. - powiedział. Schował katanę i położył na specjalnym stojaku. Sam mężczyzna usiadł na ziemi, oparł się o ścianę i otworzył butelkę sake. |
Vince - 2014-02-10 17:38:35 |
-Pani Kapitan kazała Ci mnie trenować - powiedziałem z uśmiechem na twarzy - chyba nie masz innego wyjścia jak wykonać rozkaz. |
Greed - 2014-02-10 18:55:45 |
- A nie wolisz nauczyć się strzelać od jaszczurki? Strzelanie jest na prawdę fajne. A miecz to wiesz... musisz podejść, większe niebezpieczeństwo i tym podobne. Hm? |
Vince - 2014-02-10 18:57:07 |
-Od dłuższego czasu trenowałem walkę mieczem. Uważam, że jest zabawna, a strzelanie jest dla ludzi, którzy nie lubią odrobiny adrenaliny w życiu, więc kiedy zaczynamy ? |
Greed - 2014-02-10 19:01:32 |
- A więc pokaż co potrafisz. - dokończył butelkę i wziął swoją czarną katanę ze stojaka. Tobie podał drugi, który leżał na ziemi. John powoli wyciągnął swój miecz. Było widać z daleka, że jest zadbany, czego nie można było powiedzieć o tym twoim. - Zobaczmy czego się nauczyłeś. - stał przed tobą ze spuszczonym mieczem. |
Vince - 2014-02-10 19:09:13 |
Podniosłem katanę z ziemi i dokładnie ją obejrzałem. Wyjąłem ostrze z pochwy i zacisnąłem mocniej prawą dłoń na rękojeści. Wysunąłem lewą nogę do przodu przygotowując się na pierwszy ruch przeciwnika. - Czekam ! - powiedziałem do Johna. Byłem skoncentrowany na uniknięciu pierwszego uderzenia i wyprowadzanie kontry w zależności od tego jak blisko będzie się znajdował wróg. Jeśli w odległości większej niż metr wykonam cięcie, jeśli zaś w mniejszej uderzę rękojeścią. |
Greed - 2014-02-10 19:34:09 |
Wolf stał cały czas tak samo ze spuszczona głową i zamkniętymi oczami. Widziałeś, że luźno trzyma rękojeść od miecza, który prawie dotykał drewnianej podłogi. Wygląda na to, że nie ma zamiaru atakować. |
Vince - 2014-02-10 19:49:12 |
Dalej stoję przygotowany na jego pierwszy ruch. |
Greed - 2014-02-10 23:30:35 |
Twój przeciwnik ani drgnął. Nawet ruch klatki piersiowej przy oddychaniu zatrzymał się. Miałeś wrażenie, że miecz zaraz wypadnie z jego dłoni. |
Vince - 2014-02-10 23:38:44 |
Ukucnąłem znudzony czekaniem i zacząłem się przyglądać Johnowi. Może odszedł na zawał, czy coś... |
Greed - 2014-02-10 23:49:54 |
Coś wbiło Ci twarz w ziemię. Po czym kopnęło w ścianę. Nie zdążyłeś ogarnąć o co chodzi. |
Vince - 2014-02-10 23:56:04 |
Podnoszę się powoli i z wysiłkiem cały obolały. - C-co to było ? - zapytałem. |
Greed - 2014-02-10 23:58:16 |
- Można to nazwać... atakiem? Mówiłem, żebyś walczył. Serio mam Cię czegoś uczył jeśli nie wiem co potrafisz. Masz 30s, a później pierdole ten rozkaz i radź sobie sam. |
Vince - 2014-02-11 00:00:59 |
Wstałem i podniosłem miecz, zacisnąłem obie ręce na rękojeści i ruszyłem w stronę przeciwnika w celu zadania cięcia z boku. Byłem przygotowany na ewentualną kontrę, w razie której miałem odskoczyć do tyłu. |
Greed - 2014-02-11 00:04:19 |
Kiedy zaatakowałeś przeciwnik upuścił miecz później kopnął ostrze tak, że rękojeść uderzyła Cię w podbródek. Po tym załapał miecz i odkopnął Cię do tyłu. |
Vince - 2014-02-11 00:06:42 |
Okeey... czyli chyba się udało.- pomyślałem, choć w cale nie byłem pewien czy wszystko poszło po mojej myśli. Odłożyłem miecz na miejsce i wyszedłem z sali treningowej. Następnie poszedłem do kuchni, aby coś zjeść. W końcu nie można iść spać na pusty żołądek. |
