Ogłoszenie

1. Pokemon dnia to: Bisharp


Każdy kto ma go przy sobie niech dopisze sobie 2500$. Dziś jest większa szansa na schwytanie jego, jak i jego poprzednich/następnych ewolucji.


#1 2011-06-25 08:20:38

 Gann

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2011-06-06
Posty: 102
Punktów :   
Cel: Złapać Murkrowa.

Mrok nad Kanto

Opowiadanie jest w realiach mangi 30 lat po FR LG. Znajomość mangi wymagana nie jest, ale wiadomo lepiej się komuś będzie czytało znając mangę. Więc zaczynamy.
Puki co tylko krótki Prolog.


Prolog:


Kanto … Jeszcze trzydzieści lat temu było to miejsce spokojnie i sielankowe. Teraz jednak wszystko się zmieniło zespół Rocket zawładnął całym regionem sprowadzając na mieszkańców cierpienie i smutek. Przywódcom zespołu jest nie, kto inny jak syn Giovaniego, Silver.  Nikt nie wie, za jaką sprawą potomek Giovaniego, będący z początku przeciwnikiem zespołu, przejął władze nad organizacją. Jedno jest pewne, pod sztandarem Silvera zespół urósł do niesamowitych rozmiarów i zawładnął niepodzielnie dwoma regionami. Kanto i Johto. Ograniczył swobody mieszkańców, od tej pory pokemony mogli posiadać tylko mieszkańcy powyżej 16 roku życia, każdy pokemon musiał być także zarejestrowany, zabronili także samowolnych wyjść z miasta, żeby opuścić jego mury trzeba było czekać nawet tygodniami na zezwolenie. Jednak w biednych dzielnicach którymi nikt się nie interesował  nielegalny handel pokemonami kwitł, a kieszonkowe stworki posiało wielu. Na miejscu Pallet Town zbudowano wielkie miasto o dużym znaczeniu ekonomicznym. Stolicą regionu stało się  Viridian City. Nasza przygoda rozpoczyna się jednak w pierwszym z wymienionych miast.


Na szczycie jednego z wieżowców stał młody chłopak, na oko 15 letni, czarnowłosy, ubrany w czarny płaszcz, glany, spodnie moro, czarną koszulkę z Gengarem pożywiającym się truchłem innego pokemona i bezpalczaste rękawiczki.  Zbliżył się do krawędzi budynku i spojrzał w dół.
- Wysoko, cholernie wysoko  - mruknął młodzian.
W okolicach prawego baku chłopca zmaterializował się Gastly. Ów pokemon był pierwszym kieszonkowym stworem tegoż chłopca. Gastly nigdy nie został złapany w pokeball, on po prostu jest przywiązany do swego trenera zjawia się gdy chce i obchodzi również kiedy chce.
- Witaj Gastly dawno cię nie widziałem, druhu.  – rzekł z uśmiechem gdy wyczuł toksyczny zapach gazowego pokemona ducha.
~ Nie nauczyłeś się jeszcze, że ja zawsze zjawiam się w porę ~  rozległ się głos pokemona w głowie trenera.
- Ta  -  rzekł po czym zaśmiał się serdecznie
~ Po co przybyłeś tu, na ten budynek? Czyżby kolejny rozkaz tego całego Greena?
-  Zgadłeś. Mam tu czekać na jego starego znajomego. O popatrz coś tam leci.
Na niebie z wielką szybkością poruszał się pokemon trzymający coś w swych szponach. Gdy stwór podleciał bliżej okazało się że tym czymś był człowiek, chłopak nigdy nie widział takiego pokemona toteż nie znał jego nazwy.  Pokemon był dość duży koloru szarego, posiadał dwa skrzydła z fioletową błoną, a jego ogon zakończony był czymś w rodzaju strzałki. Mężczyzna który był właścicielem pokemona był wysokim  na oko 45 letnim mężczyzną z czarnymi włosami i czerwonymi oczyma:
- Jestem Red – oznajmił  starszy z dwójki ludzi. – to ciebie przysłał Green?
- Tak mnie – rzekł nadal wpatrując się w pokemona.
- Powiedział ci co masz ode mnie odebrać?
- Nie, powiedział tylko że mam przyjść tutaj, na dach tego wieżowca. –rzekł przenosząc swe spojrzenie z pokemona na trenera.
- Tak, rozumiem, więc weź tą torbę i zasuwaj do Greena. – mówił zdejmując z pokemona torbę grzbietu pokemona i dając ją młodemu.
- Dobrze – rzekł odbierając torbę i odwracając się by odejść.
- Zaczekaj – rzekł Red
Chłopak zatrzymał się i spojrzał na Reda.
- To twój pokemon – spytał wskazując palcem na Gastlego.
- Tak jakby, nigdy nie złapałem go w pokeball on po prostu jest, pomaga mi w razie potrzeby.
- Rozumiem – rzekł z uśmiechem – teraz już idź eee… Jak ty się nazywasz?
- Mam na imię Dark. – rzekł a w jego czarnych mrocznym oczach coś błysnęło.
- Miło mi cię poznać  Dark! – rzekł trener szczerząc się. – A teraz już idź Green pewnie nie może się doczekać chwili gdy zobaczy zawartość torby.
Czarnowłosy chłopak imieniem Dark odwrócił się i ruszył w kierunku wyjścia czując na sobie zaciekawione spojrzenie starszego trenera.


Rozdział 1: Kontra Drowzze


Dark biegł ciemnymi omijając patrole zespołu Rocket , wszakże była już cisza nocna jeśli ktoś był poza domem w jej trakcie trafił by do aresztu na co najmniej  1 dobę. Dark nie mógł sobie na to pozwolić niósł ważny towar do Greena, wtyczki ruchu oporu w Pallet city. Dark wiedział że Green zajmuje się rekrutacją młodych trenerów w szereg organizacji walczącej z rocketsami. Dark rozejrzał się, Gastlego gdzieś wywiało, był sam w ślepej uliczce.
- Ale przecież, jeszcze wczoraj tutaj przebiegałem, nie?  -  przemówił na głos.
Nagle do ciemnego zaułka wszedł mężczyzna odziany w brudny brązowe łachmany, u jego boku stał Drowzze. Mężczyzna uśmiechnął się złośliwie po czym rzekł:
- To mój Drowzze stworzył tą barierę dzieciaku, a teraz wyskakuj z kasy.
Dark nawet gdyby chciał zapłacić haracz, to i tak by nie mógł nie miał pieniędzy.
~ Cholera teraz przydałby się Gastly ~  Pomyślał chłopiec.
-  No co jest dzieciaku zabrakło ci mowy w gębie? – Spytał szydząc z chłopaka.
Dark stał wpatrując się w napastnika przygotowując się do ucieczki.  Po chwili rzucił się biegiem przed siebie mijając bandytę i jego pokemona.
- Nieładnie prawda Drowzee? – rzekł do pokemona, po czym wskazał na chłopaka i dodał – Zamęt!
Oczy pokemona stały się różowe a Darka ogarnęła poświata tego samego koloru.  Chłopak uniósł się kilka metrów nad ziemie po czym pofrunął w stronę śmietnika uderzając o niego z trzaskiem.
- Ahhrr… Gastly pomóż. – szepnął z nadzieją że pokemon jest w pobliżu.
~ Wybacz że jestem tak późno druhu ~~ w umyśle chłopaka pojawił się głos Gastlego.
Chwile po usłyszeniu głosu  nad śmietnikiem zmaterializował się poke-duch. Duch podleciał do swego przeciwnika i użył ataku Lizania. Psychiczny pokemon został sparaliżowany, po kilku minutach Gastly wystrzelił z oczu czarnym promieniem i powalił psychiczne stworzenie na podłogę, był to atak Nocnego cienia.  Dark wstał uśmiechnął się sarkastycznie na widok przestraszonej miny bandziora. Rzekł nadal się uśmiechając:
- I kto tu jest górą? – Zaśmiał się złowieszczo – A teraz dawaj kasę.

~ Tysiąc pokekasy? Gościu miał dziś udany połów.  – pomyślał Dark zbliżając się do miejsca gdzie mieszkał Green.
Trochę więcej o owym Geenie. Otóż owy człowiek był niegdyś wicemistrzem kanto pochodzącym z pallet town, pokonał go człowiek o imieniu Red ten sam którego dziś spotkał Dark. Jest także wnukiem obecnie nie żyjącego Profesora Oak,a. Dark pewnie pchnął drzwi prowadzące do mieszkania. Właściciel siedział na najbliższym fotelu:
- Masz to po co cię wysłałem chłopczę? – Spytał Green wstając z fotelu.
- Ta… Mam… Gdy mnie wysyłałeś wspominałeś o nagrodzie. – odrzekł dark.
- Dostaniesz ją. Daj mi to co otrzymałeś od Reda
Dark wyciągnął spod płaszcza małą torbę i podał ją mężczyźnie. Green odebrał przedmiot i otworzył ze środka wyciągnął 3 pokebale oraz 3 podłużne tabliczki  czerwonego koloru:
- Cholera Redowi się udało! Zdobył pokedexy.
~ Pokedyxy? – Pomyślał Dark czy to nie te urządzenia które dają informacje o pokemonach?
Gren oglądał pokebale jeden po drugim szepcząc przy tym:
- Charmander… Squritle… i bull… nie to jest Eevee, najwidoczniej nie udało mu się zdobyć Bullbasaura.
Dark przypatrywał się długi czas Greenowi oglądający zawartości torby, na początku nie chciał przeszkadzać , ale w końcu się zniecierpliwił:
- A nagroda?
- Tak oczywiście weź ten Pokeball znajduje się w nim pokemon typu ognistego o nazwie Charmander, Mogę ci także pomoc uciec z tego miasta. – rzekł – jeśli zdecydujesz się uciec dostaniesz także to – wskazał na pokedex – Jest tylko jeden warunek, odnajdziesz ruch oporu i dasz list który ci przekaże mężczyźnie o imieniu Quinlan.
Green dał mu chwile na przemyślenia po czym dodał:
- Jaka jest twoja decyzja?
Dark myślał gorączkowo w końcu zdecydował się spytać Gastlego o radę:
- Nie wiem muszę spytać mego przyjaciela…
- Jak chcesz, masz czas do jutra a konkretnie godz 22 wtedy to mam przeprawić za miasto dwóch innych trenerów którzy chcą dołączyć do ruchu oporu.
- Pomyśle – rzekł odwrócił się na pięcie i wyszedł.