Greed - 2014-02-11 00:09:54 |
- Czego chcesz? Jedzenia? Nie znam Cię człowieku. Coooo...? Pani Kapitan...? No mówiła, że kogoś przyślę. Bierz to i zanieś jej zanim ostygnie. - powiedział kucharz podstawiając Ci wózek pełen różnej maści jedzenia. Na zewnątrz robi się Ciemno, w dodatku twoja obroża zaczęła wibrować i lekko się kurczyć. |
Vince - 2014-02-11 00:14:07 |
Wyjechałem z kuchni i pojechałem z całym tym jedzeniem pod kajutę pani kapitan. Chyba się nie obrazi jak trochę zjem.... Podjadłem więc trochę z wózka i dopiero potem wjechałem z nim do pokoju, gdzie czekał "właściciel" lekko skurczonej kolacji. |
Greed - 2014-02-11 16:27:32 |
Wjechałeś wózkiem do środka. |
Vince - 2014-02-11 16:31:21 |
-To pewnie wina kucharza - odwróciłem wzrok. - To ja może się już położę, od jutra czeka mnie ciężki trening. |
Greed - 2014-02-11 16:32:31 |
- Myślałam, że coś zjesz. Pfff... jak nie chcesz. To dobra. - powiedziała i zaczęła jeść. |
Vince - 2014-02-11 16:35:50 |
Położyłem się na łóżku i przytulony do miękkiej poduszki po chwili zasnąłem. |
Greed - 2014-02-11 16:38:07 |
Leżałeś w łóżku przez 10 min po czym oberwałeś z pięści w mordę. |
Vince - 2014-02-11 16:39:52 |
-Odpoczywam... zgaś światło... dziękuję - powiedziałem zaspany. |
Greed - 2014-02-11 16:57:20 |
Budzisz się przyduszony nogą do ściany. Próbujesz wstać ale nie dajesz rady. Jej noga na twoim brzuchu i pistolet przyłożony do głowy nie pomagają. |
Vince - 2014-02-11 17:00:46 |
-Dobra, już dobra... wstaję - powiedziałem czując oddech śmierci na karku. |
Greed - 2014-02-11 17:03:46 |
Kapitan wzięła nogę z twojego brzuch po czym kopnęła Cię prosto w kroczę. (:c) |
Vince - 2014-02-11 17:07:42 |
Zemdlałem. |
Greed - 2014-02-11 17:09:26 |
Budzisz się popołudniu. |
Vince - 2014-02-11 17:10:57 |
-Ooooo kuuuuuurwaaaa !... spóźniłem się na trening ! - wybiegłem jak najszybciej z kajuty, może jeszcze nie jest na późno by rozpocząć trening w sali. |
Greed - 2014-02-11 17:35:22 |
Biegłeś najszybciej jak mogłeś. Przez cały czas odczuwałeś ból wywołany wcześniejszymi kopnięciami. Jakieś pięć minut później stałeś przed wejściem do sali. Trochę spocony i zmachany otworzyłeś drzwi do kajuty. |
Vince - 2014-02-11 17:46:00 |
-Przepraszam za spóźnienie ! - wydarłem się na cały regulator. |
Greed - 2014-02-12 18:52:44 |
- Jaja se robisz? Dałem Ci szansę a ty co? Przychodzisz se kurwa kilka godzin później i... no właśnie... na co liczysz? |
Vince - 2014-02-12 19:26:21 |
-Ehehe, no bo widzisz, tak jakoś się złożyło i... ten tego... zemdlałem od ugniatania orzeszków... - położyłem dłoń z tyłu głowy i uśmiechnąłem do niego. |
Greed - 2014-02-12 19:38:34 |
- Ymmm... Pani Kapitan... dobra. - chyba wie o co chodzi, w sumie jak tak pomyśleć to on też był jej "zwierzaczkiem". Zacząłeś trening. |
Vince - 2014-02-12 19:43:09 |
-Kiedy rozpocznie się finał ? - zapytałem jednego ze strażników. |
Greed - 2014-02-12 20:43:30 |
Strażnik nie odpowiedział. Tymczasem prowadzący mówił dalej, tylko nie słyszałeś już wszystkiego tak wyraźnie jak wcześniej. Co do samego turnieju to przypominało to nielegalne podziemne walki. A sama arena była podobna do tych, na których walczyli ze sobą gladiatorzy. |
Vince - 2014-02-12 20:51:53 |