Rozdział 2: Kontra Gastly


Po wyjściu z budynku chłopiec szukał Gastlego dłuższy czas, w końcu jednak stwierdził że jest to bezcelowe pokemon sam go znajdzie w odpowiednim momencie. Dark ruszył w swój zaułek gdzie zwykł spędzać noc. Kiedyś mieszkał w sierocińcu,  jednak uciekł stamtąd, ,,Za dużo ograniczeń'' zwykł mawiać . Mijał kolejne ciemne uliczki aż w końcu ujrzał swój stary fotel, stojący niepewnie w jednej z słabo oświetlonych uliczek. Chłopak podszedł i usiadł na wcześniej wspomnianym fotelu. Nagle przypomniał sobie o pokemonie którego otrzymał od Greena, spojrzał przez szybkę balla i ujrzał małą pomarańczową jaszczurkę z płomykiem na końcu ogonka. Wypuścił jaszczurkę balla:
- Charr – mruknął pokemon  cicho.
Od pokemona, a raczej od jego ogonka biło ciepło.
- Przydatne, zwłaszcza w tak zimną noc jak ta . – mruknął głaszcząc pokemona po łebku.
~ A więc to jest ta nagroda od Grena?  ~ pojawił się głos ducha w umyśle młodzieńca.
Gastly zmaterializował się tuż przy Charmanderze.  Mała płomienna jaszczurka przestraszona złapała się kurczowo nogi trenera.
~ To samica… Masz zamiar nadać jej jakieś imię? ~ Gaslty zadał kolejne pytanie.
Dark spojrzał na Gastlego, i odpowiedział:
- Tak to właśnie jest ta nagroda, a imię hmm może Mara? Tak, Mara.
~ To nie nagroda to przekleństwo z tym pokemonem nie możesz zostać w mieście. ~ Gstly zmienił ton swego głosu na bardziej złowieszczy.
- Green zaproponował mi że wyprowadzi mnie z miasta, swoją drogą mądrze sobie to wykombinował i tak, i tak musze iść z nim.
Gastly zmarkotniał, a Marze znudziło się słuchanie i zaczęła bawić się śmieciami leżącymi na ziemi.
~ Nie mogę iść z tobą jestem związany z tym miastem, chyba żee…
- Chyba ze co? – spytał Dark zaciekawiony.
~ Chyba że mnie złapiesz i stanę się twym pokemonem, jednak ostrzegam nie dam się bez walki – rzekł a na jego twarzy zagościł uśmiech.
- Na dachu budynku gdzie cię spotkałem, za godzinę, musze skołować skądś pokeball.  – rzekł do Gastlego , po czym zwrócił się do Mary. – Wyłaź z tych śmieci nie czas teraz na zabawę.
- Charr – rzekła urażona, ale mimo wszystko zaprzestała zabawy i czekała na powrót do pokeballa.
Dark odesłał małą Charmanderkę do ,,magicznej kulki’’

Gastle czekał na dachu budynku który wskazał mu jego przyszły trener, nagle z ciemności wyłoniła się jakaś postać ubrana w kapelusz i czerwony płaszcz:
-   I jak Gastly wszystko idzie zgodnie z planem?
~ Co kto? Ahh to ty, tak wszystko jest tak jak zaplanowałeś. Odkąd opuścił sierociniec pilnuje go i bronie. Lecz teraz by moc go dalej pilnować musze stać się jego pokemonem. Więc zniszcz mój pokeball.
- Hmm oczywiście, skora tok trzeba. – Mężczyzna podrzucił pokeball  i strzelił do niego z pistoletu.
Szczątki pokaballu wylądowały na ziemi tuż koło Gastlego.
- Czas na mnie trzymaj się druhu. – rzekł po czym podrzucił pokeball z którego wyleciał Golbat. Mężczyzna w czerwieni chwycił pokemona za nogi i odleciał razem z nim.

Jakiś czas później w tym samym miejscu znalazł się Dark wraz z Marą.
- Gastly, druhu jesteś tutaj? –  Powiedział dość głośno Dark.
~ Oczywiście ja zawsze jestem punktualnie. ~  Rozległ się głos ducha.
- Zdobyłem balla! Łatwo nie było ale dałem radę.
- Chaaaaarrrr – upomniała się Mara
- Tak prawda ty też mi pomogłaś. – rzekł 15-latek głaszcząc jaszczurkę po łebku.
~ Więc możemy stanąć do walki, jesteś gotowy?  ~ Spytał duch materializując się tuz przed młodzianem.
- Zawsze  –  rzekł a na jego twarzy pojawił się cień uśmiechu.
~ Pozwolę Marze atakować pierwszej.
Dark stanął w lekkim rozkroku i wskazał palcem na Gastly,ego:
- Mara! Atakuj żarem. – krzyknął.
- Charrr, Chrmander. – mruknęła dość smutno i odwróciła się do Darka plecami krzyżując łapki w sposób nad wyraz ludzki.
- Chyb strzeliła focha…. – rzekł młodzian śmiejąc się nerwowo.
Nie ma co Mara ma charakterek, eh te kobiety – pomyślał początkujący trener.
~ Zajmę się tym ~  zabrzmiało wewnętrzu Dark,owej głowy.
Przez chwile Gastly  wpatrywał się w młodą buntowniczkę najwyraźniej kontaktując się z nią mentalnie.
Po chwili Mara stanęła na powrót przed chłopcem, najwyraźniej była gotowa do pojedynku.  Cokolwiek przekazał jej Gastly, poskutkowało.
- No dobrze… jeszcze raz Mara… atakuj żarem.
W kierunku Gastlego poszybował mały płomień który duch z łatwością wyminął.  Gastly skontrował  Mylącym promieniem, który przy zderzeniu z Marą wprowadził ją na chwili w stan dezorientacji. Ta chwila wystarczyła by duch zaatakował Nocnym cieniem. Jaszczurka oberwała i odleciała kilka metrów dalej, z trudem podniosła się z ziemi. Jeśli Dark chce zwyciężyć nie może pozwolić by Mara otrzymała jakiekolwiek obrażenia, jest już bowiem w stanie krytycznym. Pokemon duch nie czekając ani chwili dłużej zaatakował mylącym promieniem drugi raz:
- Unik – rozkazał trener.
Marze udało się uniknąć ataku, jednak widać było iż jest słaba, ,,te walkę trzeba zakończyć szybko’’ pomyślał chłopiec.
- Zmniejsz dystans dzielący cię od niego i atakuj kilkukrotnie żarem!
Mara ruszyła do przodu wystrzeliwując z pyszczka raz za razem kule ognia.  Ognia było zbyt wiele by go uniknąć duch mocno oberwał o był idealny moment na schwytanie. Dark rzucił pokeballem w ducha. Przez chwile wpatrywał się jak Gastly znika w kulce. Nie walczył ani sekundy od razu dał się pochwycić.
- Gastly jest teraz mój – rzekł .


Rozdział 3: Ruch oporu


Dark wstał z samego rana, przez chwile myślał że to wszystko było snem, jednak gdy zobaczył pokeball z Gastlym zrozumiał iż to nie fikcja a najprawdziwsza z prawd. Przypomniał sobie że to  dna dzisiejszego o godzinie 22:00 ma opuścić miasto swego urodzenia. Wypuścił oba swe pokemony z pokeballi. Mara jak to mara rzuciła się w stronę czegokolwiek nadającego się do zabawy, dna dzisiejszego tym czymś był stary but leżący na ziemi. Gastly zaś lustrował swymi dużymi oczyma swego trenera:
~ Rozumiem że dziś wyruszamy prawda? ~ spytał.
- Nie mamy wyjścia druhu. – odparł smutno Dark.
~ Nie chcesz stąd odejść? Przecież wielokrotnie opowiadałeś mi o tym jak to trudno żyje się w tym mieście ~ rzekł duch z nutką ironii w głosie.
-  Tutaj jest trudno ale skąd wiesz że tam nie będzie jeszcze trudniej? – spytał Dark.
~ Nie trać nadziej, nie trać nadzieij.

W głównej siedzibie ruchu oporu ludzie powoli wstawali ze swych łóżek, jednak Quinlan nie spał już od dłuższego czasu. Siedziba ruchu oporu znajdowała się w górach na północnym krańcu Kanto. Zespół Rocket był świadomy istnienia ruchu oporu, jednak nie traktował go jako zagrożenia, niektórzy mawiali nawet że zespół zna położenie ich siedziby.  Jednak wrócimy do Quinlana który patrolował okolice siedziby z grzbietu swego czarnego Charizard. Taka maść u tego pokemona była dość rzadka jednak zdarzały się czarne okazy.  Patrol przebiegł rutynowo, nic nowego żadnych zagrożeń ,żadnych Rocketsów.  Mężczyzna wylądował po środku obozu i odwołał Charidzarda do pokeballa. Obóz o dziwo był bardzo mały znajdowały się tu tylko 3 namioty i plac do walk i treningów. To dlatego że większość siedziby była ulokowana głęboko pod ziemią. Pod ziemie wchodziło się jaskinią zamaskowana przez masę gałęzi. Quinlan rozejrzał się wokół, gdzieś tu mieli czekać ci nowicjusze których mam sprawdzić. Po chwili na placu pojawiła się dwójka ludzi na oko 16-letnich. Chłopak i dziewczyna, bliźniaki. Obydwoje mieli przy pasie po 2 pokeballe.  Starszy członek ruchu oporu podszedł do rekrutów ruchu oporu:
-  To waszą dwójkę kazał mi sprawdzić przywódca?  - Rzekł uprzejmie.
Obydwoje skinęli głową potwierdzając.
- Dobrze więc niech to będzie podwójny pojedynek. Dwa moje pokemony przeciwko dwóm waszym.
Mężczyzna w zieleni rzucił przed siebie dwa pokebale, z jednego wyłonił się  Machoke a z drugiego Lapras. Oba pokemony były gotowe do walki. Każdy z dwójki 16-latków wyrzucił po jednym pokebalu.
Pokemonem dziewczyny okazał się Voltorb, zaś chłopaka Scyther.
-  Voltorb kontra Lapras, i Scyther przeciwko Machokowi. – rzekł świadomy iż Lapras jest podatny na ataki elektryczne, a Machoke na lotne. – No dalej zaczynajcie.  – zachęcił młodzików uprzejmie.
- Scyther taniec szabli – zawołał chłopak.
- Voltorb Bomba Dźwięku – krzyknęła dziewczyna.
‘’Użyli ataków które nie dają im przewagi, muszą się jeszcze wiele nauczyć.’’ Pomyślał Quinlan obserwując jak pokemon przeciwnika atakują:
- Machoke zanim cię dosięgnie odnajdź w jego tańcu lukę i zaatakuj Krzyżowym ciosem, Lapras Postaraj się uniknąć i kontratakuj Lodowym promieniem.
Machokowi się powiodło zanim Scytherowi udało się zaatakować przeciwnika już leżał na ziemi. Lapras oberwał, na szczęście atak dźwięku nie zadał mu zbyt dotkliwych obrażeń.  Pokemon elektryczny oberwał Lodowym promieniem jednak nadal się trzymał.
- Lapras atak ciałem wykończ go. – rzekł starszy trener.
Lapras wykonał cios który pozbawił przytomności pokemona przypominającego pokeball:
- To by było na tyle – rzekł z uśmiechem – A teraz powiem wam co było czynnikiem przez który przegraliście, otóż oba wasze pokemony miały na swą korzyść przewagę typów nie wykorzystaliście tego. Scyther mógłby skorzystać z ciosu skrzydłem a Voltorb iskry.

Dark większość dnia dzisiejszego spędził na trenowaniu swych podopiecznych ,Marze udało się opanować atak     Metalowego pazura.  Zaś Gastly podniósł swe ogólne umiejętności bojowe.
Zbliżał się wieczór  już za chwile trzeba będzie wyruszyć  na spotkanie z przeznaczeniem.


Rozdział 4: Światło i ciemność.


- Powinniśmy być u Greena 15 minut temu musimy się spieszyć. – Rzekł Dark do swych podopiecznych po czym zawrócił Marę do balla i ruszył biegiem przez dość zatłoczone uliczki miasta. Udało mu się dobiegł w miarę na czas, był spóźniony najwyżej 20 minut, światła są zapalone Green najwidoczniej jeszcze nie wyszedł. Chłopak podszedł do drzwi i nacisnął klamkę, wszedł do pomieszczenia w którym był dna wczorajszego. Grenn siedział na fotelu tak jakby wogóle mu się nie spieszyło.  Obok stała młoda dziewczyna na oko 14 letnia, tuż koło niej stał Krabby, pokemon Krab. Dziewczyna była dość ładna, miała na sobie czarną bluzę z kapturem, spódniczke w czarno-czerwoną kratkę  i adidasy, czyli ubiór ciekawy, lecz zwykły. Włosy miała koloru brązowego z kilkoma ciemniejszymi pasemkami. Jej oczy były barwy orzechowej. A jeszcze dalej  w głębi domu stał on, najwspanialsze dziecko z sierocińca, 16 dzieciak o ksywce Light, jak ma na imię na prawe wie mało kto.  Light to 16letni chłopak o jasnych, prawie białych włosach, na sobie nosił granatowy płaszcz, jeansy i eleganckie buty, pod płaszczem białą koszule. Na ramieniu świętoszka siedziała Abra. Light został adoptowany w wieku 11 lat dwa lata przed ucieczką Dark,a, był zawsze uprzejmy i mądry nic dziwnego że jacyś bogacze go adoptowali, ,,Ma 16 lat, jego Abra jest pewnie zarejestrowana.’’ Pomyślał Dark. Czarnowłosy chłpiec szczerze zazdrościł Lightowi gdy obydwaj byli w sierocińcu, zazdrość przerodziła się później w szczerą nienawiść. Green wstał z fotela i rzekł:
- Witaj Dark czekałem na ciebie mimo wszystko wiedziałem że przyjdziesz, o widzę że złapałeś pierwszego pokemona Gastly,ego. –  powiedział wymuszając lekki uśmiech.
- Ta… Możemy już wyruszać?  - rzekł nie chcąc wdawać się w dłuższą rozmowę.
- Chwileczkę najpierw poznaj swych towarzyszy  -  rzekł wskazując ręką na dziewczynę i  Lighta.  – Właścicielka krabby,ego  nazywa się lisa – Dziewczyna pomachała do niego przyjaźnie - zaś młodzian z Abbrą…
- Light, tak wiem znamy się – rzekł Dark niechętnie.
- Kope lat Dark – rzekł Light szczerze się uśmiechając, ten uśmiech sprawił że Dark znienawidził go jeszcze bardziej.
- Zwlekaliśmy już zbyt długo za mną! – rzekł Green.

Mężczyzna wyprowadził młodzież tunelem znajdującym się za osiedlem na którym mieszkał Green.  Dziura wyglądała na wykopaną przez pokemona. Gdy wszyscy znaleźli się już za miastem Green powiedział  im że by znaleźć kryjówkę Ruchu oporu muszą udać się na północ Kanto. Przestrzegł ich by uważali na patrole Rocketsów, a na koniec rozdał każdemu po 4 pokeballe i pokedexije. Dark dodatkowo dostał list który ma dostarczyć do mężczyzny imieniem Quinlan, a Lisa i Light po pokemonie, Lisa ostała Eevee a Light Squritle.  Pożegnali się szybko z Greenem i wyruszyli na północ pierwszym przystankiem miało być Viridian City. Dark szedł z przodu nie odzywając się do innych, parł na przód przy najbliższej okazji miał zamiar zostawić resztę posiadaczy pokedexa. Ci idący z tyłu cały czas o czymś rozmawiali Dark ich nie słuchał, zwyczajnie nie interesowało go o czym rozprawiają. Po chwili zauważył na niebie dwa pokemony ptaki walczące między sobą. Dark nakierował na pokemony pokedex i nacisnął przycisk.
- Pidgey i Spearow – rzekł elektroniczny głos po czym zaczął mówić więcej, darka interesowały tylko nazwy tych dwóch pokemonów więc zamknął pokedex by uciszyć elektroniczny głos.
- Spearow będzie mój - rzekł cicho, jedanak ten był najwidoczniej słaby przegrywał z Pidgeyem więc ruszył dalej.
Po chwili zauważył innego Sperowa ten najwidoczniej był silniejszy, pastwił się nad pidgeyem leżącym na ziemi klując go dziobem:
- Hej ty ptaszysko zostaw tego pidgeya – rozległ się głos z tyłu, głos należał do lighta.
Dark szybko wypuścił swego Gastyego i wydał mu rozkaz: 
- Gastly  spróbuj go sparaliżować lizaniem.
Gastly poleciał w stronę ptasiego pokemona w celu wykonaniu zaleconej mu akcij:
- Hee chcesz pomóc temu małemu Pidgeyowi… Zmieniłęś się Dark – rzekł Light
- Nie, nie chce mu pomóc chce po prostu złapać tego Spearowa. -  odburknął
Light westchnął, i pobiegł w stronę rannego pokemona gołębia. We tym samym czasie spearow padł sparaliżowany na ziemie, atak Gastleyego podziałał w 100%.
- Dowal mu jeszcze nocnym cieniem Gastly.
Pokemon usłuchał zaatakował sparaliżowane ptaszysko czarnym promieniem wystrzelonym z oczu ducha. Pokemon mocno oberwał wyglądał na dość uszkodzonego by nie wydostać się z pokeballu. Light podbiegł do Pigeya wyciągnął pokeball i powiedział:
- Jeśli wejdziesz do tej kulki zaniosę cię do lekarza, obiecuje – rzekł do małego pokemona uśmiechając się.
Pokemon zgodził się a Light stuknął go poke-kulką, od tej chwili pidgey należał do Lighta. Zaś Fearow do Darka. Lisa przyglądała się całej scenie z zaciekawieniem, przy jej nodze stał krabby wraz z Eevee.