Spokojnym krokiem wyszedłem na środek areny. Blask reflektorów był oślepiający, tak więc przysłoniłem głowę ręką, w której nie trzymałem katany. Po chwili uklęknąłem w oczekiwaniu na przeciwnika. |
Greed - 2014-02-14 22:33:12 |
Po jakiś pięciu minutach na arenę wszedł twój przeciwnik. Miał na sobie skórę jakiegoś zwierzęcia na na twarzy maskę z czaszki. W jego rękach znajdowały się dwie kosy, na których były jeszcze pozostałości krwi. Mężczyzna nie wygląda na siłacza, wręcz przeciwnie jest szczupły i wygląda na wygłodniałego. Walka zaczyna się. |
Vince - 2014-02-15 23:20:30 |
Zacząłem dreptać w jego stronę z ostrzem miecza położonym na jednym z barków. - Siema ! - krzyknąłem w jego stronę - Więc to Ty dzisiaj zginiesz ? - dodałem z uśmiechem na twarzy. |
Greed - 2014-02-15 23:41:02 |
Twój przeciwnik skulił się i po chwili wystrzelił w twoją stronę atakując prawą kosą od góry. Zablokowałeś cios ale ugiąłeś się pod siłą uderzenia. Nie byłeś przygotowany na to, że Cios będzie aż tak silny. Twój rywal był w powietrzu, od razu po pierwszym ataku wyprowadził drugi od boku lewą ręką. Zasłoniłeś się mieczem w ostatniej chwili ale i tak odepchnęło Cię trochę do tyłu. Mimo wszystko maiłeś wrażenie, że Cios był słabszy niż prawą ręką. |
Vince - 2014-02-16 00:22:34 |
-Nieźle, ale to jednak na mnie za mało. - pobiegłem w jego stronę i z siłą rozpędu skoczyłem na niego wykonując pionowe cięcie. |
Greed - 2014-02-16 00:32:05 |
Uchylił się przed ciosem chwycił Cię za szmaty i rzucił o ścianę areny. Po czym od razu zaczął szarżę na Ciebie. Udało Ci się odskoczyć w bok. Twój przeciwnik przejechał kosami po kamiennej ścianie zostawiając w niej dwa dość głębokie równoległe wgłębiania po ostrzach. Spojrzał na Ciebie, spad maski widziałeś parę żądnych mordu oczu. |
Vince - 2014-02-16 00:44:25 |
- Oj, oj, spokojnie. - powiedziałem, po czym szybko pojawiłem się przed nim i wykonałem cięcie od dołu wzdłuż jego korpusu. |
Greed - 2014-02-16 00:58:50 |
Zanim go przeciąłeś złapał twoją rękę i pociągnął do siebie. Widziałeś teraz te same pełne mordu, czerwone oczy tylko tym razem z odległości kilku centymetrów. Drugą ręką przeciął Ci ramię po czym wykopał. Znowu uderzyłeś plecami o ścianę. Z jego kosy kapały krople krwi, które rozbijały się o piasek na arenie. Widownia przez cały czas cicha, nagle ożyła i zaczęła krzyczeć. |
Vince - 2014-02-16 01:11:34 |
Chwyciłem się za miejsce, w którym wcześniej była moja ręka - Ała, to boli - powiedziałem, po czym chwyciłem pewniej miecz i przygotowałem się na zablokowanie kolejnego ataku i wyprowadzenia kopnięcia nogą. |
Greed - 2014-02-16 01:23:21 |
Chwyciłeś tam gdzie była wcześniej twoja ręka i... ona tam jest... lol. Masz gość mocno przecięte ramie ale ręka się jeszcze trzyma. |
Vince - 2014-02-16 01:42:34 |
Chwyciłem się za rękę, po której strumieniami lała się krew. Zacisnąłem zęby i pobiegłem w stronę przeciwnika, zaskoczyłem go atakiem z jego lewej strony, gdzie miał słabszą rękę - styl jednego miecza, ostrze polizanej jaszczurki - jego ręka zaczęła nakurwiać węgorza, myląc przeciwnika i wykonując silne, poziome cięcie. |
Greed - 2014-02-16 02:00:50 |
Barbarzyńca przyjął na siebie atak poświęcając lewą rękę, żeby nie było tak łatwo wykorzystał to i wbił kosę w toje udo. Pociągnął tak, że straciłeś równowagę i przewróciłeś się. Podnosi teraz rękę by zadać ostateczny cios. |