Rozdział 5: Rozjuszone Weedle


Gdy nadszedł zmrok nasza drużyna postanowiła rozbić obóz u podnóża lasu Viridain. Byli już całkiem blisko Viridian city. Po drodze do tego miejsca spotkali siostrę Joy która wyleczyła ich pokemony. Nazbierali drewna, wody nanieść nie musieli wszakże obóz został rozbity w pobliżu jeziorka. Gdy drewna było już dość Dark wypuścił Mare i nakazał jej użyć  żaru by rozpaliła ognisko. Po chwili ognisko było gotowe Dark wypuścił resztę swych pokemonów, Gastly, Mara, I nowy nabytek samica Fearowa o imieniu Banshee (czyt banszi). Mara jak to Mara ruszyła się bawić, tym razem postanowiła pobawić się z Lisą więc ruszyła ku niej wymachując w górze łapkami.  Dark mimowolnie zachichotał:
- Lubi cię. Wypuść swoje pokemony niech się pobawią. –  rzekł ni to przyjaźnie ni wrogo.
- Okej – odpowiedziała mu wypuszczając Eevee i krabbeygo.
Light idąc za przykładem reszty wypuścił swoje pokemony Abra, Squritle, pidgey.:
- Tak masz racie Abro. – rzekł białowłosy młodzian.
~ Wiem o co chcesz spytać Dark ~~ rzekł gastly. ~ Tak psychiczne pokemony także potrafią porozumiewać się mentalnie ze swymi trenerami.
- Ciekawe – mruknął do siebie.
Pigey spoglądał ze strachem na Banshee latającą nad obozem. Gastly unosił się nad swym trenerem rozglądając się.  Mara bawiła się wesoło z Eevee a krabby się im przyglądał. Squrtle schował się do swej skorupy iż zasnął, zaś Abra siedziała na ramieniu swego trenera.  Nagle w pobliskich zaroślach cos zaszeleściło. Po chili wyłonił się z nich duży i dorodny Weedle :
- O weddle jakby się zastanowić to zawsze chciałam mieć Beedrilla. – rzekła uśmiechając się promiennie – Złapie go!
Po wypowiedzeniu słów wstała i  zbliżyła się do pokemona na odległość 3 kroków. Robak wpatrywał się w dziewczynę swymi czarnymi małymi oczyma.
- Krabby zaatakuj go bąbelkowym promieniem.
Krabby przestał obserwować Marę bawiącą się z Eevee. Dark uważnie przyglądał się temu jak dziewczyna walczy. Krabby otworzył swój pysk i wypuścił z niego kilkanaście bombelkow układających się jeden z drugim, tworząc promień. Robak oberwał i skręcił się w kłębek, nie miał najwidoczniej ochoty na walkę. Lisa wyciągnęła pokeball i rzuciła nim w weedla pokemon złapał się w niego bez oporu. Weedle należał do Lisy.
-  Gratuluje – rzekł Ligh szczerząc się.
- Dziękuje  –  rzekła odwracając się w stronę Lighta.
Nagle za dziewczyną pojawiło stado rozjuszonych weedlów były gotowe do ataku prawdopodobnie ten pokemon którego złapała Lisa był ich przywódcą. Były gotowe do walki na smierć i życie byle oswobodzić swego dowódcę, pokemonów było wiele około  50. Połowa z pokemonów zaatakowało strzałem sieciom zaś druga połowa trującym żądłem. Lisa razem z krabbym szybko pobiegła w strone obozu by wyjść z zasięgu robaczej broni.
- Musimy z nimi walczyć – rzekł pewnie Dark.
- Zgadzam się z nim nie ma innego wyjścia – rzekł Lisa.
- Niech będzie – rzekł Light niezbyt pewnie.
Dark przywołał do siebie swoje pokemony, tak samo zrobiła reszta. Lisa oczywiście nie wypuściła swego nowo złapanego pokemona:
- Gastly nocny cień! Mara żar! Banshee  dziobanie! – Wydał rozkazy Dark
- Jedyny atak jaki zna Abra to teleportacja ale jakoś to wykorzystam. – mruknął Light po czym zaczął wydawać polecenia -  Abra teleportuj się i atakuj ich jakoś… Squirtle bąbelki… A ty pidgey… Hmm może podryw wiatru?
-  Kraby Błotny strzał! Eevee atak piaskiem.
Gastly wystrzelił ze swych oczu dwa czarne promienie które zmiotło 3 Weedle. Żar Mary zadziałał świetnie 4 weedle zajęły się ogniem co wystraszyło z kolei kolejne 2 pokemony. Banshee dziobiąc przeciwników zmusiła do odwrotu 5 Weedlów. Abra teleportował się od jednego pokemona do drugiego kopiąc, gryząc i drapiąc, jego zacięcie zmusiło do odwrotu 2 pokemony. Bąbelki Squirtle okazały się niezbyt efektywne, obezwładniły tylko 1 przeciwnika.  Pidgey podobnie jak Banshee okazał się świetny przeciwko robakom pokonał ich aż 4. A pokemony Lisy pokonały w sumie 4 pokemony robaki. Na placu boju pozostało tylko 15 Weedlow, jednak tylko na chwile, sekundę po atakach drużyny przybyły posiłki rój beedrilów trzeba było uciekać.  Wszyscy schowali swe pokemony zaczęli biec w kierunku lasu rozdzielając się przy okzij.

Chwile później Dark siedział sam w lesie, wypuścił kolejno Banshee, Mare i Gastlyego.  Po chwili z pokemonem duchem coś zaczęło się dziać, gaz z którego był stworzony zaczął się inaczej formować  oraz pojawiły się wiszące w powietrzu dłonie Gastly ewoluował w Huntera:
~ Ha, Ha ciekawe co nie? ~ spytał Hunter, Dark wiedział że po ewolucji pokemony często zmieniają charakter ale żeby aż tak?.
- Ta niezmiernie ciekawe. – odrzekł nieco smutno, wolał stary charakter swego pokemona.

Light usiadł na powalonym pniu w lesie i wypuścił swe stworki  poke-żółw zaczął się przekomarzać z pidgeyem , a Abra siedział na pniu tuż obok swego trenera nagle zaczął się świecić i przekształcać.
Stał się Kadabrą.
- Ewoluowałeś ! No tak mam cię bardzo długo, a dzisiaj walczyłeś, widać przyszedł czas na przemianę.
~ Tak, mój czas nadszedł – rzekł Kadabra poważnie.

Lisa znajdująca się we wschodniej części lasu rozglądała się w poszukiwaniu swych towarzyszy. Nikogo nie widziała. Nie lubiła być sama zwłaszcza w takim miejscu, toteż wypuściła pokemony.
Eevee i krabby wyglądali normalnie zaś Weedle jakoś inaczej dopiero po chwili dotarło do lisy że ewoluował w Kakune.
- Już niedługo będziesz pięknym beedrillem – powiedziała do pokemona głaszcząc jego twardą skóre.


Rozdział 6: Leśni strażnicy


Light maszerował ścieżką w centralnej części lasu niebawem miał znaleźć się w mieście Viridian. Jego pokemony odpoczywały chwilowo w pokeballach. Nagle pojawił się przednim chłopak na oko 18letni, ubrany w zwykłą białą koszulkę z czarno-białym pokeballem, i jeansy.
- Jestem jednym ze strażników tego lasu, mym obowiązkiem jest zatrzymywać początkujących trenerów i wyzywać ich na pojedynek w celu sprawdzenia ich umiejętności, ile pokemonów posiadasz?
- Eee... – odpowiedział Light zaskoczony – Trzyyy? Tak, trzy.
- Więc dobrze 3 moje pokemony przeciwko 3 twoim, me pokemony są typu normalnego, wypuszczę jako wyzywający musze pierwszy wybrać pokemona – rzekł – więc niech będzie Meowth. -  z kuli wyrzucanej przez trenera uformował się biały kot.
- Więc ja wybieram… - rzekł po czym zaczął się namyślać. – Pidgeya. –  z kuli wyleciał brązowo biały ptak.
- Więc zaczynajmy walkę – rzekł strażnik - Ciosy furii!
- Pidgey unik a później szybki atak!
Ptak z gracją wleciał w górę poza zasięg ataku kota po czym skontrował dziobiąc przeciwnika z niebywałą szybkością. Mimo to Meowth nadal się trzymał.
- Meowth wypatruj momentu w którym zanurkuje i atakuj gryzieniem.
- Zachwiej go Podmuch wiatru, a potem wykończ akciją.
Mewoth pod wpływem wiatru przewrócił się w tym czasie pidgey zaatakował wiatrem pokonując przeciwnika.
- Zwyciężyłeś pierwszą rundę teraz czas na drugą.

Lisa wędrowała razem ze swymi stworkami przez wschodnią część lasu, prąc naprzód przez gąszcz. Kakune trzymała na rękach, Krbby i Eevee wędrowali przy jej nodze. Nagle z krzaków wyskoczył Pinsir, Lisa już miała rozkazać swym pokemonom atakować gdy okazało się że za Pinsirem stoi jego trener na oko 16letni, ubrany w zielony stroj idealnie maskujący go w lesiem, na głowie miał czapkę z przymocowanymi liśćmi.
- Elo! Jestem Jack, mym zadaniem jest sprawdzać siłę początkujących trenerów podczas ich wędrówki po lesie. Musimy stoczyć pojedynek! – rzekł po czym spojrzał na pokemony lisy – To twoje wszystkie? Jeśli tak to pojedynek rozegra się 3 na 3. Moją specjalnością są
poke-robaki mam pokemony tylko tego typu.
- Yyy, okej. – rzekł Lisa zaskoczona. Nigdy nie znała osoby która gadałaby tak wiele.
Pinsir stanął obok swego trenera, zaś trener rzucił przed siebie ballem:
- Venonat idź! – z kulki wyskoczył fioletowy stworek z dużymi różowymi oczyma.
Krabbego chciała zachować do walki z Pisnirem, jeśli go w ogóle użyje. Więc wybrała Eevee.
- Szybki atak – rzekła Lisa wskazując pokemona robaka.
- Zamęt! – rzekł do Venonata.
Eevee ruszył na Venonata, jednak nim dobiegł by zaatakować ogarnęła go fioletowa poświata. Brązowy pokemon uniósł się kilka metrów nad ziemie i uderzył w nią spowrotem z wielką szybkością. Eevee mocno oberwał, jeszcze jeden taki atak i może być po walce:
- Ponów… - rzekł trener poke-robaków..
Poświata znowu ogarnęła Eevee, tym razem Venonat został ciśnięty o drzewo.
- Twój Eevee jest niezdolny do walki, zwyciężyłem rundę pierwszą, jednak by iść dalej musisz wygrać przynajmniej dwie rundy.

Podczas wędrówki Darka przez zachodni las, napotkał on pewna osobę. Tą osobą była dziewczyna w jego wieku, była bardzo ładna miała na sobie czarne jeansy, zieloną koszulke ze znaczkiem jakiejś organizacji ekologów. Rude włosy miała rozpuszczone.
- Jestem jedną z 3 strażników tego lasu – przedstawiła się – razem z mymi braćmi sprawdzamy trenerów nowicjuszy. Jeśli zwyciężą w pojedynku z nami mogą iść dalej, jeśli nie muszą zawrócić. Pojedynek ze mną będzie się odbywał na zasadach 1 kontra 1. Jeden pokemon może wystąpić tylko raz w jednej walce. Walki są 3. Więc zaczynajmy gotowy? – nie wyglądała na zbyt doświadczoną trenerkę, pewnie jest nowa.
- Ta… - mruknął.
- Więc dobrze! Gloom idź!
- Haunter pofatyguj się… - rzekł cicho. – Atakuj kulą cienia.
- Kwas! – rzekła ekolożka.
Kwas którą Gloom wystrzelił ze swego pyszczka zderzył się z kulą cienia. Ta druga z łatwością rozproszyła kwas i zadała obrażenia krytyczne Gloomowi. Mimo wszystko Gloom spróbował się podnieść. Udało mu się stał niepewnie na swych krótkich nóżkach.
- Zakończ to …Nocny cień… - rzekł Dark pewnie.
Glom oberwał i padł twarzom na ziemie był niezdolny do walki.
- Więc jeszcze dwa – rzekł szczerząc się.

Runda druga pojedynku Lighta właśnie się rozpoczęła. Białowłosy wypuścił do pojedynku Squritle, a jego przeciwnik Doduo.
- Doduo atakuj atakiem furii! – rzekł trener.
- Squritle Wodna Broń. – rozkazał Light.
Doduo z łatwością uniknął strzałów poke-żołwia i zadrapał go silnie swymi szponami.
- Squritle schowanie i bąbelki !
Z dziur w muszli zaczęły wydobywać się bąbelki raniące poke-pataka. Żółwik wyszedł ze swej skorupy będąc widocznie zadowolony.
- Doduo Furia!
Ptak zaczął atakować swymi masywnymi dziobami oraz szponami, żółwik nie miał szans. Po chwili leżał na ziemi nieprzytomny.

- Krabby twoja kolej – rzekła Lisa.
- Pinsir naprzód, atakuj Sekatroem.
- Krabby to samo Sekator.
Pisnsir zaszarżował na krabbego swymi rogami, krab również zaszarżował tyle że szczypcami. Pokemony zaczęły się siłować, krabby używał do tego rzecz jasna swych kleszczy a pinsir rogów. Wydawało się że pinsir zwycięży, ale krabby tylko czekał ąz jego przeciwnik starci energie po czym włożył w swój sekator całą swą siłę. Robak znalazł się pomiędzy szczypcami kraba. Pokemon Lisy puścił a Pinsir zaczął się zataczać zdezorientowany.
- Bąbelki!
Bąbelki trafiły pokemona jednak ten nie zamierzał się poddać był bardzo wytrzymały.
- Pinsir zemsta!
Pinsir rzucił się na krabbego zadając mu szereg różnych obrażeń, już wydawało się że Pinsir odniesie zwycięstwo gdy Lisa wydało kolejny rozkaz:
- Metalowy Pazur.
Szczypce krabbego zaczęły się świecić i wyglądać niczym stal. Krab zadał pinsirowi cios swą stalową bronią. Udało się Krabby wygrał.
- Brawo, brawko, bardzo ładnie – rzekł chłopak uśmiechnięty.

- Banshee – rzekł wypuszczając z balla drugiego pokemona.
- Tangela – rzekła walecznie. - Dzikie Pnącza
Banshee z gracją wyminęła pnącza i czekała na rozkaz:
- Dziobanie do skutku, nie zapomnij unikać.
- Dzikie pnącze, również do skutku. – była zawzięta.
Spearow była zbyt szybka w kilku ciosach sprowadziła tangele do parteru, potem kolejnymi wbiła w ziemie. Tangela z pewnością nie była zdolna do walki.


Rozdział 7: Pojedynku ciąg dalszy.


Pojedynek toczył się dalej.
- Więc pora na  3 rudę! – rzekł uśmiechając się – zadecyduje ona o twym zwycięstwie bądź porażce. Kangaskhan!
Przed trenerem uformował się masywny brązowy kangur.
- Został mi już tylko jeden pokemon, Kadabra leć!
- Mega cios – krzyknął trener kangura.
- Kineza – rzekł Light.
Kadabra zgiął swą łyżkę siłą woli, w tym samym czasie w którym łyżka została zgięta coś się stało z Kangashankiem. Atak kangura trafił w pobliskie drzewo, pokemon wbił się w nie pięścią i nie mógł wyciągnąć ręki.
- Złość! Roznieś to drzewo! – rzekł trener który mocno przeżywał te walkę.
- Póki jest zneutralizowany zaatakuj Psychicznym cięciem.
Kangur zniszczył drzewo lecz gdy się odwrócił oberwał łyżką która została zwiększona kilkukrotnie. Pod wpływem ciosu łyżką Kangaskhan odleciał kilka metrów w tył.
- Kanga Złość!
- Upośledzenie!
Niebieskie okręgi zaczęły wydobywać się z czoła Kadabry, gdy zderzyły się z kangurem przerwał on atak złości.
- No dalej złość!
Kanga spojrzał na trenera bezradnie.
- Twój pokemon został trafiony upośledzeniem nie może użyć tego ataku do końca pojedynku.
- Mega cios! – rzekł trener Kangura.
- Psychopromień i teleportacja. – rzekł Light pewnie.
Kangur oberwał trenczowym promieniem wystrzelonym z oczu Kadabry, mimo to nie zaprzestał biec ku psychicznemu pokemonowi by zaatakować. Gdy był już u celu i chciał zadać cios, kadabra zniknął i pojawił się tuż za Kangahankiem.
- Psychiczne cięcie.
- Wytrzymanie!
Kangur w ostatniej chwili się zasłonił i przetrzymał atak przeciwnika.
- Teleportacja i Psyhopromień
Nim ktokolwiek zareagował Kadabra znalazł się nad Kangashankeim i wystrzelił psychopromieniem który sprawił że Kangaskhan był niezdolny do walki.
- Wygrałeś! Gratuluje możesz przejść dalej Miasto jest już niedaleko. A i gdybyśmy jeszcze kiedyś się spotkali to nazywam się Henry! – rzekł uśmiechnięty.
- Mów mi Light – odpowiedział.
Light ruszył przed siebie.

- Od tej walki zależy twoje zwycięstwo młoda! – rzekł młody hodowca pokerobaków.
Lisa była zdenerwowana jej ostatnim pokemonem był Kakuna. Nie wierzyła w swoje zwycieńsyństwo.
- To w zasadzie formalność – rzekł uśmiechając się serdecznie – idź Metapod!
Lisie przybyło odwagi.
- Dalej Kakuna!
- Hoho dowiemy się który pokemon robak jest silniejszy, utwardzenie!
- Heh utwardzenie – rzekła Lisa ta walka mogła trwać wieki.
Obydwa pokemony zaczęły się świecić utwardzając swój pancerz, patrzały na siebie z nienawiścią, godna robaczego rodu.
- Utwardzenie!
- Utwardzenie!
- UTWARDZENIE
- UUUUUUTWAAAARRRRDZENIEEEEE!
Po kilkunastu utwardzeniach z Metapodem zaczęło się coś dziać. Rozłupał się na pół a z wnętrza wyleciał piękny Motyl.
- Haha wygram! Podmuch wiatru!!!
- Kakuna zrób coś!
Podmuch odrzucił kakune na pobliskie drzewo. Gdy Lisa do niego podbiegła zauważyła że Kakuna jest rozerwany i ma puste wnętrze. Po chwili tuż nad nią pojawił się Beedrill.
- Beedrill Żądło! – rzekł całkiem pewna siebie.
- Podmuch wiatru – rzekł robako-trener tracąc pewność siebie.
Beedrill z gracją wymijał kolejny podmuchy aż w końcu ugodził jednym ze swych ostrzy!
- Brawo powtórz!
Kolejny atak również trafił. Buterfree wzleciał wyżej uciekając:
- Trujący proszek! – rzekł trener rozpaczliwie a Buterfree zaczął rozpylać fioletowy proszek.
- Złość!  - lisa uśmiechnęła się promiennie.
- O nie! Jeśli trucizna dosięgnie Beedrila i zada mu obrażenia atak złości będzie silniejszy! – trener przechodził załamanie nerwowe.
Trucizna osłabiła Beedrilla jednak ten nadal parł na przód. Zadał ostateczny cios swemu przeciwnikowi. Motyl zaczął spadać na ziemie jednak póki się z nią zderzył został odwołany do pokeballa.
- Brawo. – rzekł nieco zasmucony – Wygrałaś możesz iść dalej. Jeśli jeszcze kiedyś mnie spotkasz to wiedz że nazywam się Thomas.
- Lisa - odpowiedziała
Dziewczyna ruszyła przed siebie machając mu ręką na pożegnanie.

- Więc wygrałeś ze mną w dwóch rundach, niezależnie od wyniku rundy trzeciej możesz iśc dalej. Pokemony których użyłam poprzednio były słabe złapałem je niedawno jednak teraz spotkasz się ze stworzeniem które posiadam od urodzenia. Ivysaur! – rzekła rzucając pokeballem –  mógłby już być Venusaurem ale zatrzymałam ewolucje. Ostatnie stadium jest zbyt duże by walczyć w takim lesie jak ten.
- Niezła historyjka –mruknął – Mara idź – rzekł wypuszczając z pokeballu Charmandera.
- Charmander? Masz przewagę typów ale to nie wystarczy! Ivy atakuj Pasożytniczym nasionkiem.
Z narośli wystrzeliło nasionko które trafiło w mare i obrosło ją bluszczem.
- Ten atak będzie zabierał twemu pokemonowi siły witalne i dostarczał mojemu teraz nie masz już szans. – rzekła szczerząc się diabelsko.
- Zobaczymy – rzekł i wskazał palcem na Ivysaura. – Zasłona dymna! Jeśli twój pokemon nie będzie nic widział to nawet te jego sztuczki mu nie pomogą.
Z pyszczka jaszczurki wyleciał dym który całkowicie ogarnął trawiastego pokemona.
- Dzikie pnącze! – rzekła w nadziej iż pokemon trafi.
- żar! -  wydał rozkaz Marze.
Ogień który wydobył się z pyszczka mary zderzył się z dzikim pnączem. Ogień powędrował po pnączu do pokemona który został dotkliwie poparzony.
- Twój pokemon jest poparzony co sprawia iż  co chwile traci nieco więcej sił witalnych niż te które otrzymuje od Mary. A teraz żar po raz kolejny!
- Słoneczny Promień teraz strzelaj! – rzekła!
- Co? Przecież ten atak musi się naładować… Już rozumiem kiedy twój pokemon był ogarnięty dymem miał dość czasu…
Żar zderzył się ze słonecznym promieniem. Żar nie miał szans płomyki zostały zdławione przez siłę blasku, jaszczurka oberwała i padła na ziemie.
- Twój jest niezdolny do walki. Ale mimo wszystko wygrałeś 2 rundy więc możesz przejść. – rzekła szczerząc się szyderczo.
- Gratuluje ci to była dobra walka, jak się nazywasz? – rzekł głosem całkowicie pozbawionym emocji.
- Jestem Samantha, w skrócie Sam. – odpowiedziała zdziwiona.
Zwrócił Mare do pokeballa i minął trenerkę:
- Ja jestem Dark – rzekł idąc przed siebie.