Vince - 2014-02-26 19:02:45 |
W momencie kiedy zadawał cios poturlałem się w bok i uderzyłem ostrzem miecza w ścięgno jego nogi. |
Greed - 2014-03-01 22:44:57 |
Twój przeciwnik upadł na ziemie, nie dał rady wyprowadzić kończącego uderzenia. No... to teraz wystarczy go tylko dobić. |
Vince - 2014-03-01 22:50:06 |
Wstałem z lekkim trudem, bo rana na udzie cały czas doskwierała. Chwyciłem mocniej rękojeść miecza, a następnie wbiłem jego ostrze w gardło leżącego przeciwnika. |
Greed - 2014-03-11 19:27:58 |
-Zwycięzcą jest... Vince Gray! - zemdlałeś. Budzisz się w jakimś łóżku, nie wiesz gdzie dokładnie, ile czasu minęło... wiesz tylko to, że jesteś na statku. Słyszałeś jak fale obijają się o statek. Miałeś trochę zamglony obraz, ale żyjesz. (na razie :D) |
Vince - 2014-03-14 19:40:46 |
Boże... znowu ten statek. Jak Ja nienawidzę tego bujania. - zrobiło mi się niedobrze od kołysanej przez fale kajuty. No, przynajmniej wiem, że ten cały cholerny turniej się skończył. Ciekawe tylko co stało się po tym jak zemdlałem - ułożyłem się trochę wygodniej na posłaniu i dałem się pochłonąć wyobraźni, która wymyślała przeróżne scenariusze. |
Greed - 2014-03-19 20:15:21 |
Powieki były ciężkie, w końcu po jakichś 10 minutach poddałeś się. Zamknąłeś oczy. Odpłynąłeś daleko w krainę snów. Mimo, że spałeś już z kilka dni i tak czułeś jeszcze zmęczenie. Przez ostatni miesiąc nie miałeś okazji by dobrze się wyspać. Sen był tym czego najbardziej w tej chwili potrzebowałeś. No dobra... jest jeszcze jedzenie. Ale to później. Albo nie? |
Vince - 2014-03-19 22:46:08 |
Ocknąłem się. Natychmiast wstałem, ponieważ woda była lodowata. Rozejrzałem się w około zastanawiając się gdzie jestem i skąd się tutaj wziąłem. Chyba czeka mnie kolejna dziwna przygoda. |
Greed - 2014-03-19 22:51:53 |
Wszędzie walało się pełno desek i podniszczonych beczek, z których wylało się wino. Twoja rana strasznie piekła. Byłeś na plaży na jakiejś wyspie. Pokuśtykałeś wzdłuż brzegu. W oddali zobaczyłeś jakieś ciało. Kiedy podszedłeś bliżej poznałeś w nim członka załogi statku, na którym pływałeś. Jeszcze żył, choć nie dawałbyś mu zbyt dużo czasu. |
Vince - 2014-03-21 23:13:33 |
Sprawdziłem, czy jest jeszcze szansa go uratować. |
Greed - 2014-03-21 23:15:48 |
Nie |
Vince - 2014-03-21 23:16:12 |
Szkoda. |
Greed - 2014-03-21 23:17:55 |
Mężczyzna chciał coś powiedzieć ale nie dał rady. Odszedł. Dostrzegłeś, że w ręce trzyma jakiś worek. |
Vince - 2014-03-21 23:19:46 |
Pochwyciłem jego worek i ścisnąłem mocno w dłoni, następnie sprawdziłem z ciekawości jego zawartość. |
Greed - 2014-03-21 23:26:48 |
Ostrożnie zajrzałeś do środka, był tam owoc, o który walczyłeś przez ostatni miesiąć w tym głupim turnieju. |
Vince - 2014-03-21 23:28:58 |
Rozglądnąłem się czy nie ma nikogo w około, chociaż myślę, że to akurat było zbędne. Wyjąłem owoc z woreczka i dokładnie mu się przyjrzałem. Wyglądał inaczej niż inne owoce, w końcu był "diabelski". Nie mogąc powstrzymać mojej chęci zatopiłem w nim swoje zęby. |
Greed - 2014-03-25 20:29:17 |
Kiedy chciałeś spożyć tajemniczy owoc usłyszałeś jakiś dźwięk za plecami. Obróciłeś się, nic. Nagle poczułeś, że wyślizguje Ci się z rąk. Jedyne co zauważyłeś to biegnące w stronę dżungli dziecko. Trzymało w ręce twój owoc. |
Vince - 2014-03-25 21:59:56 |