Rozdział 8: Nielegalny klub pojedynków


Light dotarł bezpiecznie do miasta w środku nocy. Po drodze odbył potyczkę z hordą dzikich Pinsirów co zaowocowało tym iż Pidgey stał się Pidgetto. Light przechadzał się wolnym krokiem ulicami stolicy. Nagle jego wzrok przykuła grupka ludzi uciekających przed kilkoma policjantami i ich Growlitheami. Po chwili ścigani rzucili za siebie czymś w rodzaju bomby dymnej i uciekli. Light zaciekawiony podszedł do struży prawa i spytał:
- Yyyy… Przepraszam że pytam. Ale kim byli ci ludzie? – spytał.
- Ci ludzie to członkowie Klubu pojedynków zajmującego się walkami pokemon. – odpowiedziała policjantka  – Normalnie takie ugrupowania są całkowicie legalne jednak ten klub nie dość że okrada mieszkańców z podopiecznych to jeszcze każe skradzionym pokemonom walczyć na śmierć i życie.
- Trzeba ich złapać – rzekł pewnie Light, nienawidził gdy ktoś krzywdził poke-stworki.
- To prawda nie takie proste – odpowiedziała zdychając. – Ich spotkania odbywają się w rożnych miejscach i w różnym czasie. To że teraz prawie ich złapaliśmy było czystym przypadkiem.
-  Jeśli się zgodzicie z chęcią pomogę ! – zaproponował.
- Tak przyda nam się pomoc – odpowiedziała. – Jednak dzisiaj już zapewne niczego nie znajdziemy,  walki odbywają się zwykle w południe. Masz gdzie zanocować chłopcze?
- Yyy… Nie bardzo. – odpowiedział
- W takim razie możesz zanocować w jednej z cel w naszym komisariacie. Dawno nie złapaliśmy żadnego przestępcy wszystkie są puste. – Opowiedziała uśmiechając się.
- W celi? Niech będzie – odpowiedział starając się uśmiechnąć. Nie podobał mu się pomysł spania w celi.
Razem z grupką policjantom Light ruszył w stronę komisariatu. Gdy był już na miejscu wyciągnął ze swego plecaka piżamę. Przebrał się i położył na więziennej pryczy w swej celi.

Człowiek w czerwonym płaszczu (ten sam który pojawił się w rozdziale ,,kontra Gastly’’) siedział na krześle w jednym z barów dzielnicy biedoty miasta Viridian, nagle podszedł do niego stary mężczyzna ubrany w fartuch lekarski:
- Nadal obserwujesz tego dzieciaka z twym gastlym? – rzekł siadając na krześle naprzeciwko.
- A czemuż cię to interesuje? – odpowiedział ściągając kapelusz miał czarne włosy będące najwyraźniej wiecznie w nieładzie.
- Jestem ciekaw… Pewnie zainteresuje cię fakt że ten chłopak znajduje się w innej części lasu…  Zachodniej konkretnie.
Mężczyzna w czerwonym płaszczu wstał i uśmiechnął się:
-  Dzięki musze sprawdzić swego syna w walce – po tych słowach wybiegł z baru.
- Syn? Zaczekaj. – rzekł biegnąc za mężczyzną w czerwieni.
Gdy starszy człowiek w fartuchu wybiegł na dwór tego w czerwonym już tutaj nie było.

Light spał zadziwiająco dobrze wstał o godzinie 11. Policjantka powiedziała mu by udał się  na patrol. Tak też Light zrobił wyszedł z komisariatu i zaczął przeczesywać każdy kont wielkiego miasta w końcu odnalazł stary magazyn w którym cos się działo. Podszedl bliżej i zajrzał do środka przez uchylone drzwi. W środku walczyły ze sobą pokemony. Wyciągnął z plecaka długopis i kartkę, nabazgrał następujące słowa ,,Stary Magazyn w dzielnicy wschodniej, szybko’’ wypuścił z balla Pidgetto i dał mu list po czym polecił zanieść go policjantce. Sam wszedł do środka I obserwował. Turos walczył z Ekansem. Walka była bardzo brutalna Ekans wbił swe kły w bok byka. Tauros został zatruty widocznie bardzo cierpiał. Ekans zaatakował jeszcze kilka razy. Tauros był niezdolny do walki cały ubabrany krwią. Po chwili do pomieszczenia wpadła policja wraz z pokemonem Lighta:
- Zatrzymać ten nielegalny proceder – krzyknęła policjantka.
Wszyscy przestępcy rzucili się do ucieczki jednak zatrzymały ich pokemony stróżów prawa.

Kilka godzin później Light rozmawiał z policjantką w komisariacie:
-  Za twą pomoc w zamknięciu nielegalnych walk komisariat chciał ci wręczyć tego oto pokemona.
Light otrzymał pokeball z Growlithem.


Rozdział 9: Nieznajomy


Lisa wolnym krokiem zbliżała się do wyjścia z lasu zostało jej najwyżej kilka kilometrów. Nagle tuż przed sobą zauważyła pokemona. Był to Bulbasaur nie wyglądający na zbyt walecznego czy też silnego. Był to jednak gatunek pokemon którego miała otrzymać na start. Nie otrzymała z powodów prostych. Najzwyklej w świecie nie udało się go złapać zamiast tego otrzymała od Greena Eevee. Postanowiła złapać stworzenie będące jej przeznaczone. W czasie jak ona rozmyślała nad tym wszystkim Bulbasaur zdążył podreptać w stronę lasu.
- Hee? Czekaj – krzyknęła ruszając za nim.
Odnalazła go nad potokiem. Podeszła do niego i ukucnęła przy pokemonie. Pokemon odskoczył i zaatakował dzikim pnączem.
- Ach ty mały! – rzekła lisa. – Eevee idź!
Lisa rzuciła pokeballem z którego wyszedł wcześniej wspomniany pokemon.
- Akcja!
Eevee momentalnie pobiegł w, kierunku przeciwnika w celu użycia zdolności. Bulba również rozpoczął szarże na przeciwnika. Pokemony zderzyły się siłować, mierząc moc swej akcij.
- Vee! Odskocz i zaatakuj go piaskiem gdy będzie oszołomiony zaatakuj akciją!
Pokemon ewolucyjny odskoczył przez co bulbasaur odleciał kilka metrów w przód, po czym zaatakował piaskiem. Bulbasaur przymknął oczy i nim je otworzył oberwał atakiem brązowego pokemona, Lisa rzuciła pokeballem w pokemona.
- Jesteś mój!
Pokeball przez chwile był rozjarzony. Pokemon widocznie chciał z całych sił się wydostać jednak jego starania spoczęły na manowcach, Bulba został pokemonem Lisy. Dziewczyna ruszyła dalej drogom w kierunku wyjścia z lasu. Biegnąc za bulbasaurem musiała oddalić się dość daleko. Nagle zauważyła postać idącą w lesie. Postać była dość wysoka, poruszała się bezszelestnie w kierunku wyjścia z lasu. Lisa starała się poruszać bezszelestnie jednak nie udało się jej, nadepnęła na wiele gałązek i innych dupereli.
- To pewnie ta banda Pinsirów, Scyther! Dość uciekania damy im nauczkę są za tamtym drzewem. – rozległ się głos z lasu.
Po chwili drzewo za którym przed chwilą stała Lisa zostało przecięte na pół przez ostrze pokemona. Lisa zrobiła krok w tył nadeptując na kolejną gałązkę. Po chwil tuż bok niej z zadziwiającą szybkością zjawił się Scyther. Przystawił jej jedno ze swych ostrzy do gardła. Promieniował o niej strach. Nieśmiała nawet próbować dosięgnąć do pokeballa. Po chwili obok Scythera pojawił się na oko 17 letni chłopak ubrany w: skórzaną kurtkę z kapturem koloru czarno-białego, ciemne podziurawione spodnie Jeansowe, i czarne stylowe adidasy.
Ściągnął kaptur ukazując swe długie szare włosy:
- Ona nie wygląda na pinsira Scyther. Zostaw ją. – rzekł do swego pokemona który odłożył swe ostrze od gardła dziewczyny. – Wspaniale.
Po chwili zaczął się oddalać wraz ze swym pokemonem w głąb lasu, pozostawiając Lise zmieszaną.
- Zaczekaj – rzuciła biegnąc za nim.
On nie zwolnił kroku, szedł dalej wraz ze Scytherem u swego boku prawego. Po chwili u lewego boku młodzieńca ukazała się Lisa:
- Kim jesteś? Jak się nazywasz? Co tu robisz? – Zalała go fala pytań.
- Jestem zwykłym trenerem, nazywam się Gray. A co tu robię? Nie widać? Idę… - Odpowiadał bez przekonania.
- Jesteś niezwykle tajemniczy Gray. – odpowiedziała z urażoną miną. – Ja także jestem trenerem pokemon, nazywam się Lisa, i idę w kierunku gór na północy naszego regionu.
- To fajnie – odpowiedział bez przekonania – W góry? To znaczy że do ruchu oporu, czyż nie?
- Co ty wiesz gdzie kryje się ruch oporu? Także tam idziesz? – mówiła zaskoczona.
-  Yhm – rzekł po czym stanął w miejscu razem ze Scytherem.
- Co się stało dlaczego się zatrzymałeś?
- Pinsiry – rzekł wskazując na drzewa za których wychylały się poke robaki.
Wypuścił dwa pokemony z pokeballi: Golduck i Nidoran płci męskiej. Wszystkie 3 pokemony bez żadnego rozkazu rozpoczęły walkę z niespodziewanymi gośćmi. Cóż niespodziewanymi przez Lise. Gray najwidoczniej spodziewał się ich już dawno. Golcudk zaatakował wodną bronią. Nidoran trującym żądłem. A Scyther z wielką szybkością atakował robaki używając prawdopodobnie najzwyklejszego szybkiego ataku.
- Te pokemony są niesamowite! – rzekł Lisa dopiero teraz myśląc że wypadało by pomoc używając swych pociech. Wypuściła wszystkie swoje pokemony z wyjątkiem Bedrila który niedawno miał trudną walkę. 
- Eevee Gryzienie, Krabby bąbelkowy promień, Bulbasaur dzikie pnącze.
Pokemony lisy z gracją wykonywały swe ataki. Po chwili na placu boju nie został żaden Pinsir.
- To wszystkie twoje pokemony? – spytała
- Mam jeszcze tego – rzekł podnosząc 4 pokeball, Lisa nie zdążyła spojrzeć na jego zawartość.
- Ja mam jeszcze Beedrilla  - rzekła dumnie
- To fajnie… - Odpowiedział.

Ostatnio edytowany przez Gann (2011-07-09 14:06:28)


Imię:  Gann
Nazwisko: Dremor
Data urodzin: 06.01.1997
Opis Postaci(Minimum 3 zdania): Jest to średniego wzrostu 14 letni chłopiec o włosach sięgających nieco za kark. Włosy jego koloru brązowego są. Jest przeciętnej urody, oczy koloru szarego posiada.Jeśli zaś o charakter idzie to jest dośc cynicznym i złośliwym osobnikiem.
Wiek 14
Pokemony:
1. http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/geodude.png
Geodude (on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/kamien.gifhttp://www.pokemony.com/obrazki/typy/ziemia.gif
Ataki: akcja, chytre spojrzenie, rzut kamieniem,Kamienne ostrze
2.http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/tepig.png
Tepig(on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/ogien.gif
Ataki: akcja, żar, chytre spojrzenie, tunel, miotacz płomieni,Mega Taran
3.http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/treecko.png
Treecko(on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/trawa.gif
Ataki: Akcja, Szybki Atak, Słoneczny Promień, Zwinność, Ostry Liść, Kula Energii, Klaps, Podwójna Drużyna,Giga Odpływ
4.
5.
6.
Przedmioty:
4 Pokeballi,
1 opakowanie karmy dla pokemonów,
6000 kasy,
Telefon (pokenav),
pokedex



Link do mojego Fan Ficka
http://www.pokemon-master-red.pun.pl/vi … d=3834&p=1

Offline

 

#2 2011-06-25 09:10:11

Kox222

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2011-06-22
Posty: 4
Punktów :   

Re: Mrok nad Kanto

nieżle:)


http://wiki.pokemonpl.net/images/3/3d/158m.png


płeć: on
Ataki: akcja, chytre spojrzenie, bąbelki

Offline

 

#3 2011-06-25 13:33:54

 Gann

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2011-06-06
Posty: 102
Punktów :   
Cel: Złapać Murkrowa.

Re: Mrok nad Kanto

Pojawił się rozdział 1 znalazło się się tam trochę akcji.
I proszę o bardziej rozbudowane komentarze niż ten powyżej
Jeśli chcecie zaistnieć w tym FF to w dziale O wszystkim są zapisy.
Wiem że rozdziały są dość krótkie. ale takie mają być, dłuższe  nie będą
A i następny rozdział dopiero przy jednym rozbudowanym komentarzu.

Ostatnio edytowany przez Gann (2011-06-25 13:42:33)


Imię:  Gann
Nazwisko: Dremor
Data urodzin: 06.01.1997
Opis Postaci(Minimum 3 zdania): Jest to średniego wzrostu 14 letni chłopiec o włosach sięgających nieco za kark. Włosy jego koloru brązowego są. Jest przeciętnej urody, oczy koloru szarego posiada.Jeśli zaś o charakter idzie to jest dośc cynicznym i złośliwym osobnikiem.
Wiek 14
Pokemony:
1. http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/geodude.png
Geodude (on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/kamien.gifhttp://www.pokemony.com/obrazki/typy/ziemia.gif
Ataki: akcja, chytre spojrzenie, rzut kamieniem,Kamienne ostrze
2.http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/tepig.png
Tepig(on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/ogien.gif
Ataki: akcja, żar, chytre spojrzenie, tunel, miotacz płomieni,Mega Taran
3.http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/treecko.png
Treecko(on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/trawa.gif
Ataki: Akcja, Szybki Atak, Słoneczny Promień, Zwinność, Ostry Liść, Kula Energii, Klaps, Podwójna Drużyna,Giga Odpływ
4.
5.
6.
Przedmioty:
4 Pokeballi,
1 opakowanie karmy dla pokemonów,
6000 kasy,
Telefon (pokenav),
pokedex



Link do mojego Fan Ficka
http://www.pokemon-master-red.pun.pl/vi … d=3834&p=1

Offline

 

#4 2011-06-26 18:06:50

 Vince

http://web.archive.org/web/20130531114320im_/http://i51.tinypic.com/690ymh.png

34141545
Call me!
Skąd: Świebodzin
Zarejestrowany: 2011-06-05
Posty: 2336
Punktów :   
Prywatny MG:: Son/Sai
Cel: Zbudować dom :D
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: Son/Aenas/Greed
Największy Rywal: Wszyscy się mnie boją :3
Druga Połówka: A kto by chciał ? XD

Re: Mrok nad Kanto

Treść ładna i w miarę przejrzysta, naprawdę podoba mi się ta opowieść. Mam tylko takie zastrzeżenie do imion, jak widzę nie chciało ci się zbytnio nad nimi zastanawiać i rozdziały mogły by być trochę dłuższe ,ale do dam że już polubiłem głównego bohatera ( ze względu na poki typu duch ^^ ) . Czekam na kolejny rozdział


http://oi41.tinypic.com/23idpw6.jpg

______________________________________

REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________

http://25.media.tumblr.com/tumblr_mah05eZ06O1r3v85ro2_500.gif

Offline

 

#5 2011-06-26 18:34:12

Raelag

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

36054863
Zarejestrowany: 2010-03-23
Posty: 888
Punktów :   12 
Cel: Zabawa ^^

Re: Mrok nad Kanto

Na razie ładna i przejrzysta historia o pokemonach. Naprawdę ciekawie się czyta i polubiłem ten FF.


Raelag Noxus


POKEMONY

http://cdn.bulbagarden.net/upload/3/33/Spr_4d_447.png
Riolu [on]
Natura: Waleczny
Ataki:
Dłoń siły, szybki atak, wściekłe spojrzenie
Ewolucje: Riolu  ---> Lucario


http://cdn.bulbagarden.net/upload/7/79/Spr_4d_155.png
Cyndaquil [on]
Natura:Natarczywy
Ataki:
Żar, krąg ognia, zasłona dymna, szybki atak
Ewolucje: Cyndaquil ---> Quilava ---> Typhlosion


http://wiki.pokemonpl.net/images/1/1f/231.png
Phanpy [ona]
Natura: Beztroska
Ataki:
Akcja, wycie, kamienny grobowiec
Ewolucje: Phanpy ---> Donphan



Ekwipunek :

   [   1x potion     ]
   [  4x pokeball   ]
  [      1200 $     ]
  [    Pokedex     ]

Offline

 

#6 2011-06-26 19:10:17

 Gann

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2011-06-06
Posty: 102
Punktów :   
Cel: Złapać Murkrowa.

Re: Mrok nad Kanto

Imiona są takie za sprawą tego iż ff dzieje się w zmodyfikowanych realiach Mangi. A w mandze główne postacie mają zawsze takie proste imiona. A postacie Red,a, Greena i Silvera  są właśnie zapożyczone z mangi.
A następny rozdział jutro bądź jeszcze dziś.


Imię:  Gann
Nazwisko: Dremor
Data urodzin: 06.01.1997
Opis Postaci(Minimum 3 zdania): Jest to średniego wzrostu 14 letni chłopiec o włosach sięgających nieco za kark. Włosy jego koloru brązowego są. Jest przeciętnej urody, oczy koloru szarego posiada.Jeśli zaś o charakter idzie to jest dośc cynicznym i złośliwym osobnikiem.
Wiek 14
Pokemony:
1. http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/geodude.png
Geodude (on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/kamien.gifhttp://www.pokemony.com/obrazki/typy/ziemia.gif
Ataki: akcja, chytre spojrzenie, rzut kamieniem,Kamienne ostrze
2.http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/tepig.png
Tepig(on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/ogien.gif
Ataki: akcja, żar, chytre spojrzenie, tunel, miotacz płomieni,Mega Taran
3.http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/treecko.png
Treecko(on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/trawa.gif
Ataki: Akcja, Szybki Atak, Słoneczny Promień, Zwinność, Ostry Liść, Kula Energii, Klaps, Podwójna Drużyna,Giga Odpływ
4.
5.
6.
Przedmioty:
4 Pokeballi,
1 opakowanie karmy dla pokemonów,
6000 kasy,
Telefon (pokenav),
pokedex



Link do mojego Fan Ficka
http://www.pokemon-master-red.pun.pl/vi … d=3834&p=1

Offline

 

#7 2011-06-27 07:46:03

 Gann

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2011-06-06
Posty: 102
Punktów :   
Cel: Złapać Murkrowa.

Re: Mrok nad Kanto

Pojawił się rozdział nr3, jest jak widać nieco dłuższy, zapraszam do komentowania.


Imię:  Gann
Nazwisko: Dremor
Data urodzin: 06.01.1997
Opis Postaci(Minimum 3 zdania): Jest to średniego wzrostu 14 letni chłopiec o włosach sięgających nieco za kark. Włosy jego koloru brązowego są. Jest przeciętnej urody, oczy koloru szarego posiada.Jeśli zaś o charakter idzie to jest dośc cynicznym i złośliwym osobnikiem.
Wiek 14
Pokemony:
1. http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/geodude.png
Geodude (on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/kamien.gifhttp://www.pokemony.com/obrazki/typy/ziemia.gif
Ataki: akcja, chytre spojrzenie, rzut kamieniem,Kamienne ostrze
2.http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/tepig.png
Tepig(on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/ogien.gif
Ataki: akcja, żar, chytre spojrzenie, tunel, miotacz płomieni,Mega Taran
3.http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/treecko.png
Treecko(on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/trawa.gif
Ataki: Akcja, Szybki Atak, Słoneczny Promień, Zwinność, Ostry Liść, Kula Energii, Klaps, Podwójna Drużyna,Giga Odpływ
4.
5.
6.
Przedmioty:
4 Pokeballi,
1 opakowanie karmy dla pokemonów,
6000 kasy,
Telefon (pokenav),
pokedex



Link do mojego Fan Ficka
http://www.pokemon-master-red.pun.pl/vi … d=3834&p=1

Offline

 

#8 2011-06-27 18:59:44

 Vince

http://web.archive.org/web/20130531114320im_/http://i51.tinypic.com/690ymh.png

34141545
Call me!
Skąd: Świebodzin
Zarejestrowany: 2011-06-05
Posty: 2336
Punktów :   
Prywatny MG:: Son/Sai
Cel: Zbudować dom :D
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: Son/Aenas/Greed
Największy Rywal: Wszyscy się mnie boją :3
Druga Połówka: A kto by chciał ? XD

Re: Mrok nad Kanto

Kolejny dobry rozdział. Tylko popracuj trochę nad tytułami bo na razie nie zbyt zachęcają


http://oi41.tinypic.com/23idpw6.jpg

______________________________________

REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________

http://25.media.tumblr.com/tumblr_mah05eZ06O1r3v85ro2_500.gif

Offline

 