-Oddaj mi moją gruchę ! - zawołałem i pobiegłem za dzieckiem. |
Greed - 2014-03-25 22:06:52 |
Biegłeś za nim na drugi koniec wyspy. Tam znalazłeś małą zatoczkę. Rozejrzałeś się w poszukiwaniu bachora. Jest! Było tam z nim jeszcze dziesięć osób. Wyglądali na jakąś małą załogę piracką. Nie wydawało się, że są jakoś specjalnie groźni. Dziecko wręczyło twoją własność jednemu z mężczyzn. |
Vince - 2014-03-25 22:12:13 |
-Czy mógłbyś mi oddać moją własność ? - powiedziałem do mężczyzny wskazując na owoc w jego dłoniach. Nie miałem zbytniej ochoty wdać się w bójkę, więc liczyłem na pokojowe rozwiązanie. |
Greed - 2014-03-25 22:17:04 |
- Mógłbym, ale tego nie zrobię. Trafiliśmy na tą cholerną wyspę kilka dni temu, nasz statek rozbił się, kapitan zginał. A ten owoc... ten owoc pozwoli nam uzbierać pewną sumkę z którą zaczniemy wszystko od nowa. Wybacz, muszę dbać o rodzinę... teraz kiedy ojciec zginął. - powiedział i schował owoc do skrzyni, którą jedna osoba wzięła na przycumowany niedaleko statek. |
Vince - 2014-03-25 22:19:13 |
-Więc jednak nie chcesz mi oddać tego po dobroci. Zresztą, czy nie mówiłeś, że twój statek się rozbił ? Więc gdzie ten twój pomagier niesie tą skrzynię ?! - krzyknąłem i wściekły pobiegłem odebrać swoją własność. |
Greed - 2014-03-27 20:07:51 |
- Na tamten naprawiony statek. - powiedział spokojnie pokazując jedyny statek w okolicy. |
Vince - 2014-03-29 16:45:04 |
Trochę się uspokoiłem i pełen dobroci powiedziałem - W takim razie co powiecie na to, bym został waszym kapitanem i przy okazji odebrał swoją własność ? - uśmiechnąłem się szczerze. |
Greed - 2014-04-06 15:17:22 |
W tym samym momencie usłyszałeś jakieś wycie, a chwilę później okropny smród. Piraci od razu zajęli pozycję za skrzynkami. Spojrzałeś w stronę źródła hałasu. Za drzewami pojawiła się dziwne małpo podobne stworzenia. A za nim kilka podobnych ale mniejszych. Sądząc po ostrych kłach, z których kapała jeszcze świeża krew nie mają one dobrych zamiarów. |
Vince - 2014-04-15 21:09:05 |
Schowałem się w tym samym miejscu co reszta piratów i spoglądałem na potwory zza drewnianych pojemników. Jednocześnie wymyślając plan jakby tu szybko i po cichu odebrać diabelski owoc. |
Greed - 2014-04-17 22:48:13 |
Bestie były coraz bliżej, piraci zaczęli strzelać do nich, ale pociski ledwo raniły ich grubą skórę. Mając to gdzieś podchodziły w waszych osłon, naliczyłeś, że jest ich dziesięć, a przynajmniej tyle wyłoniło się przez ten czas zza drzew. Może tam, w ukryciu, jest ich więcej. Któż wie? |
Vince - 2014-05-01 21:53:47 |
-Chcecie przeżyć ? - powiedziałem do piratów widząc nadchodzące zagrożenie, a śmierć w tym miejscu na tym etapie podróży wcale się do mnie nie uśmiechała - To oddajcie mi mój owoc, szybko ! - dokończyłem. |
Greed - 2014-05-31 14:11:36 |
Jedna z best wyskoczyła i spadła prosto na załogę statku. Wszyscy przewrócili się i stracili przytomność. Zostałeś otoczony przez te dziwne stwory. Bez broni, bez niczego. Jedna z nich stała między tobą a owocem, którego widziałeś na ziemi obok jednego z nieprzytomnych ludzi. |
Vince - 2014-06-06 16:20:06 |
-Dobra bestyjka, śliczna bestyjka. Dasz mi dojść do owocka, prawda ? - komplementowałem potwora stojącego przede mną, a w międzyczasie powoli przemieszczałem się do ostatniej nadziei, którą był diabelski owoc. |