#9 2011-06-28 07:15:34

Raelag

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

36054863
Zarejestrowany: 2010-03-23
Posty: 888
Punktów :   12 
Cel: Zabawa ^^

Re: Mrok nad Kanto

Kolejny fajny rozdział. Może trochę monotonna rozmowa, ale to przecież początek tego Fan Ficka. Mam nadzieję, że się rozkręci, czekam na debiut mojej postaci ;p


Raelag Noxus


POKEMONY

http://cdn.bulbagarden.net/upload/3/33/Spr_4d_447.png
Riolu [on]
Natura: Waleczny
Ataki:
Dłoń siły, szybki atak, wściekłe spojrzenie
Ewolucje: Riolu  ---> Lucario


http://cdn.bulbagarden.net/upload/7/79/Spr_4d_155.png
Cyndaquil [on]
Natura:Natarczywy
Ataki:
Żar, krąg ognia, zasłona dymna, szybki atak
Ewolucje: Cyndaquil ---> Quilava ---> Typhlosion


http://wiki.pokemonpl.net/images/1/1f/231.png
Phanpy [ona]
Natura: Beztroska
Ataki:
Akcja, wycie, kamienny grobowiec
Ewolucje: Phanpy ---> Donphan



Ekwipunek :

   [   1x potion     ]
   [  4x pokeball   ]
  [      1200 $     ]
  [    Pokedex     ]

Offline

 

#10 2011-06-28 15:20:21

 Gann

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2011-06-06
Posty: 102
Punktów :   
Cel: Złapać Murkrowa.

Re: Mrok nad Kanto

Kolejny rozdział, debiut postaci Alzacka, trochę krótki ale coż...


Imię:  Gann
Nazwisko: Dremor
Data urodzin: 06.01.1997
Opis Postaci(Minimum 3 zdania): Jest to średniego wzrostu 14 letni chłopiec o włosach sięgających nieco za kark. Włosy jego koloru brązowego są. Jest przeciętnej urody, oczy koloru szarego posiada.Jeśli zaś o charakter idzie to jest dośc cynicznym i złośliwym osobnikiem.
Wiek 14
Pokemony:
1. http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/geodude.png
Geodude (on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/kamien.gifhttp://www.pokemony.com/obrazki/typy/ziemia.gif
Ataki: akcja, chytre spojrzenie, rzut kamieniem,Kamienne ostrze
2.http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/tepig.png
Tepig(on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/ogien.gif
Ataki: akcja, żar, chytre spojrzenie, tunel, miotacz płomieni,Mega Taran
3.http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/treecko.png
Treecko(on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/trawa.gif
Ataki: Akcja, Szybki Atak, Słoneczny Promień, Zwinność, Ostry Liść, Kula Energii, Klaps, Podwójna Drużyna,Giga Odpływ
4.
5.
6.
Przedmioty:
4 Pokeballi,
1 opakowanie karmy dla pokemonów,
6000 kasy,
Telefon (pokenav),
pokedex



Link do mojego Fan Ficka
http://www.pokemon-master-red.pun.pl/vi … d=3834&p=1

Offline

 

#11 2011-06-28 19:09:10

Raelag

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

36054863
Zarejestrowany: 2010-03-23
Posty: 888
Punktów :   12 
Cel: Zabawa ^^

Re: Mrok nad Kanto

Yupii... dzieki, że jestem... fajny Fick. Trochę błędów ortograficznych, ale co za problem zedytować i poprawić.


Raelag Noxus


POKEMONY

http://cdn.bulbagarden.net/upload/3/33/Spr_4d_447.png
Riolu [on]
Natura: Waleczny
Ataki:
Dłoń siły, szybki atak, wściekłe spojrzenie
Ewolucje: Riolu  ---> Lucario


http://cdn.bulbagarden.net/upload/7/79/Spr_4d_155.png
Cyndaquil [on]
Natura:Natarczywy
Ataki:
Żar, krąg ognia, zasłona dymna, szybki atak
Ewolucje: Cyndaquil ---> Quilava ---> Typhlosion


http://wiki.pokemonpl.net/images/1/1f/231.png
Phanpy [ona]
Natura: Beztroska
Ataki:
Akcja, wycie, kamienny grobowiec
Ewolucje: Phanpy ---> Donphan



Ekwipunek :

   [   1x potion     ]
   [  4x pokeball   ]
  [      1200 $     ]
  [    Pokedex     ]

Offline

 

#12 2011-06-29 10:17:03

 Vince

http://web.archive.org/web/20130531114320im_/http://i51.tinypic.com/690ymh.png

34141545
Call me!
Skąd: Świebodzin
Zarejestrowany: 2011-06-05
Posty: 2336
Punktów :   
Prywatny MG:: Son/Sai
Cel: Zbudować dom :D
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: Son/Aenas/Greed
Największy Rywal: Wszyscy się mnie boją :3
Druga Połówka: A kto by chciał ? XD

Re: Mrok nad Kanto

Mam pytanko bo zbyt nie ogarniam czy Quinlan to Alzack ??? xD . Ten rozdział choć krótszy to myślę że bardziej ciekawy niż poprzednie . Wreszcie akcja się rozwija


http://oi41.tinypic.com/23idpw6.jpg

______________________________________

REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________

http://25.media.tumblr.com/tumblr_mah05eZ06O1r3v85ro2_500.gif

Offline

 

#13 2011-06-29 11:18:37

 Gann

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2011-06-06
Posty: 102
Punktów :   
Cel: Złapać Murkrowa.

Re: Mrok nad Kanto

Tak to Alzack... Jesli też chcesz wziąść udaił w tej opowiweści to zapraszam do tego tematu http://www.pokemon-master-red.pun.pl/vi … hp?id=3835


Imię:  Gann
Nazwisko: Dremor
Data urodzin: 06.01.1997
Opis Postaci(Minimum 3 zdania): Jest to średniego wzrostu 14 letni chłopiec o włosach sięgających nieco za kark. Włosy jego koloru brązowego są. Jest przeciętnej urody, oczy koloru szarego posiada.Jeśli zaś o charakter idzie to jest dośc cynicznym i złośliwym osobnikiem.
Wiek 14
Pokemony:
1. http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/geodude.png
Geodude (on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/kamien.gifhttp://www.pokemony.com/obrazki/typy/ziemia.gif
Ataki: akcja, chytre spojrzenie, rzut kamieniem,Kamienne ostrze
2.http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/tepig.png
Tepig(on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/ogien.gif
Ataki: akcja, żar, chytre spojrzenie, tunel, miotacz płomieni,Mega Taran
3.http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/treecko.png
Treecko(on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/trawa.gif
Ataki: Akcja, Szybki Atak, Słoneczny Promień, Zwinność, Ostry Liść, Kula Energii, Klaps, Podwójna Drużyna,Giga Odpływ
4.
5.
6.
Przedmioty:
4 Pokeballi,
1 opakowanie karmy dla pokemonów,
6000 kasy,
Telefon (pokenav),
pokedex



Link do mojego Fan Ficka
http://www.pokemon-master-red.pun.pl/vi … d=3834&p=1

Offline

 

#14 2011-06-30 13:27:59

 Gann

http://i55.tinypic.com/2vjpo4k.png

Zarejestrowany: 2011-06-06
Posty: 102
Punktów :   
Cel: Złapać Murkrowa.

Re: Mrok nad Kanto

Pojawił się kolejny rozdział, dość topornie mi się go pisało zaczynałem dwukrotnie ale w końcu mi się udało. Zapraszam do komentowania oceniania i etc...

Ostatnio edytowany przez Gann (2011-06-30 13:28:26)


Imię:  Gann
Nazwisko: Dremor
Data urodzin: 06.01.1997
Opis Postaci(Minimum 3 zdania): Jest to średniego wzrostu 14 letni chłopiec o włosach sięgających nieco za kark. Włosy jego koloru brązowego są. Jest przeciętnej urody, oczy koloru szarego posiada.Jeśli zaś o charakter idzie to jest dośc cynicznym i złośliwym osobnikiem.
Wiek 14
Pokemony:
1. http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/geodude.png
Geodude (on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/kamien.gifhttp://www.pokemony.com/obrazki/typy/ziemia.gif
Ataki: akcja, chytre spojrzenie, rzut kamieniem,Kamienne ostrze
2.http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/tepig.png
Tepig(on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/ogien.gif
Ataki: akcja, żar, chytre spojrzenie, tunel, miotacz płomieni,Mega Taran
3.http://img.pokemondb.net/sprites/black-white/normal/treecko.png
Treecko(on)
Typ:http://www.pokemony.com/obrazki/typy/trawa.gif
Ataki: Akcja, Szybki Atak, Słoneczny Promień, Zwinność, Ostry Liść, Kula Energii, Klaps, Podwójna Drużyna,Giga Odpływ
4.
5.
6.
Przedmioty:
4 Pokeballi,
1 opakowanie karmy dla pokemonów,
6000 kasy,
Telefon (pokenav),
pokedex



Link do mojego Fan Ficka
http://www.pokemon-master-red.pun.pl/vi … d=3834&p=1

Offline

 

#15 2011-06-30 14:37:40

 Vince

http://web.archive.org/web/20130531114320im_/http://i51.tinypic.com/690ymh.png

34141545
Call me!
Skąd: Świebodzin
Zarejestrowany: 2011-06-05
Posty: 2336
Punktów :   
Prywatny MG:: Son/Sai
Cel: Zbudować dom :D
Najlepszy Przyjaciel/Przyjaciółka: Son/Aenas/Greed
Największy Rywal: Wszyscy się mnie boją :3
Druga Połówka: A kto by chciał ? XD

Re: Mrok nad Kanto

Fajny rozdział ,poznałem wreszcie nowych bohaterów ^^


http://oi41.tinypic.com/23idpw6.jpg

______________________________________

REKLAMY
__________________________________________________________________________________________
GOAL UNITED
__________________________________________________________________________________________

http://25.media.tumblr.com/tumblr_mah05eZ06O1r3v85ro2_500.gif

Offline

 
Toplista gier - RPG, MMORPG, Fantasy, Gry Online Toplista gier PBF

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi

[ Generated in 0.043 seconds, 9 queries executed ]